Nowa odsłona "Emmanuelle". Klasykę zmysłowego filmu realizują kobiety

"W filmach tego rodzaju chodzi zarówno o to, co się pokazuje, jak i o to, co się ukrywa. Stąd bierze się pożądanie" – mówi francuska reżyserka Audrey Diwan, która postanowiła na nowo opowiedzieć historię "Emmanuelle", bohaterki produkcji z 1974 roku. Właśnie ukazał się zwiastun nowej wersji.

Publikacja: 05.07.2024 10:21

Audrey Diwan: Chcę odkrywać przyjemność. Chcę przywrócić jej szlachetność.

Audrey Diwan: Chcę odkrywać przyjemność. Chcę przywrócić jej szlachetność.

Foto: PAP/Panoramic

W 1959 roku mieszkająca w Bangkoku Tajka Marayat Rollet-Andriane, córka i żona francuskojęzycznych dyplomatów, pod pseudonimem Emmanuelle Arsen przekazała wydawcy książkę, która ze względu na swoją treść natychmiast zostałaby ocenzurowana i objęta zakazem ekspozycji w księgarniach i na plakatach. To historia sentymentalnej, a jak się okazuje później - i zmysłowej - podróży 19-letniej kobiety, która wyjeżdża do Tajlandii, aby odnaleźć swojego męża dyplomatę. Tam odkrywa siebie na nowo w ramionach dwóch kobiet, Marie-Ange i Bee, oraz mężczyzny o imieniu Mario, który odrywa przed nią świat cielesnych przyjemności.

Emmanuelle — klasyka kina

Aby obejść surowe prawo ustanowione dekadę wcześniej przez generała de Gaulle’a w celu ochrony nieletnich przed szkodliwymi treściami, wydawca Eric Losfeld wymyślił fortel polegający na wprowadzeniu "Emmanuelle" do obiegu w dwóch częściach, bez nazwiska autora oraz w nieoficjalnym obiegu. Skandal obyczajowy i plotki, że powieść napisał mąż Marayat, Louis-Jacques Rollet-Andriane, tylko pomogły w promocji. W 1968 ukazała się wersja już bez cenzury i z pseudonimem autorki na okładce. Jest wznawiana do dzisiaj, nie tylko w języku francuskim, ale i angielskim, hiszpańskim, niemieckim, włoskim czy polskim. Została też wielokrotnie zaadaptowana na potrzeby telewizji i kina, ale najsłynniejsza jej ekranizacja to ta z 1974 roku.

Film o tym samym tytule, wyreżyserowany przez Justa Jaeckina i częściowo nakręcony w Tajlandii, był ogromnym sukcesem. W kinie UGC Triomphe na Polach Elizejskich wyświetlano go przez 553 tygodnie. W ciągu pierwszych czterech lat po premierze w Paryżu obejrzało go 2,5 mln ludzi, a w całej Francji 7,35 mln. Ekranizacja przyniosła rozpoznawalność holenderskiej aktorce Sylvii Kristel, która zagrała główną rolę. Wcielała się w tę postać jeszcze kilka razy, w latach 1975-1993. Grała też u Jean-Pierre'a Mocky'ego, Claude'a Chabrola i Rogera Vadima, ale ostatecznie nie zrobiła wielkiej kariery. W 2006 roku opublikowała autobiografię, w której opowiada o swoich trudnych przeżyciach jako ofiary swojej naiwności, oszustw, problemach z alkoholem i narkotykami. Była nałogową palaczką, co doprowadziło do raka przełyku. Zmarła z powodu tej choroby w 2012 roku.

Czytaj więcej

Artystki na schodach do sławy: czy rzeczywiście Cannes nie kocha kobiet?

