Agnieszka Sokołowska - Polka zakochana w Islandii kandydatką na jej prezydenta

Agnieszka Sokołowska, o której do niedawna zapewne wielu Polaków nawet nie słyszało, właśnie zapisała się na kartach historii. Jest pierwszym obcokrajowcem, kobietą o nieislandzkim nazwisku, która zgłosiła chęć startu w wyborach na prezydenta Islandii.

Publikacja: 08.05.2024 17:05

Islandia, która liczy mniej niż 400 tys. mieszkańców, była pierwszym krajem na świecie, w którym pow

Islandia, która liczy mniej niż 400 tys. mieszkańców, była pierwszym krajem na świecie, w którym powstała partia polityczna kierowana wyłącznie przez kobiety.

Foto: Adobe Stock

1 czerwca w Islandii odbędę się wybory prezydenckie. Chęć kandydowania zgłosili m.in. była premier Katrín Jakobsdóttir, burmistrz stolicy Jón Gnarr, a także Agnieszka Sokołowska, 44-letnia bibliotekarka z Pionek pod Radomiem, legitymująca się islandzkim obywatelstwem aktywistka, matka, bizneswoman.

Polka na prezydenta Islandii

Islandia, która liczy mniej niż 400 tys. mieszkańców, była pierwszym krajem na świecie, w którym powstała partia polityczna kierowana wyłącznie przez kobiety. W 1980 r. samotna islandzka matka, Vigdis Finnbogadóttir, jako pierwsza kobieta na świecie, została wybrana w demokratycznych wyborach na to najwyższe w państwie stanowisko. W tym roku chęć kandydowania na prezydenta Islandii zgłosiła Polka.

"Drodzy przyjaciele i wrogowie. Zdecydowałam się podjąć próbę zostania kolejnym prezydentem Islandii. Będę bardzo wdzięczna za Wasze podpisy, nawet jeśli to dla samej frajdy" – napisała Agnieszka Sokołowska na swoim profilu na Facebooku.

Matka trojga dzieci, inspektorka przeciwpożarowa, bibliotekarka, bizneswoman i tłumaczka nie wzięła się jednak na listach kandydatów znikąd. Sokołowska wraz z rodziną mieszka na Islandii od 17 lat i choć, jak sama mówi, wyspa jest jej domem, to jednocześnie przyznaje, że "jest to trudna miłość".

Przede wszystkim Polka na własnej skórze odczuła, co to znaczy być obcym w obcym kraju. Nigdy nie dała się jednak "zakneblować", głośno wyrażała swoje zdanie, stając w obronie nie tylko swojej rodziny, ale i tysięcy imigrantów, którzy masowali przybywają od kilku lat na Islandię. Cztery lata temu kandydowała w wyborach samorządowych z ramienia partii Zieloni-Lewica, rok później zajęła trzecie miejsce z listy Partii Socjalistycznej. W 2022 r. znalazła się w grupie kobiet demonstrujących przeciwko obecności przewodniczącej Eflingu, Sólveig Anny Jónsdóttir, w Parlamencie Równości. Protestujący podkreślali wówczas, że Sólveig Anna neguje udział kobiet obcokrajowców na rynku pracy.

W końcu zdecydowała się zgłosić swoją kandydaturę do wyborów prezydenckich, by "odczarować" imigrantów. W wywiadach mówiła o "zmniejszaniu nierówności społecznych", konieczności "wdrożenia w życie nowej konstytucji", nie brakowało też mocnych słów o "budowie społeczeństwa wolnego od nienawiści". Zapewniała, że nie jest "kandydatką na prezydenta maskotkę".

Czytaj więcej

Katarzyna Kuczyńska-Budka – prezydentka Gliwic. Dla miasta poświęciłaby karierę męża

Agnieszka Sokołowska - kobieta, matka, aktywistka

Agnieszka Sokołowska, polska kandydatka na prezydenta Islandii, pochodzi z Pionek pod Radomiem. W 2007 r. absolwentka bibliotekoznawstwa Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach wyjechała do Islandii. Nie, jak wielu rodaków, "za chlebem", ale za miłością. Tu był Stanisław, a ona nie chciała być bez niego ani w Londynie, w którym przez rok mieszkała, ani w kraju ojczystym. Pracowała w bibliotece miejskiej w Reykjaviku, ale już do Biblioteki Narodowej się nie dostała. Jej islandzki z polskim akcentem najwyraźniej wydał się komuś zbyt słaby, a może wręcz obraźliwy.

