Reklama

Kobiety, dzięki którym ustanowiono ideę równości praw człowieka

Z okazji 75 rocznicy Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka ONZ przypomina o niezwykłych kobietach, które przyczyniły się do ustanowienia idei równości dla wszystkich.

Publikacja: 11.12.2023 14:22

Dopiero dramat II wojny światowej ostatecznie uświadomił potrzebę podjęcia większej odpowiedzialnośc

Dopiero dramat II wojny światowej ostatecznie uświadomił potrzebę podjęcia większej odpowiedzialności za prawa człowieka.

Foto: Adobe Stock

10 grudnia świętowaliśmy 75 rocznicę uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka przez Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych. Niewiele jest dokumentów tak ważnych w historii ludzkości i stosunków międzynarodowych. Był to pierwszy kompleksowy katalog praw człowieka. Państwa uznały w nim ludzką godność, równość i niezbywalność praw dla wszystkich, w tym prawo do życia, wolności i bezpieczeństwa, wolność słowa i wyznania, prawo do prywatności i swobody poruszania się, prawo do własności i do nauki, wreszcie prawo do życia na poziomie zapewniającym zdrowie i dobrobyt. Dokument został przetłumaczony na ponad 500 języków i włączony do konstytucji wielu państw niemal w całości.

Kobiety w walce o prawa człowieka

Dziś te standardy wydają się oczywiste, jednak państwa stopniowo i z trudem dochodziły do przekonania, że prawa jednostki powinny być przedmiotem międzynarodowej współpracy. Do czasu przyjęcia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka wybiórczo wprowadzały regulacje, rozwiązując poważne problemy wojen religijnych, niewolnictwa czy praw robotników. Wielu ludzi walczących o podstawową godność nie znajdowało zrozumienia dla swoich idei, a nawet przypłaciło życiem walkę w obronie praw i wolności. Dopiero dramat drugiej wojny światowej ostatecznie uświadomił potrzebę podjęcia większej odpowiedzialności za prawa człowieka.

Warto przypomnieć przy tej okazji zasługi Eleonory Roosevelt, wdowy po amerykańskim prezydencie Franklinie D. Roosevelcie, która stała na czele komitetu redakcyjnego i Komisji Praw Człowieka ONZ. Choć pierwszy projekt Deklaracji napisał światowej sławy francuski prawnik René Cassin, a w kontekście jego powstania wspomina się zwłaszcza rolę Peng-chun Chang z Chin i Charlesa Malika z Libanu, to Eleonora Roosevelt była skuteczną siłą napędową prac. Dzięki jej zaangażowaniu, doświadczeniu w obszarze praw człowieka i poczuciu sprawiedliwości dokument został opracowany i przyjęty w rekordowym tempie - mniej niż dwóch lat. Eleonora Roosevelt nie tylko kierowała pracami Komisji, ale osobiście negocjowała zapisy w dokumencie z przedstawicielami państw i zabiegała o poparcie.

Czytaj więcej

Wojna w Izraelu. "Takiej skali ataków nie widziano". Szefowa Lekarzy bez Granic w Polsce o sytuacji w Strefie Gazy

Z okazji rocznicy Organizacja Narodów Zjednoczonych przypomina także o wielu innych kobietach, które przyczyniły się do ostatecznego kształtu Deklaracji, a których zasługi były często pomijane. Przede wszystkim dążyły do zastąpienia wyrażenia „all men” mogącego sugerować jedynie mężczyzn formą uwzględniającą wszystkich ludzi. Hansa Mehta z Indii jest uznawana za autorkę zmiany wyrażenia „Wszyscy ludzie/mężczyźni (all men) rodzą się wolni i równi” na „Wszyscy ludzie (human beings) rodzą się wolni i równi pod względem swej godności i swych praw” w artykule 1. Wspierała ją dyplomatka z Danii Bodil Begtrup.

