Co to znaczy zbyt często zmieniać pracę? Ekspertka HR wyjaśnia

Osoby urodzone w latach 80. i 90. wykazują przywiązanie do swojego miejsca pracy, ale w generacji Z jest więcej tzw. skoczków – mówi Marta Adamaszek, liderka w dziale HR i rekrutacji w „Flying Wild Hog” - firmie produkującej gry komputerowe.

Publikacja: 08.11.2023 10:36

Marta Adamaszek: Paradoksalnie skoczkowie często najlepiej wypadają na rozmowach.

Marta Adamaszek: Paradoksalnie skoczkowie często najlepiej wypadają na rozmowach.

Foto: Adobe Stock

Ekspertka mówi o tym, co to znaczy (zbyt?) często zmieniać pracę oraz, co ona najbardziej ceni u kandydatów, z którymi spotyka się w pracy.

Jak długo pracuje pani w obecnej firmie?

Marta Adamaszek: Z moją obecną firmą jestem związana od 2020 roku - to już ponad trzy lata.

A ile najdłużej przepracowała pani u jednego pracodawcy?

U poprzedniego pracodawcy pracowałam ponad sześć lat.

Pytam, bo chcę z panią, jako ekspertką od zatrudnienia porozmawiać o tym, jak często zmieniamy pracę. Z wyników badania „Mobilność zawodowa Polaków w 2023 roku” wynika, że prawie 30 proc. Polaków nie zmieniła pracy przez ostatnie 10 lat. Zaskakujące dane?

Czy zaskakujące - nie wiem. Trzeba by wejść głębiej w analizę badań. Z pewnością różne pokolenia zupełnie inaczej podchodzą do pracy. O ile o moim pokoleniu osób urodzonych w latach 80. i wczesnych latach 90. można powiedzieć, że jeszcze wykazuje cechy przywiązania do swojego miejsca pracy, szuka możliwości zmiany i poprawienia swojej sytuacji u aktualnego pracodawcy, o tyle w generacji Z jest więcej tzw. skoczków, którzy gdy tylko coś im się nie spodoba, skaczą do kolejnej pracy. Młode pokolenie prezentuje dość rewolucyjne podejście, czym często nas szokuje.

Co takiego szokującego jest w ich podejściu?

W odróżnieniu od starszych pokoleń młodzi ludzie nie boją się zmieniać miejsc pracy. Ich życie od najmłodszych lat usłane jest zmianami i to szybkimi. Dziś mieszkają w Polsce a jutro, kto wie? Tak samo jest z pracą. Jest to cecha, która z jednej strony denerwuje pracodawców tak bardzo przyzwyczajonych do przywiązanego rutyną pracownika. Nagle mają do czynienia z młodymi ludźmi walczącymi o swoje, którzy, kiedy nie dostaną tego, czego chcą, po prostu zmieniają pracę. Tak, o! Bez zająknięcia.

Czytaj więcej

Joanna Tynor: "Branża gier jest ciekawym miejscem na karierę, bez względu na płeć"

Czy to źle, że wymagają, poszukują, testują się w różnych firmach?

Osobiście nie jestem fanką skoczków, czyli osób, które często zmieniają pracę. Pracownicy, którzy skaczą między firmami, mniej się angażują. Kiedy szukam idealnego kandydata do swojej firmy, oczywiście, że ważne są kwestie merytoryczne, ale ważna jest też osobowość. A skoczek z tej osobowości niewiele firmie daje. Kiedy tylko coś mu się nie podoba, wybiera najprostszą strategię - ucieczkę. A przecież można inaczej - irytujące procesy można przebudować, brakujące narzędzia dokupić, można ulepszać miejsce w którym się pracuje, być działaczem, ale do tego potrzeba zaangażowania. Oczywiście, że są przypadki, kiedy te częste zmiany są spowodowane zewnętrznie, ale moje doświadczenie pokazuje, że jest to wyjątkowo rzadki przypadek.

Wspomniała pani o działaczach. Czy to oni są najbardziej pożądanym typem pracownika?

Osobiście takich ludzi najczęściej szukam w swojej pracy. To, ile przepracowaliśmy w danej firmie pokazuje, czy byliśmy nastawieni na poprawę miejsca, w którym pracowaliśmy. Szukanie rozwiązań, aby rosnąć wraz z organizacją to najbardziej pożądana cecha u pracownika tuż za kwestiami merytorycznymi. A czasem nawet je wyprzedza, bo merytorykę nierzadko można poprawić - jak mamy do czynienia z fajnym pracownikiem, to aż chce ci się go szkolić i w niego inwestować. A zmiana postawy… Nie jest to już takie proste.

W takim razie, jakie staże pracy widziane w cv kandydata sprawiłyby, że zapaliłaby się u Pani czerwona lampka ostrzegawcza?

Kilka pozycji jedna po drugiej ze stażem od kilku miesięcy do półtora roku oraz brak jakiejkolwiek dłuższej pozycji w CV. Ale lampka to jedno, trzeba też zachować czujność, bo skoczek doskonale wie, o co rekruter go zapyta - w końcu w procesie rekrutacyjnym był nie raz. Paradoksalnie skoczkowie często najlepiej wypadają na rozmowach. Wiedzą, jakie odpowiedzi się sprawdzają najlepiej, mają wyćwiczone historię swoich zmian w CV. Czasem trzeba się wykazać naprawdę dobrym kunsztem rekruterskim, żeby dokopać się do tego, co tak naprawdę jest tam pod spodem, pod tymi wszystkimi pięknymi historiami.

Czy w ogóle można „zbyt często zmieniać pracę”? W końcu zmiany są dobre, świadczą o chęci rozwoju, świadomości tego, czego się oczekuje od pracodawcy…

To wszystko prawda, ale czy rozwój jest możliwy tylko poprzez zmianę pracodawcy? Powtórzę - we wszystkim potrzebny jest balans.

Kiedy już zmieniamy pracę, to dlaczego to robimy? Czy główną motywacją zawsze są pieniądze?

Tu odpowiem znienawidzonym przez wszystkich - to zależy. Sama podczas rozmowy rekrutacyjnej lubię pytanie o motywację podzielić na dwie części: pytanie o motywację od - czyli „dlaczego chcesz odejść” oraz na motywację do - czyli „dlaczego chcesz do nas przyjść”. Pieniądze oczywiście są motywacją do zmiany, szczególnie kiedy mówimy o pracownikach średniego szczebla.

A przy wyższych stanowiskach?

Tam kandydaci często szukają innego środowiska, ciekawszych zadań. W branży gamingowej, w której pracuję, często dzielimy motywację na dwie dodatkowe kategorie - czysto finansową i projektową związaną z poszukiwaniem miejsca, w którym można robić rzeczy zgodne z ulubioną stylistyką, być może z IP, które kandydat ceni prywatnie.

Dziwi się pani tym młodym skoczkom, którzy często zmieniają miejsce zatrudnienia?

Niedawno usłyszałam takie zdanie: ‘Dużo wam zawdzięczam, jesteście mi bliscy jak rodzina, ale nie daliście od razu tego, czego chcę, więc idę dalej”. Jest też w tym coś inspirującego. Może to nie jest głupie tak walczyć o swoje marzenia, o wizję siebie? Jak o tym myślę, to przychodzi mi do głowy tylko jedno oklepane stwierdzenie - we wszystkim potrzebny jest balans. Zarówno zasiedzenie w jednym miejscu, jak i skrajna walka o siebie nie są najlepszym rozwiązaniem.

Ekspertka mówi o tym, co to znaczy (zbyt?) często zmieniać pracę oraz, co ona najbardziej ceni u kandydatów, z którymi spotyka się w pracy.

Jak długo pracuje pani w obecnej firmie?

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes i prawo
Praca zdalna na różnych etapach kariery kobiet. Zbadano, kto zyskuje, a kto traci
Prawo
Niewidoma prawniczka Katarzyna Heba: To ja jestem ta przebojowa, która niczego się nie boi
Biznes i prawo
Nietypowe benefity dla pracowników szkodzą firmie. Jak działa zjawisko carewashing?
Biznes i prawo
Ekspertka o zasadach savoir vivre'u na spotkaniach online: Kamera powinna być włączona
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Biznes i prawo
Polska adwokatka w Londynie: Przyjazd na Wyspy nie czyni mężczyzny dżentelmenem