Chociaż już od dawna wiadomo było, że częste czytanie pozytywnie wpływa na rozumienie treści, to teraz, jak pisze „The Guardian”, badacze postanowili sprawdzić, czy tak samo „działa” obcowanie z tekstami na nośnikach elektronicznych. W ostatnich latach ze względu na rozwój technologii społeczeństwo czyta ich coraz więcej. To nie tylko e-booki, dzięki którym można zrezygnować z tradycyjnej książki, ale także korespondencja internetowa, SMS-y, artykuły czy wpisy w mediach społecznościowych.
W związku z rozwojem technologii szczególnie młode pokolenie coraz rzadziej sięga po drukowane książki i prasę. Ogólnie rzecz biorąc, nie oznacza to jednak, że obecni nastolatkowie czytają mniej niż osoby, które należały do tej grupy kilkanaście lat temu. Po prostu: większość treści, z którymi się stykają, dociera do nich w wersji cyfrowej. Mając na uwadze te fakty, naukowcy postanowili poszukać odpowiedzi na pytanie, czy łatwy dostęp do treści elektronicznych wpływa na umiejętność czytania ze zrozumieniem.
Czytanie ze zrozumieniem — co buduje tę umiejętność?
Badacze z Zakładu Psychologii Ewolucyjnej i Wychowawczej Uniwersytetu w Walencji są zgodni co do tego, że „czytanie cyfrowe” negatywnie wpływa na ogólne zdolności rozumienia i interpretacji czytelnika. Obcowanie z tekstami drukowanymi rozwija z kolei umiejętność czytania ze zrozumieniem.
W ciągu dwóch lat eksperci przebadali 470 tysięcy osób. Wyniki badań zostały opublikowane w ''Review of Educational Research''. Wniosek jest jasny — czytanie treści drukowanych korzystnie wpływa na kształtowanie zdolności rozumienia przekazów. Okazało się, że w porównaniu do czytania tekstów cyfrowych, przyswajanie tego, co drukowane, może zwiększać rozumienie nawet od sześciu do ośmiu razy.
- Jakość językowa powszechnie dostępnych tekstów cyfrowych zazwyczaj jest często dużo niższa niż drukowanych - tłumaczy Ladislao Salmerón, profesor na Uniwersytecie w Walencji, współautor badań.