Edyta Demby-Siwek: Preferuję model partnerskiego zarządzania

Bardzo ważne jest, żeby kobiety nie bały się startować w konkursach na kierownicze stanowiska - mówi Edyta Demby-Siwek, która od nowego roku pełnić będzie funkcję wicedyrektora Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO).

Publikacja: 12.11.2024 17:25

Edyta Demby-Siwek: Aby ubiegać się o funkcję, którą teraz obejmuję, trzeba było bowiem wykazać się 1

Edyta Demby-Siwek: Aby ubiegać się o funkcję, którą teraz obejmuję, trzeba było bowiem wykazać się 15-letnim doświadczeniem w pracy zawodowej, w tym pięcioletnim na stanowisku kierowniczym.

Foto: Wojciech Strozyk/EastNews

Kiedy pojawiła się informacja, że od nowego roku obejmie pani funkcję wicedyrektora Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) podkreślała pani, że po raz pierwszy będzie pełniła ją kobieta. Dlaczego właśnie na ten aspekt zwróciła pani uwagę?

Przede wszystkim dlatego, że przez całe 30-letnie istnienie tej instytucji żadna kobieta nie pełniła funkcji jej szefa ani wiceszefa. Chciałabym, żeby to się zmieniło. Bardzo ważne jest, żeby kobiety nie bały się startować w konkursach na kierownicze stanowiska, choć oczywiście najważniejszym wyznacznikiem powinno być merytoryczne przygotowanie do ich sprawowania. Sam fakt bycia kobietą nie sprawia, że to zawsze ona powinna wygrać w rywalizacji z mężczyzną. Jednak to w nas wciąż tkwi przekonanie, że nawet jeśli okażemy się lepsze i wygramy, to nie udźwigniemy ogromu obowiązków zawodowych i domowych.

Te obawy naprawdę dziś nadal przekładają się na decyzje zawodowe?

Warto przyjrzeć się choćby tegorocznemu konkursowi na stanowisko dyrektora wykonawczego EUIPO, w którego ścisłej trójce znaleźli się sami mężczyźni. A trzeba pamiętać, że pula kandydatów mogących ubiegać się o takie stanowiska jest ograniczona. Aby ubiegać się o funkcję, którą teraz obejmuję, trzeba było bowiem wykazać się 15-letnim doświadczeniem w pracy zawodowej, w tym pięcioletnim na stanowisku kierowniczym. Wierzę, że jedynym kryterium, które zdecydowało o wybraniu mojej kandydatury był fakt, że dziedziną własności intelektualnej zajmuję się od prawie 25 lat, a w samym urzędzie pracuję ponad dwie dekady. Dlatego mam nadzieję, że moja historia zachęci inne kobiety do działania.

A zatem przez pięć lat na stanowisku szefowej Urzędu Patentowego RP przekonała się pani, że to "męski świat"?

Tak, choć w środkowo-wschodniej części Europy jest całkiem sporo kobiet kierujących pracą wielu krajowych urzędów. W statystykach wypadamy więc lepiej niż kraje „starej” Unii. Nie wiem, czy to pozostałość po czasach PRL, kiedy w społeczeństwie wybrzmiewało hasło „kobiety na traktory”. Nigdy nie czułyśmy barier i zawsze byłyśmy przyzwyczajone do pracy, którą traktowałyśmy jako coś oczywistego. Jednak z przeprowadzonych przez UE badań wynika, że w ubiegłym roku ani jedna osoba z naszej części Europy nie objęła żadnego wysokiego stanowiska unijnego. Moją pierwszą reakcją było więc zdziwienie, że tak duży kraj jak Polska nie ma żadnego takiego reprezentanta. I to niezależnie od płci. Tą kwestią powinniśmy zająć się, jeśli chcemy zadbać też o równowagę płci. Mamy jeszcze dużo do zrobienia.

Czytaj więcej

Adwokatka Joanna Affre: Dla szefa nie ma nic gorszego niż poczucie samotności decyzyjnej

To niestety również problem „wewnętrzny”, chociaż Polska będzie musiała poddać się unijnemu prawu, narzucającemu np. parytety w spółkach Skarbu Państwa.

Zdecydowanie. Myślę, że i tak zrobiliśmy już krok w dobrą stronę, powołując ministra do spraw równości, który ma zadbać nie tylko o przyjęcie konkretnej ustawy, ale też podejmować różne działania przeciwdziałające wykluczeniu. To od jego aktywności uzależnione zostanie, jak będziemy postrzegani przez innych. Będzie to również miało wpływ czy zasada równości w radach nadzorczych, administracji rządowej i samorządowej oraz polityce prorodzinnej i edukacji będzie respektowana, czy też nie. Dobrym przykładem może być dla nas choćby Szwecja i inne kraje skandynawskie, gdzie równość gwarantują przepisy prawa, a proces obsadzania zarówno kobiet, jak i mężczyzn na wysokich stanowiskach, jest dla społeczeństwa transparentny.