Reklama
Reklama

Marie-Hélène Lefaucheux z Francji opowiadała się za włączeniem niedyskryminacji ze względu na płeć do artykułu 2. Dzięki temu brzmi on: „Każdy człowiek jest uprawniony do korzystania ze wszystkich praw i wolności wymienionych w niniejszej Deklaracji, bez względu na jakiekolwiek różnice, takie jak rasa, kolor skóry, płeć, język, religia, poglądy polityczne lub inne, pochodzenie narodowe lub społeczne, majątek, urodzenie lub inny status”.

Zasługą Pakistanki Begum Shaisty Ikramullah jest artykuł 16 dotyczący równych praw w małżeństwie oraz prawa do zawarcia małżeństwa po osiągnięciu pełnoletności. Był to ważny krok w kierunku zwalczania małżeństw dzieci i małżeństw z przymusu. Minerva Bernardino z Dominikany z powodzeniem przekonywała do włączenia idei równości kobiet i mężczyzn do preambuły Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Ewdokia Uralowa z Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej opowiadała się za uwzględnieniem równej płacy dla kobiet, dzięki czemu artykuł 23 stanowi, że każdy człowiek ma prawo do równej płacy za taką samą pracę.

Uniwersalizm praw człowieka

Z kolei Lakshmi Menon z Indii walczyła o uwzględnienie uniwersalizmu praw człowieka. To idea, zgodnie z którą należą się one wszystkim bez względu na sytuację polityczną, prawną lub międzynarodową kraju lub obszaru, na którym dana osoba mieszka oraz bez względu na to, czy dany kraj lub obszar jest niepodległy, czy też podlega systemowi powiernictwa, rządzi się̨ samodzielnie czy jest w jakikolwiek sposób ograniczony w swej niepodległości. O prawa osób na terytoriach niesamodzielnych upominały się także Fryderyka Kalinowska z Polski, członkini podkomisji ds. statusu kobiet w ONZ i Elizawieta Popowa z ZSRR, co było pochodną ówczesnej propagandy ZSRR. Ostatecznie nie kłóciło się to jednak z ideą uniwersalizmu praw człowieka i zostało uwzględnione w art. 2.

Czytaj więcej

Cate Blanchett w Parlamencie Europejskim: Wzywam UE do dalszego i zwiększonego wsparcia uchodźców

Odwołując się do powyższych faktów, można zatem stwierdzić, że kobiety odegrały kluczową rolę w tym, aby Powszechna Deklaracja Praw Człowieka zapewniała brak dyskryminacji ze względu na płeć i ideę równości dla wszystkich.

W głosowaniu nad przyjęciem tego historycznego dokumentu 10 grudnia 1948 r. żadne państwo nie zgłosiło sprzeciwu, a jedynie osiem wstrzymało się od głosu. Były to kraje socjalistyczne: ZSRR, Republiki Radzieckie Białoruska i Ukraińska, Czechosłowacja, Polska, Jugosławia, a także Afryka Południowa i Arabia Saudyjska.

Reklama
Reklama

ONZ przywołuje wspomnienie Hernána Santa Cruz z Chile, który pisał: "Wyraźnie czułem, że uczestniczę w prawdziwie znaczącym wydarzeniu historycznym, w którym osiągnięto zgodę co do najwyższej wartości osoby ludzkiej, wartości, która nie pochodzi z decyzji światowej władzy, ale raczej z faktu istnienia (…). W Wielkiej Sali (...) panowała atmosfera prawdziwej solidarności i braterstwa między mężczyznami i kobietami ze wszystkich szerokości geograficznych, jakiej nie widziałem ponownie w żadnym międzynarodowym otoczeniu".

Opinie
Babcia Polka abdykuje. Nie dają tego, co same dostały
Opinie
Paulina Szewioła: „Dom dobry” czyli "nikt nic nie zauważył"
Opinie
Ptak-Iglewska: Tradwife – nowy trend czy stary problem? Ruch zachęca do biedy
Opinie
Ptak-Iglewska: Zamykanie oczu na drugiego człowieka nie procentuje
Opinie
Ptak-Iglewska: Rozwój technologii AI nie usprawiedliwia kradzieży mienia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama