Polacy coraz mniej chętnie stają na ślubnym kobiercu. GUS informuje, że w ciągu dekady liczba małżeństw spadła z ponad 200 tys. do 155 tys., a wzrostu nie odnotowano pomimo zakończenia pandemii, podczas której z oczywistych względów wiele uroczystości odwołano. Co ciekawe, liczba ślubów cywilnych „dogoniła” małżeństwa sakramentalne. Czy odnosząc się do tych danych, można pokusić się o stwierdzenie, że śluby nie są już dla społeczeństwa tak istotne jak kiedyś, a w przypadku odpowiedzi pozytywnej ustalić przyczynę tego stanu rzeczy?
Spróbujmy od końca.
W 2021 r. rozwodem zakończyło się 61 tys. małżeństw, przy czym rozstanie w mieście zdarza się trzykrotnie częściej niż na wsi, a średni czas trwania wspólnego pożycia małżeńskiego to 14 lat. W wyniku takiego stanu rzeczy ok. 53 tys. dzieci wychowywanych jest przez rozwiedzionych rodziców, przy czym w praktyce wprawdzie coraz częściej oboje rodzice są obecni w życiu dziecka, ale samodzielni ojcowie to jedynie 3% sytuacji (matki stanowią 27% ogółu sytuacji).
Czytaj więcej
- Potrzeba zorganizowania targów nie stanowi odpowiedzi na potrzebę klienta, lecz jest o niego wołaniem - uważa prawniczka.
Choć statystycznie, gdy człowiek jedzie na koniu, to każdy z nich ma po 3 nogi, powyższych danych nie sposób bagatelizować. Z podejmowanymi przez Polaków decyzjami łączą się bowiem daleko idące konsekwencje, także prawne. Skoro, zdaniem wielu osób, tzw. papierek niczego nie zmieni na lepsze, a możliwe jednak, że pogorszy zarówno stan posiadania jak i stan psychiczny, to być może związek małżeński nie jest niczym atrakcyjnym. Jeśli by się nad tym zastanowić, to co on właściwie daje?