Do ich pełnienia nie każdy się nadaje, również z typowo logistycznych powodów, takich jak na przykład konieczność przeprowadzki. W pani przypadku: do Alicante, wraz z całą rodziną. Co okazało się dla pani dotąd największym wyzwaniem?

Oczywiście, że logistyka, bo przeprowadzka z mężem, synami i psem to duże wyzwanie. Na szczęście EUIPO to przyjazne miejsce pracy, które zapewnia dostęp do europejskiej szkoły dla dzieci zatrudnionych pracowników. Mimo że nasze serca pozostaną w Polsce, cieszymy się przeprowadzką. Dla mnie będzie to świetne doświadczenie zawodowe, dla nich – wyzwanie językowe i edukacyjne. A w chwilach, w których pojawia się niepewność sprawdzam, jaka pogoda jest obecnie w Alicante – i od razu robi mi się lepiej.

Jakie zadania czekają na panią na początku?

Szczegółowo omówię je z dyrektorem wykonawczym, jednak ich zakres nie powinien okazać się szerszy niż ten, które realizowałam na stanowisku szefowej polskiego urzędu. Oczywiście, że w EUIPO będziemy podejmować decyzje na szczeblu unijnym i udzielać ochrony na prawa własności przemysłowej wszystkim 27 krajom, ale przesłanki formalne i merytoryczne, które będziemy musieli rozpatrzeć, pozostaną takie same.

W przededniu rozpoczęcia nowej pracy - patrząc na swoją karierę zawodową z perspektywy - które wydarzenia, napotkane osoby, a może porażki uważa pani za kluczowe?

Najwięcej z pewnością zawdzięczam swojej rodzinie, głównie mamie, której pomoc dawała mi poczucie, że kiedy wyjeżdżałam, moje dzieci były pod dobrą opieką. To ona mnie wychowała, zatem wiedziałam, że przekaże im dokładnie te same wartości, które sama otrzymałam. Mój sukces nie byłby również możliwy, gdyby nie ludzie, których przez wszystkie te lata poznałam w urzędzie. Mój zespół wiedział, że preferuję model partnerskiego zarządzania, dzięki czemu moi współpracownicy nigdy nie bali się przyznać do błędu. Wiedzieli, że zrobię wszystko, by zapobiec jego negatywnym skutkom. Wiadomo, że pewne rzeczy można było zrobić lepiej, ale przy wydawaniu 30 tysięcy decyzji rocznie, trudno o perfekcję w każdym przypadku. Ostatecznie to szef ponosi odpowiedzialność za podejmowane decyzje i błędy popełniane przez jego pracowników. Pełnienie tej funkcji jest też trudne, jeśli pochodzi się „ze środka” instytucji. Jednak wtedy zna się też jej problemy na tyle, że wie się, gdzie leży każdy papier i kto go nie sprzątnął.

Kiedy pojawiła się informacja, że od nowego roku obejmie pani funkcję wicedyrektora Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) podkreślała pani, że po raz pierwszy będzie pełniła ją kobieta. Dlaczego właśnie na ten aspekt zwróciła pani uwagę?

Przede wszystkim dlatego, że przez całe 30-letnie istnienie tej instytucji żadna kobieta nie pełniła funkcji jej szefa ani wiceszefa. Chciałabym, żeby to się zmieniło. Bardzo ważne jest, żeby kobiety nie bały się startować w konkursach na kierownicze stanowiska, choć oczywiście najważniejszym wyznacznikiem powinno być merytoryczne przygotowanie do ich sprawowania. Sam fakt bycia kobietą nie sprawia, że to zawsze ona powinna wygrać w rywalizacji z mężczyzną. Jednak to w nas wciąż tkwi przekonanie, że nawet jeśli okażemy się lepsze i wygramy, to nie udźwigniemy ogromu obowiązków zawodowych i domowych.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes i prawo
Kupujesz w Black Friday? Sprawdź ten zapis na metce, a unikniesz fałszywej promocji
Biznes i prawo
Luka płacowa w wyjątkowo prokobiecym kraju wyższa niż w Polsce. Zaskakujący wynik raportu
Biznes i prawo
Najpierw kariera, potem dziecko? Korporacje finansują kobietom zamrażanie komórek jajowych
Wizerunek w biznesie
Ekspertka ds. wizerunku: Biała koszula i granatowa spódnica to zły strój na rozmowę o pracę
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes i prawo
Zaniedbywanie przyjaźni nie służy rozwojowi kariery? Wyniki badań