O 17 latach wspierania kobiet w biznesie, o tym, dlaczego nadal muszą „zabierać mężczyzn na spotkania”, by zdobyć finansowanie, i jak zmienia się świat kobiecej przedsiębiorczości w Polsce.
Kobiecy biznes w liczbach i w emocjach
W Polsce firmy należące do kobiet w 2024 roku wygenerowały 112,9 mld złotych przychodów – to o 6,5 procent więcej niż rok wcześniej. – „To nie jest rewolucja, ale ewolucja. Kobiety wchodzą do biznesu odważnie, nie boją się ekspansji międzynarodowej” – mówi Kozierowska. Podkreśla, że wiele przedsiębiorczyń zaczyna od prostego pomysłu, który rodzi się „na macierzyńskim”, a kończy na międzynarodowym sukcesie. – „Najbardziej motywują nas bliskie autorytety. Historie kobiet, które po prostu zauważyły potrzebę i zamieniły ją w biznes.”
Czytaj więcej
Głęboko wierzę, że warto przebijać szklane sufity, dlatego wspieram kobiety, które działają w bra...
Uprzedzenia, które wciąż rządzą rynkiem
Raport stworzony przed kolejną edycją „Sukcesu pisanego szminką” pokazuje, że część kobiet wciąż zabiera mężczyzn na spotkania inwestorskie, by zwiększyć szanse na finansowanie. – „To absurd, ale działa. Sama obecność mężczyzny sprawia, że kobieta dostaje pieniądze. I to nie tylko w Polsce – w Dolinie Krzemowej jest podobnie” – mówi Kozierowska. Tłumaczy, że problemem nie są już otwarte stereotypy, lecz nieświadome uprzedzenia: – „Nam się wydaje, że jesteśmy fair. A potem uzasadniamy decyzje faktami, które tylko potwierdzają nasz ukryty bias.”