Tylko Japonia lub USA
Softball to jedna z ulubionych dyscyplin sportowych w krajach Ameryki Łacińskiej, a męskie drużyny specjalizujące się w tym sporcie odnoszą spore sukcesy w profesjonalnych ligach Meksyku, Dominikany czy Wenezueli. Do niedawna kobiety, które zawodowo grały w softball i pragnęły rozwijać karierę w tej dziedzinie, zmuszone były do przeprowadzki. Wybór padał zazwyczaj na Stany Zjednocozne lub Japonię.
Obecnie otwierają się przed nimi nowe możliwości, ponieważ w styczniu bieżącego roku uruchomiono pierwszą kobiecą ligę softball w Meksyku. Tym samym 120 kobiet zrzeszonych w 6 drużynach mogło po raz pierwszy nazwać siebie profesjonalnymi zawodniczkami softball. – Przedtem nie było nawet takiej możliwości – wyznaje cytowana przez New York Times Stefania Aradillas reprezentująca Diablos Rojos Femenil. – Ale stopniowo odzyskujemy swoje miejsce w społeczeństwie i to nie tylko w sporcie, ale też w innych dziedzinach – zaznacza.
Przełamywanie barier
Choć sezon rozgrywek jest relatywnie krótki, chętnych do oglądania i kibicowania zawodnikom nie brakuje: w wieczór otwarcia na stadionie Monterrrey pojawiło się 13,408 osób, co stanowi rekord w rozgrywkach softball na terenie Ameryki Łacińskiej. – Projekt ma na celu przełamywanie barier – przyznaje Adriana Pérez, managerka jednej z kobiecych drużyn, Bravas de León.
Idea stworzenia kobiecej ligii narodziła się trzy lata temu, kiedy Horacio de la Vega, prezes meksykańskiej drużyny baseballowej dla mężczyzn poszukiwał sposobów na zwiększenie zainteresowania sportem jako takim. Padło na softball, ponieważ to właśnie ta dyscyplina cieszy się coraz większą popularnością, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, a także w Meksyku – tamtejsza drużyna narodowa zajęła czwarte miejsce podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio w 2021 roku. Kolejny powód był dość prozaiczny: boiska baseballowe poza sezonem świeciły pustkami, więc szukano sposobu na ich wykorzystanie również między rozgrywkami. Sofball miał spełnić i to wymaganie.
Na wszystko przychodzi czas
Władze klubu, choć nie odrzuciły pomysłu jako takiego, to jednak wyraziły zaniepokojenie ryzykiem molestowania seksualnego w kobiecej drużynie, co miało miejsce w przypadku takich dyscyplin, jak choćby gimnastyka artystyczna. Kolejne miesiące wykorzystano zatem na stworzenie przepisów, których celem jest zapobieganie tego typu zachowaniom pod adresem zawodniczek. Jednym z punktów obowiązkowych dla trenerów oraz władz klubu jest uczestnictwo w kursie przygotowującym do pełnienia wskazanych funkcji w kobiecym sporcie. – Właściwie powinniśmy byli wprowadzić takie przepisy już lata temu – przyznaje Horacio de la Vega. – Jednak nic nie dzieje się przypadkowo i na wszystko przychodzi odpowiedni czas – dodaje.