Agnieszka się nie poddała. Studiowała język islandzki na Uniwersytecie Islandzkim. Zaczęła pracę jako tłumacz pisemny i ustny. Została członkinią stowarzyszenia, którego celem jest działanie na rzecz równości i równego statusu kobiet obcego pochodzenia mieszkających w Islandii. "Kobieta obcego pochodzenia i matka. Z wykształcenia bibliotekarka, z zawodu tłumaczka, z zamiłowania działaczka społeczna. Załatwia sprawy" – napisała o sobie na stronie internetowej W.O.M.A.N. in Iceland.

Kiedy Stanisław stracił pracę, postanowili otworzyć kawiarnię. Dlaczego akurat kawiarnię? Bo Agnieszka Sokołowska uwielbiała nie tylko piec ciasta, ale i zapraszać na wspólną degustację przyjaciół. Tym razem zapraszali okolicznych mieszkańców i turystów do popularnej kawiarni "C is for Cookie", którą przez trzy lata prowadzili w Reykjaviku.

W końcu Agnieszka Sokołowska zaczęła pracę jako inspektorka przeciwpożarowa w stołecznej straży pożarnej. Tu nie tylko nikogo nie razi jej akcent, ale i bardzo przydaje się dwujęzyczność imigranckiej aktywistki. Sokołowska jest także Service Managerką z dużym doświadczeniem w Doradztwie Biznesowym i Obsłudze Klienta, a także w Szkoleniu i Zarządzaniu Personelem.

Ma troje dzieci i dwa koty. Ma też jasny obraz tego, co na Islandii szwankuje i wymaga naprawy.

Ksenofobia z jednej, szacunek z drugiej strony

Nieraz podkreślała, że to, co Islandczycy uważają za swoją największą siłę, jest jednocześnie ich największą słabością. W podcaście "Na dywaniku u Złego Ojca" mówiła m.in. o zawiłych i rozległych sieciach zależności, bardzo silnych powiązaniach rodzinno-przyjacielskich, które z jednej strony sprzyjają zacieśnianiu więzi i jednoczą małe społeczeństwo, z drugiej niestety prowadzą do nepotyzmu, korupcji.

Wspominała wówczas także o ksenofobii zamkniętego, wyspiarskiego społeczeństwa, któremu bardzo trudno otworzyć się na falę „obcych”, czyli imigrantów, którzy nie do końca rozumieją, o co tak naprawdę chodzi w „multikulti”.

Czytaj więcej

Nowozelandzka prezenterka dumnie nosi tatuaż na twarzy. Kim jest Oriini Kaipara?

Chciałaby to zmienić, dlatego zdecydowała się zgłosić swoją kandydaturę w nadchodzących wyborach prezydenckich. Niestety, nie udało jej się zebrać wymaganych 1500 podpisów. I tym razem Agnieszka Sokołowska się nie poddaje. Wciąż twierdzi, że "kocha Islandię". Bo widzi nie tylko minusy, ale i plusy.

Jako kochająca matka zwraca uwagę, że w Islandii dzieci mogą liczyć nie tylko na więcej swobody, ale przede wszystkim na dużo więcej szacunku. "Z dzieckiem rozmawia się, jak z równym sobie" – opowiadała w jednym z podcastów. Nie musi się także lękać o ich bezpieczeństwo w kraju, w którym kierowcy z daleka zdejmują nogę z gazu na widok dziecka.

Z miłości do Islandii, z miłości do dzieci, nie dając przyzwolenia na wszelkie zło i nieprawidłowości, Agnieszka Sokołowska zapewne jeszcze nieraz da o sobie znać. Kto wie, może w kolejnej kadencji?

Źródła:

Iceland News Polska

Vísir

Nord News

1 czerwca w Islandii odbędę się wybory prezydenckie. Chęć kandydowania zgłosili m.in. była premier Katrín Jakobsdóttir, burmistrz stolicy Jón Gnarr, a także Agnieszka Sokołowska, 44-letnia bibliotekarka z Pionek pod Radomiem, legitymująca się islandzkim obywatelstwem aktywistka, matka, bizneswoman.

Polka na prezydenta Islandii

Pozostało 96% artykułu
Jej historia
Maria-Chantal Miller - księżna z talentem do robienia biznesu. Na czym zarabia?
Jej historia
Australijka zbiła fortunę na darmowym produkcie. Jak tego dokonała?
WSPOMNIENIA
Zmarła matka właścicieli marki Chanel. Miała 99 lat. Była przyjaciółką Karla Lagerfelda
Jej historia
Isabelle Huppert obchodzi 50-lecie pracy artystycznej: Nie raz pracowała z polskimi reżyserami
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Jej historia
Usha Vance - kim jest przyszła druga dama USA?
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką