Jest pani jedyną kobietą w zespole firmy zajmującym się wynajmem powierzchni handlowych. Jak się pani odnajduje w tym męskim świecie?
Branża nieruchomości jest zdominowana przez mężczyzn. Dla kobiety jest bardziej wymagająca. W firmie Echo Investment pracuję prawie 14 lat. Zaczynałam od najniższych szczebli, od młodszego menedżera do spraw wynajmu powierzchni w galeriach handlowych. Byłam jedyną kobietą w dziale i tak zresztą zostało, kiedy w firmie zaczęły się zmiany organizacyjne.
Wymagało to ode mnie dużego zaangażowania. Kobiety mają nieco trudniejsze zadanie, muszą się bardziej rozpychać, pokazywać, że rzeczywiście mają odpowiednie kompetencje. Dla mnie to był bardzo intensywny czas. Tak naprawdę rozwijałam się z tą firmą. Wcześniej, dwa lata, prowadziłam swoje biuro nieruchomości. To także była dla mnie bardzo dobra lekcja.
Miała pani dobrych nauczycieli?
Zdecydowanie. Początki w firmie Echo były bardzo wymagające, ale miałam bardzo dobrych mentorów, szczególnie jednego, który życzliwie dzielił się wiedzą. Ten człowiek naprawdę wiele mnie nauczył, za co jestem mu bardzo wdzięczna.