"Emmanuelle" odrodzi się po raz kolejny. Będzie to kolejna adaptacja książki nakręcona przez reżyserkę "Zdarzyło się" - obrazu powstałego na podstawie powieści Annie Ernaux o studentce, która w latach 60. XX wieku zachodzi w nieplanowaną ciążę i chce się poddać aborcji. Audrey Diwan tym razem w roli Emmanuelle widzi 35-letnią Noémie Merlant. Aktorka zachwyciła krytyków zwłaszcza wcieleniem się w Marianne, malarkę z filmu "Portret kobiety w ogniu". Za tę rolę otrzymała wiele nagród. W pisaniu scenariusza pomogła Rebecca Zlotowski (nosi nazwisko po ojcu — polskim Żydzie, który wyemigrował do Francji), scenarzystka, reżyserka i aktorka. 

Emmanuelle w wersji Audrey Diwan

Audrey Diwan przyznaje, że nie oglądała filmu Justa Jaeckina, ale odkryła tę historię dzięki książce. "Kiedy moi producenci wręczyli mi książkę, pomyślałam, że jest interesująca, ale początkowo nie zamierzałam jej adaptować. (…) Kiedy zaczęłam pracować ze scenarzystką i filmowcem Rebeccą Zlotowski, rozmawiałyśmy o fragmencie, w którym między Emmanuelle a mężczyzną toczy się długa dyskusja na temat cielesnej przyjemności. Zaczęłam zastanawiać się nad tym, gdzie ten rodzaj doznań jest umiejscowiony w dzisiejszym społeczeństwie i jak musimy walczyć ze smutną ideą pornografii" – opowiada Audrey Diwan w wywiadzie dla magazynu "Deadline". "Sensualizm jest inny: wiąże się z ideą piękna, zmysłowości, jest tym, co pokazujesz i tym, co ukrywasz. Kadr pobudza ludzką wyobraźnię i osobiście uwielbiam to, że mogę współpracować z filmem, który oglądam jako widz, a nie tylko biernie go oglądać".

Najnowsza ekranizacja "Emmanuelle" będzie miała swoją światową premierę na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w San Sebastián 20 września 2024 roku. We francuskich kinach pojawi się pięć dni później. "Chcę odkrywać przyjemność. Chcę przywrócić jej szlachetność. Lubię filmować ciało, patrząc na nie całym sercem, ale bez prowokacji. W filmach tego rodzaju chodzi zarówno o to, co się pokazuje, jak i o to, co się ukrywa. Stąd bierze się pożądanie" – przekonuje jej reżyserka.

Źródła:

https://deadline.com/

https://www.vogue.fr/

https://www.youtube.com/

https://www.instagram.com/audrey.diwan/

http://emmanuellearsan.free.fr/

W 1959 roku mieszkająca w Bangkoku Tajka Marayat Rollet-Andriane, córka i żona francuskojęzycznych dyplomatów, pod pseudonimem Emmanuelle Arsen przekazała wydawcy książkę, która ze względu na swoją treść natychmiast zostałaby ocenzurowana i objęta zakazem ekspozycji w księgarniach i na plakatach. To historia sentymentalnej, a jak się okazuje później - i zmysłowej - podróży 19-letniej kobiety, która wyjeżdża do Tajlandii, aby odnaleźć swojego męża dyplomatę. Tam odkrywa siebie na nowo w ramionach dwóch kobiet, Marie-Ange i Bee, oraz mężczyzny o imieniu Mario, który odrywa przed nią świat cielesnych przyjemności.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Alicia Keys i jej mąż kuratorami sztuki. Wystartowała ich wyjątkowa wystawa "Giants"
Kultura
Ukrywane setki lat dzieło mistrzyni pędzla Artemisii Gentileschi trafiło na wystawę
Kultura
Pierwsza w historii kobieta prezesem największej niemieckiej instytucji kulturalnej
Kultura
Najsłynniejsze kadry księżnej Diany w jednym miejscu. Wystawa w Londynie, którą warto odwiedzić
Kultura
Pierwsza w historii nagroda dla kobiecej literatury faktu. W tle pomyłka