Kiedy jest się odpowiedzialnym za realizację projektów biznesowych, trzeba zawsze pamiętać o dwóch najważniejszych kwestiach. Pierwsza to zbudowanie zespołu, a konkretnie ekipy, która uzupełnia się wewnętrznie w zakresie kompetencji zarówno tych twardych jak i miękkich. Budowa zespołu to bardzo trudne zadanie. Ludzie muszą być pewni, że ktoś właściwie się nimi opiekuje, że mogą bez przeszkód się rozwijać przy jednoczesnym czerpaniu satysfakcji z projektów, z których utrzymuje się firma. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że mam znakomity zespół! To świetni ludzie o wyjątkowych umysłach. Druga kwestia to sama realizacja projektów. Na podstawie wcześniejszych doświadczeń opracowaliśmy własną metodologię realizacji projektów AI o nazwie QuantUp Thinking. To hybryda istniejących podejść zaadaptowanych do rzeczywistości projektów AI. Jest naprawdę wyjątkowa, bo jedyna tego typu na świecie. Jestem z niej bardzo dumna.
Patrząc przez pryzmat pracodawcy, co w branży AI obecnie się liczy?
Może to zabrzmi trywialnie, ale musisz umieć się uczyć. Świat obecnie zmienia się w trybie turbo ekspresowym. Czasem z tygodnia na tydzień pojawiają się nowe narzędzia i algorytmy. Umiejętność uczenia się, przyswajania nowej wiedzy, doboru odpowiednich środków, narzędzi czy podejść - to wszystko zapewnia pracodawcy możliwość utrzymania się na rynku, a pracownikom - posiadania satysfakcjonującej pracy. Dla porównania, umiejętności, z którymi wchodziłam na rynek pracy 15 lat temu, zostały w większości wyparte i zastąpione czymś lepszym, automatycznym - bądź bardziej dostosowanym do dzisiejszych potrzeb. To, co się nie zmieniło przez lata, to podstawowa wiedza niezbędna do zrozumienia dowolnych algorytmów i narzędzi oraz umiejętność uczenia się i wnioskowania. Innym elementem jest krytyczne myślenie w kontekście zarówno własnej osoby (własnych umiejętności/ pomysłów), jak i współpracy z grupą. Grając jako zespół, dążąc do wspólnego celu, nie skupiamy się na jednostce, nie mamy konkursu na najbardziej pomysłowego pracownika. Koncentrujemy się na osiągnięciu celu jako zespół. Nie ma znaczenia, kogo jest to zasługa, a kogo wina. Każdy ma lepsze i słabsze dni. Każdy ma potencjał i popełnia błędy. Osiągnięcie celu jest znacznie łatwiejsze pod warunkiem, że umiemy wskazać najsłabsze ogniwa, wąskie gardła i zaplanować alternatywne podejścia. Takich elementów w AI jest bez porównania więcej niż w typowym IT. Osobnym temat to kwestia komunikacji - zarówno na poziomie zespołu, ale także pracy z klientem. Trzeba umieć przekazać daną wiadomość w sposób zrozumiały i akceptowalny dla drugiej strony. Obecnie młodzi ludzie są wyjątkowo wrażliwi na pasywną agresję. To ogromne wyzwanie, w szczególności w świecie technologicznym, gdzie sarkazm jest drugą skórą. Warto dodać, że umiejętności społeczne, do których należą kompetencje w zakresie komunikacji, są obecnie znacznie słabsze niż dekadę czy dwie temu - przy konieczności specjalizowania się w wąskich obszarach tematycznych. Ten "miękki" deficyt staje się ogromnym wyzwaniem oraz wpływa na rozwój firm. A moim zdaniem tak się stało, ponieważ w pogoni za wiedzą zapomnieliśmy u siebie, jak i u dzieci rozwijać oraz pielęgnować umiejętności społecznych. Obecnie dzieci mają mniej czasu na swobodną zabawę bez moderowania jej przez dorosłych. A tylko podczas swobodnej zabawy mogą bez przeszkód kłócić się i rozwiązywać te konflikty, negocjować, odpuszczać lub obrażać się. To właśnie umiejętności, które w życiu dorosłym są niezbędne na co dzień.
Wciąż zdarza się słyszeć opinię, że jeśli Polacy i Polki tworzą przełomowe rozwiązania - technologie, to ma to miejsce za granicą. Co musi się stać, aby to się zmieniło?
Powiedziałabym, że to stwierdzenie jest zarówno prawdziwe, jak i nieprawdziwe. Prawdą jest, że w dalszym ciągu wielu utalentowanych obywateli Polski opuszcza kraj i realizuje się za granicą. Na szczęście nie robi tego z przymusu (ekonomicznego, społecznego), ale z możliwości wyboru. Z drugiej strony to nieprawda, bo w 10 lat zmieniło się to na lepsze. Coraz więcej z nas wie, że można prowadzić globalny biznes z Warszawy, Wrocławia czy Krakowa, a opuszczamy kraj z innych powodów. Podobnie jest z przełomowymi rozwiązaniami rozwijanymi przez nas w kraju. To także mocno zmieniło się na przestrzeni ostatniej dekady. Coraz częściej słyszymy polsko brzmiące nazwiska w kontekście firm, które jeszcze wczoraj nie były znane szerszej publiczności a dziś trafiają do masowej świadomości. Wystarczy wspomnieć o dwóch z nich: Olga Malinkiewicz, która rozwija z powodzeniem technologię perowskitów pod szyldem Saule Technologies oraz Katarzyna Fojlanty, która otwiera XXI wiek dla transportu kolejowego (pasażerskiego i towarowego) realizując pionierskie rozwiązania z rodzimym zespołem Nevomo (wcześniej pod nazwą Hyper Poland). Warto walczyć o swoje pomysły, bo wiele z nich, i to tych przełomowych, siedzi jeszcze w głowach.