Situationship. Na czym polega nowy trend w tworzeniu związków?

O nowych zasadach związków Dua Lipa śpiewała już w 2017 roku: po pierwsze: nie odbieraj od niego telefonów, po drugie nie wpuszczaj go do domu, po trzecie, nie bądź jego przyjaciółką – brzmiały słowa refrenu jej wakacyjnego hitu New Rules. Czyżby wokalistka tkwiła w situationship? Na czym polega taki niby-związek i czy rzeczywiście warto obwarowywać go nowymi zasadami?

Publikacja: 06.02.2024 12:24

Osoby uwikłane w situationship nie mają planów co do wspólnej przyszłości.

Osoby uwikłane w situationship nie mają planów co do wspólnej przyszłości.

Foto: Adobe Stock

Gdzieś pomiędzy związkiem a przyjaźnią

Osoby uwikłane w situationship nie mają planów co do wspólnej przyszłości. Nie definiują swojej relacji ani też nie nazywają siebie partnerami. Ich związek ma często charakter przejściowy i trudno tutaj mówić o wyłączności. Otwartość na innych partnerów, brak zobowiązań wobec siebie nawzajem, unikanie głębszej więzi emocjonalnej oraz rozmów innych niż te określane mianem powierzchownych small talks to kolejne cechy charakterystyczne związków tak obecnie popularnych wśród młodych osób.

Situationship znajduje się na pograniczu związku i przyjaźni, ale, jak precyzują eksperci, nie jest ani jednym, ani drugim. – Tkwisz gdzieś pomiędzy, w relacji bardzo niezobowiązującej, bez ściśle określonych granic, ale jednocześnie bez zadawania sobie nawzajem pytań, dokąd to wszystko zmierza – opisuje cytowana przez magazyn Women’s Health Devyn Simone, specjalistka od związków i ekspertka do spraw relacji na portalu randkowym Tinder.

Paradoks wyboru

I to właśnie w dużej mierze portale randkowe, zdaniem specjalistów, mogły przyczynić się do rozkwitu takich relacji. Dając użytkownikom możliwość wyboru oraz rozpoczynania wielu znajomości jednocześnie, utwierdzają poszukujących w przekonaniu, że nie warto zobowiązywać się do jednej relacji, podczas gdy wybór jest praktycznie nieograniczony. – Portale randkowe doprowadziły do paradoksu wyboru – ocenia dr Christie Tcharkhoutian Kederian, ekspertka do spraw związków, pracująca w przeszłości jako osoba dobierająca w pary celebrytów na portalu eHarmony. – Mamy tak wiele opcji, że trudno składać deklaracje osobie, z którą akurat się spotykamy, skoro w każdej chwili na ekranie naszego telefonu może wyświetlić się propozycja nowej znajomości – dodaje.

Jednocześnie ekspertka podkreśla, że istnieją pewne pozytywne aspekty takiego podejścia do związku. Jeśli ktoś na danym etapie swojego życia nie jest gotowy na rozpoczęcie trwałej relacji ani składanie obietnic, których nie byłby w stanie dotrzymać, tego typu niezobowiązująca znajomość może stanowić pomost w budowaniu pełnowartościowego związku w przyszłości. Być może poznawanie drugiej osoby bez przedwczesnych zobowiązań czy snucia wspólnych planów w tej pierwszej fazie relacji, zaowocuje trwałą więzią w przyszłości, zrodzoną właśnie dlatego, że partnerzy nie wywierali na siebie nawzajem presji od samego początku?

Czytaj więcej

Raport: w USA singielki posiadają więcej domów i mieszkań niż single. Z czego to wynika?

Spotkania w świecie realnym

Wśród kolejnych zalet situationship eksperci wymieniają też możliwość samorozwoju: przy braku zaangażowania w związek można zyskać więcej czasu na własne pasje oraz uczestnictwo w warsztatach czy spotkaniach, które dla drugiej osoby być może nie byłyby interesujące. Wolność i elastyczność to kolejne pozytywne strony takiego rozwiązania. Pozbawieni konieczności konsultowania każdej decyzji z partnerem, młodzi ludzie mogą podejmować autonomiczne działania i pozwalać sobie na spontaniczność, która w przypadku poważnego związku często bywa obarczona ryzykiem odrzucenia lub potrzebą dokonania głębszej analizy co do jej zasadności. Zaspokojenie potrzeby intymności również wymienia się jako jedną z korzyści płynących z situationship. Eksperci wspominają też o tym, jak ważna jest możliwość utrzymania kontaktu z drugą osobą w świecie realnym – poza naturalną bliskością fizyczną można po prostu porozumiewać się przy użyciu słów, a nie komunikatorów, co w obecnych czasach nie jest aż tak powszechnym zjawiskiem.

Podczas gdy situationship daje uczestnikom relacji sporo swobody i elastyczności w działaniu, nie dla każdego może być to rozwiązanie korzystne. Dopóki obie osoby wspólnie akceptują takie podejście i nie dążą do przekształcenia niezobowiązującej relacji w trwały związek, situationship jest możliwy do utrzymania. Jeśli jednak któraś ze stron zaangażuje się w związek zbyt mocno, oczekując deklaracji lub przejścia na kolejny etap znajomości, takie rozwiązanie może okazać się krzywdzące i nieść ze sobą sporo rozczarowań. Brak stabilności w relacji oraz świadomość, że partner może być równocześnie zaangażowany w podobne układy z innymi osobami, prowadzą do konfliktów, ale i obniżenia poczucia własnej wartości oraz braku wiary w związki jako takie.

Być może przed przystąpieniem do situationship warto już na wstępie upewnić się, czy taki model związku stanowi korzystne rozwiązanie dla obu stron. Jeśli okaże się, że ktoś może na tym ucierpieć, przedefiniowanie związku lub odstąpienie od niego mogą stać się koniecznością. Z pomocą może przyjść też wspólne ustalenie nowych zasad – niekoniecznie tych samych, o których śpiewała Dua Lipa.

Źródło:

https://www.womenshealthmag.com/relationships/

https://dictionary.cambridge.org/pl/dictionary/english/situationship

Gdzieś pomiędzy związkiem a przyjaźnią

Osoby uwikłane w situationship nie mają planów co do wspólnej przyszłości. Nie definiują swojej relacji ani też nie nazywają siebie partnerami. Ich związek ma często charakter przejściowy i trudno tutaj mówić o wyłączności. Otwartość na innych partnerów, brak zobowiązań wobec siebie nawzajem, unikanie głębszej więzi emocjonalnej oraz rozmów innych niż te określane mianem powierzchownych small talks to kolejne cechy charakterystyczne związków tak obecnie popularnych wśród młodych osób.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Psychologia
Breadcrumbing, czyli okruchy związku. Co to za manipulacja i jak się z niej uwolnić?
Psychologia
Czy poślubiłam/em właściwą osobę? Słowa terapeutki Esther Perel dają do myślenia
Psychologia
Fizycznie zdrowa 28-letnia Holenderka dokona eutanazji. Psycholożka krytycznie o decyzji lekarzy
Psychologia
Shannen Doherty opowiedziała, jak przygotowuje się do śmierci. "Ma do tego pełne prawo"
Psychologia
Lubię siebie - to da się zrobić. Psycholożka o budowaniu samoakceptacji