Taka zależność utrzymuje się również w sytuacjach, w których matka zarabia więcej od ojca. Popularność tradycyjnego modelu rodziny może dziwić o tyle, że badania przeprowadzone przez firmę CBOS z 2020 wskazują, że Polacy opowiadają się za partnerskim modelem rodziny.
Dodatkowy urlop rodzicielski — jak to działa?
W zeszłym roku weszły w życie przepisy implementujące dyrektywę work-life balance w Polsce. Miały one ułatwić godzenie obowiązków prywatnych i zawodowych, ale również zwiększyć zaangażowanie ojców w wychowanie dzieci. Dyrektywa wprowadziła m.in. zwiększenie wysokości zasiłku macierzyńskiego, dodatkowe 9 tygodni urlopu rodzicielskiego oraz urlop opiekuńczy. Szczególnie istotne znaczenie z perspektywy work-life balance mają zmiany, które dotyczyły urlopu rodzicielskiego. Jego wymiar został wydłużony z 32 do 41 tygodni w przypadku urodzenia lub przyjęcia na wychowanie jednego dziecka oraz z 34 do 43 tygodni w przypadku urodzenia lub przyjęcia na wychowanie więcej niż jednego dziecka. Korzystanie z dodatkowych 9 tygodni urlopu podlega jednak ograniczeniu. Jeżeli jedno z rodziców wykorzystało urlop rodzicielski w wymiarze 32 lub 34 tygodni, to dodatkowe 9 tygodni takiego urlopu może wykorzystać wyłącznie drugie z rodziców. W przypadku, gdyby jednak rodzic nie zdecydował się na skorzystanie z takiego uprawnienia, dodatkowe 9 tygodni urlopu przepada. Czy takie zasady zrewolucjonizowały zaangażowanie ojców w opiekę nad dziećmi? Widać poprawę, ale dużo jest jeszcze w tym zakresie do zrobienia.
Problem rzadkiego korzystania z urlopu rodzicielskiego przez mężczyzn w Europie przez lata był lekceważony. Jak pokazują statystyki OECD z 2020 r. w większości państw Europy mężczyźni nie mogli liczyć na urlop rodzicielski, który byłby przeznaczony wyłącznie dla nich. Wyjątkiem na tym tle były chociażby Islandia, Norwegia czy Francja. Taki stan rzeczy był w dużej mierze odzwierciedleniem wciąż powszechnie obowiązującego tradycyjnego modelu rodziny, w którym to matka odpowiedzialna jest za wychowanie dziecka, a ojciec pozostaje głównym żywicielem rodziny. To z kolei ma przełożenie na sytuację kobiet na rynku pracy. Kobiety wychowujące dzieci często zmuszone są ponieść tzw. motherhood penalty, czyli karę za macierzyństwo, co przejawia się w nierównym traktowaniu kobiet i mężczyzn w zatrudnieniu.
Czytaj więcej
Paryska izba adwokacka chce ochrony dla ciężarnych prawniczek po tym, jak jedna z nich zaczęła rodzić na sali. Niestety polskie prawo też nie ułatwia im pracy – uważa Izabela Konopacka, prezydentka Federacji Adwokatur Europejskich.
Wzorce godne naśladowania
Na normy społeczne, w tym te regulujące stosunki rodzinne, możemy jednak skutecznie wpływać. Skandynawia idealnie pokazuje, jak żywym są zjawiskiem. Na początku XXI wieku Islandia rozpoczęła stopniowe wprowadzanie nieprzenoszalnego urlopu rodzicielskiego. Początkowo ojcom przysługiwał miesiąc nieprzenoszalnego urlopu, by po zaledwie 3 latach - w 2003 r. - wynosił już 3 miesiące. Jak pokazują statystyki, wejście w życie nowych zasad urlopu rodzicielskiego było punktem przełomowym dla popularności tego urlopu wśród mężczyzn. Od momentu wprowadzenia zmian szacuje się, że około 85 proc. ojców zdecydowało się pójść na płatny urlop rodzicielski. Islandia ponad 20 lat temu rozpoczęła walkę na rzecz ułatwienia godzenia pracy i życia rodzinnego swoich pracowników, co dziś dumnie dumnie nazywane jest work-life balance. Skutkiem wprowadzonych rozwiązań są przemiany w życiu społecznym widoczne do dziś, jednak największym ich beneficjentem są dzieci, które więcej czasu mogą spędzać z obojgiem rodziców.