Choć drogocenny przedmiot bywał przez lata tematem niejednej debaty, twórcy oscarowego hitu podkreślają, że, wbrew powszechnemu przekonaniu nie są to drzwi, lecz wiernie odtworzony na potrzeby filmu fragment oryginalnego wystroju statku z 1912 roku.
Rekwizyt wielce emocjonujący
Kolejną kontrowersję budzi wielkość ocalałej pamiątki. Przez niemal trzy dekady od powstania filmu widzowie spierali się co do tego, czy filmowa Rose DeWitt Bukater, w której rolę wcieliła się Kate Winslet, mogła pomóc tonącemu Jackowi dostać się na tratwę, ratując mu tym samym życie. Miejsca starczyłoby dla obojga, ponieważ zachowany fragment drewna ma rozmiary 2.4m długości i 1m szerokości.
Jack musiał zginąć
Na temat tragicznego losu bohatera odgrywanego przez Leonardo DiCaprio wypowiedział się reżyser filmu, James Cameron. W programie telewizyjnym „Mythbusters” przyznał, że od chwili, gdy „Titanic” wszedł na ekrany kin, czyli od 1997 roku, otrzymywał setki wiadomości od fanów na temat egoizmu filmowej Rose i braku roztropności jej ukochanego.
Cameron uciął domysły, potwierdzając, że według scenariusza Jack musiał zginąć. – Być może trochę tego nie dopilnowaliśmy i należało zadbać o to, by rekwizyt był mniejszy, ale los Jacka i tak był przesądzony – wyznaje we wspomnianym programie telewizyjnym.