Jak daleko kobietom do mężczyzn w swobodzie działalności zawodowej, w inwestowaniu, w uczestnictwie w edukacji i gospodarce? Bank Światowy prowadzi od 19 lat indeks „Global Gender Gap Index”, który wskazuje na globalne różnice w traktowaniu kobiet i mężczyzn. Uśredniony wynik tego indeksu w 2024 r. dla wszystkich 146 krajów wynosi 68,5 proc., a sytuacja poprawiła się z roku na rok o… 0,1 proc. To szalone tempo poprawy sprawia, że osiągnięcie pełnego parytetu zajmie 134 lata – około pięciu pokoleń. Ten indeks co roku porównuje sytuację kobiet i mężczyzn w czterech kluczowych wymiarach – uczestnictwo i możliwości ekonomiczne, osiągnięcia edukacyjne, zdrowie i przetrwanie oraz wzmocnienie pozycji politycznej. Myślimy czasem, że świat jest już dobrze urządzony, a zawirowania to nieliczne wyjątki, ale – mam wrażenie, że wcześniej to nikogo nie interesowało, ten indeks istnieje aż lub jednak – zaledwie od 2006 roku i jest to najdłużej istniejący na świecie indeks badający pozycje ekonomiczne kobiet i mężczyzn. O sytuacji w Polsce pisaliśmy w tym roku w „Rz”, że sytuacja się poprawia – bo udział pań w zarządach sięga niemal 33 proc. Faktycznie, rewelacja.
Czytaj więcej
W Islandii tysiące kobiet w ramach protestu odmówiły w miniony wtorek pracy. Przedstawicielki wsz...
Co inwestorka robi z dziećmi?
Powodów tych dysproporcji w uczestnictwie w ekonomii po stronie kobiet i mężczyzn jest wiele, ale ja skupię się dziś na tym niechętnie podnoszonym przez kobiety. Podobnie jak w patriarchacie, w którym nieludzkich zasad często pilnują w domach same kobiety, tak samo bywa w inwestycjach.
Otóż, byłam na konferencji o tym właśnie „gender gap” w inwestycjach. W panelu już siłą rzeczy kobiety brały udział (co w Polsce nie jest oczywiste). Uderzyło mnie, że te panie, doświadczone inwestorki, z silną i samodzielnie zbudowaną pozycją zawodową, zaczynały swoje wystąpienia od tego, ile mają dzieci.
Albo – w jakim wieku są ich dzieci. Albo – że założyły firmę mimo tego, że mają dzieci.