Nieprzewidziane konsekwencje obniżki VAT na kobiece produkty higieniczne w Niemczech

Z dala od oczu opinii publicznej firmy skorzystały na politycznym rozwiązaniu, które miało odciążyć kobiety – mówi Pascal Zamorski, młodszy ekonomista niemieckiego Instytut Badań Ekonomicznych Ifo.

Publikacja: 27.08.2024 12:36

Podatek od tamponów to termin używany do podkreślenia faktu, że produkty związane z higieną menstrua

Podatek od tamponów to termin używany do podkreślenia faktu, że produkty związane z higieną menstruacyjną są objęte podatkiem VAT lub podatkiem od sprzedaży.

Foto: Adobe Stock

Badanie przeprowadzone przez Ifo Institute ujawniło niezamierzone - niekorzystne dla kobiet - skutki obniżki VAT na tampony i podpaski higieniczne z 19 do 7 procent. 

„Kobiece podatki”

Przewijające się w debacie publicznej określenia podatek różowy (pink tax) oraz podatek od tamponów (tampon tax), choć często używane zamiennie, nie są tożsame.

Określenie podatek różowy (pink tax) odnosi się do produktów, które są droższe w wersji tworzonej dla kobiet niż analogiczne produkty sprzedawane mężczyznom. Nazwa „podatku” wzięła się stąd, że większość produktów, które produkuje się z przeznaczeniem dla kobiet, jest często różowa. Z wielu analiz wynika, iż produkty takie jak kremy, przybory do golenia oraz kosmetyki do pielęgnacji najczęściej są objęte różowym podatkiem. Ponadto kobiety często płacą więcej za podobne usługi, na przykład obcięcie włosów u fryzjera lub profesjonalne pranie ubrań. 

Eksperci podają wiele przyczyn istnienia podatku różowego. Zalicza się do nich: cła, dyskryminację produktów oraz różnicowanie produktów. Na dodatek różnica w cenach, o której mowa, często opiera się na założeniu, że kobiety gotowe są zapłacić więcej niż mężczyźni za zakup niektórych produktów i usług.

Podatek od tamponów z kolei to termin używany do podkreślenia faktu, że tampony oraz inne produkty związane z higieną menstruacyjną są objęte podatkiem VAT lub podatkiem od sprzedaży. Zwolennicy zniesienia opodatkowania tych produktów argumentują, że tampony, podpaski, kubeczki menstruacyjne i inne środki niezbędne do radzenia sobie z cyklem menstruacyjnym są podstawową potrzebą dla każdej kobiety. W związku z tym uważają, że przedmioty te powinny być traktowane na równi z innymi niezbędnymi produktami codziennego użytku, zwolnionymi z dodatkowego obciążenia podatkowego. Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych pokazują, że przeciętna kobieta wydaje w ciągu swojego życia od 3 360 do 4 800 dolarów na tampony, podpaski i inne produkty menstruacyjne. W stanie Nowy Jork przychody z podatków od tych produktów wynoszą około 14 milionów dolarów rocznie.

Czytaj więcej

Pytać czy nie pytać – dylemat pracodawcy w przypadku widocznej ciąży pracownicy

Artykuły higieniczne dla kobiet - dobro luksusowe

W Niemczech do 2020 roku obowiązywał 19-procentowy podatek na wszystkie środki higieniczne dla kobiet (podpaski, tampony i inne tego rodzaju), co oznacza, że stanowił on prawie jedną piątą ceny tych produktów. Takim samym podatkiem – tzw. podatkiem od towarów luksusowych były obłożone np. trufle czy kawior. Taki stan rzeczy trwał nieprzerwanie od 1963 roku. Sytuacja ta wywoływała w ostatnim czasie sprzeciw społeczny.

W 2019 roku w sprzedaży pojawiła się książka „The Tampon Book”. Na 46 stronach publikacji opisano historie dotyczące menstruacji i radzenia sobie z nią w przeszłości. Ponadto do książki w ramach jej ceny dołączano 15 tamponów. Firma The Female Company, zajmująca się sprzedażą tamponów online postanowiła obejść wysoki podatek. Tampony sprzedawane osobno podlegały 19-procentowej stawce VAT, jednak książki były objęte 7-procentowym podatkiem. Dlatego, gdy tampony były sprzedawane razem z książką, podatek wynosił tylko 7 procent. W wyniku, między innymi, rosnących nacisków społeczeństwa podatek w 2020 roku został obniżony z 19 do 7 proc.

Podatek w dół, ceny w górę

Ifo Institute for Economic Research to jeden z największych niemieckich ośrodków analitycznych. Odgrywa ważną rolę w debacie ekonomicznej w Niemczech i w Europie.

Badanie przeprowadzone przez Ifo Institute ujawniło niezamierzone skutki obniżki VAT na tampony i podpaski higieniczne z 19 do 7 procent. Celem obniżki była ulga finansowa dla kobiet. Jednak wraz ze zmianami firmy produkujące kobiece produkty higieniczne zdecydowały się podnieść cenę wkładek higienicznych, których obniżka podatkowa nie objęła. „Kobiety, które głównie kupują wkładki higieniczne, zostały wręcz obciążone reformą VAT” – skomentował Florian Neumeier, współautor badania z Instytutu Ifo.

Obniżka VAT na podpaski i tampony w 2020 roku miała być krokiem w stronę równości podatkowej, w ramach dążeń współczesnego społeczeństwa do likwidacji nierówności ze względu na płeć. Jednak działania firm na niemieckim rynku zniweczyły cele obniżki podatku VAT. Albowiem około jedna trzecia kobiet kupujących podpaski lub tampony, korzysta także z wkładek higienicznych. "Z dala od oczu opinii publicznej, firmy skorzystały na politycznym rozwiązaniu, które miało odciążyć kobiety” – skomentował Pascal Zamorski, młodszy ekonomista think-tanku Ifo Institute. Jak powiedział Florian Neumeier z Instytutu Ifo - „Środki podatkowe muszą uwzględniać zarówno bezpośrednie skutki dla docelowych produktów, jak i skutki pośrednie dla powiązanych towarów. Tylko w ten sposób można uniknąć niezamierzonych konsekwencji i zakłóceń na rynku”.

Ubóstwo menstruacyjne

Według raportu przygotowanego przez Kulczyk Foundation oraz Founders Pledge w 2020 roku: „spośród 1,9 mld menstruujących osób na świecie ponad 500 mln nie może w pełni dbać o higienę podczas okresu”. Dodatkowo „co piątej Polce zdarza się nie mieć środków na zakup odpowiednich podpasek”. Ubóstwo menstruacyjne to problem o globalnym zasięgu. Polega ono na ograniczonym z powodów ekonomicznych dostępie do kobiecych produktów higienicznych. Problem ten wynika również z niedostatecznej edukacji na temat menstruacji oraz z braku odpowiednich warunków, które umożliwiałyby właściwe dbanie o higienę.

Czytaj więcej

Kobiecym okiem o ESG: Obowiązkowe raportowanie a wyrównanie szans kobiet na rynku pracy

W Polsce już od dłuższego czasu rodzą się pomysły, których celem jest rozwiązanie problemu, o którym mowa. Powstało wiele inicjatyw społecznych, które dążą do zwiększenia dostępności do tamponów, podpasek oraz innych środków niezbędnych do radzenia sobie z cyklem menstruacyjnym. Taką inicjatywę prowadzi na przykład fundacja Różowa skrzyneczka, która najbardziej znana jest z akcji organizowania w przestrzeniach publicznie dostępnych różowych skrzynek z bezpłatnymi podpaskami, wkładkami i tamponami. Może z nich skorzystać każdy, kto ich potrzebuje.

W odpowiedzi na problem ubóstwa menstruacyjnego wiele krajów zdecydowało się znieść lub obniżyć podatek od sprzedaży produktów menstruacyjnych. Od 2004 roku takie działania podjęły m.in. Kenia, Kanada, Indie, Kolumbia, Australia i Rwanda. Wielka Brytania zniosła podatek od tamponów 1 stycznia 2021 roku, po wyjściu z Unii Europejskiej. Skutkowało to wprowadzeniem zerowej stawki VAT na produkty higieniczne dla kobiet.

Źródło:

https://www.ifo.de/en/

Badanie przeprowadzone przez Ifo Institute ujawniło niezamierzone - niekorzystne dla kobiet - skutki obniżki VAT na tampony i podpaski higieniczne z 19 do 7 procent. 

„Kobiece podatki”

Pozostało 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes i prawo
Lucy Cohen - księgowa, która wie i radzi, jak zarobić więcej niż pierwszy milion
Biznes i prawo
Kobiety ocenia się w pracy inaczej niż mężczyzn. Nowy raport nie daje powodów do radości
Biznes i prawo
Praca zdalna na różnych etapach kariery kobiet. Zbadano, kto zyskuje, a kto traci
Prawo
Niewidoma prawniczka Katarzyna Heba: To ja jestem ta przebojowa, która niczego się nie boi
Biznes i prawo
Nietypowe benefity dla pracowników szkodzą firmie. Jak działa zjawisko carewashing?
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne