Jeszcze inna kwestia, o której wiele mówi się w kontekście tej sprawy, to już wcześniej głośno wyrażana obawa przed zagrożeniami płynącymi z działania sztucznej inteligencji. Hiszpańskie media społecznościowe zalała fala uwag na ten temat. Wielu ludzi sądzi, że to jednoznaczny dowód, iż AI jest niebezpieczne. Są też jednak i tacy, którzy powodów wydarzenia upatrują wyłącznie w błędach edukacyjnych i wychowawczych, które zaowocowały takim, a nie innym działaniem dzieci.
Jakie zdanie na ten temat mają eksperci w dziedzinie IT i AI?
- Sztuczna inteligencja, jaką dziś dysponujemy, nie jest samodzielnym, samostanowiącym bytem - mówi dr inż. Michał Dramiński, kierownik prac analitycznych Zespołu Biologii Obliczeniowej, Instytutu Podstaw Informatyki PAN, autor algorytmów i i publikacji z zakresu AI. - To nie ona zadecydowała o tym, że doszło do sytuacji, o której mowa. AI to wciąż narzędzie - takie jak każde inne, na przykład młotek czy maszyna parowa. Podobnie jak to drugie z wymienionych, rewolucyjnie zmienia świat, ale o tym, jak je wykorzystać, aktualnie decyduje ten, kto bierze je do rąk. Nie ma tutaj mowy o żadnym sprawowaniu kontroli nad człowiekiem przez AI. To, jak dużo kontroli oddajemy w ręce algorytmów, zależy od nas samych. Od dawna już zabieramy rano parasol po sprawdzeniu porannej prognozy pogody, wygodnie latamy samolotami na autopilocie, bawimy się dronami, skanujemy odciski palców i twarze w celu uzyskania dostępu. Tym samym, aby zwiększyć wygodę życia, pozwalamy w ograniczonym zakresie na wspomaganie decyzji i kontrolę ściśle określonych zadań realizowanych przez różne algorytmy AI - wyjaśnia ekspert.
- O zagrożeniu, którego tak wielu ludzi się boi, można by mówić dopiero wtedy, gdyby AI zyskała świadomość i na przykład na polecenie wydane przez człowieka odpowiedziałaby "Nie chce mi się!". W tej chwili nie ma o tym mowy i mam poważne wątpliwości co do tego, że kiedykolwiek do tego dojdzie przy użyciu obecnej technologii. Wbrew pozorom AI nie jest tak kreatywna, jak to się wydaje na pierwszy rzut oka. Wszystko, co generuje, jest bardzo skomplikowaną mieszaniną danych wejściowych, które otrzymała w trakcie treningu. AI raczej nie stworzy zupełnie nowego nurtu w sztuce, a odkrycia których dokonuje buduje o skomplikowane wzorce już istniejące w danych, ale bardzo trudne do odkrycia przez człowieka, bo wymagające dużych mocy obliczeniowych. Dzisiejsze AI to prostu wciąż szalenie skomplikowane w budowie narzędzie (zestaw zaawansowanych algorytmów wraz z danymi), które może wyręczyć człowieka w pewnych czynnościach lub stworzyć coś niebanalnego, lecz zgodnego z poleceniem. Tak właśnie stało się w sytuacji, o której rozmawiamy. Polecenie stworzenia niedozwolonych zdjęć, wydał jej człowiek i to on jest odpowiedzialny - tłumaczy dr inż. Michał Dramiński.
- Musimy zwrócić uwagę na to, że technologia sama w sobie jest neutralna – nie jest ani niebezpieczna, ani bezpieczna - zwraca uwagę Sebastian Bukowski, Dyrektor Pionu Operacji w Centralnym Ośrodku Informatyki. - Ważne jest to, w jaki sposób oraz w jakim celu jest wykorzystywana. Należy podkreślić, że AI bardzo mocno wspomaga rozwój technologii, rozwój gospodarczy, co się przekłada na rozwój różnych dziedzin życia. Natomiast trzeba pamiętać o tym, że może być równie dobrze wykorzystywana do takich celów, jak chociażby tworzenie nieprawdziwych obrazów, zdjęć, które są później umieszczane w internecie. Przy każdej technologii bardzo ważne jest uregulowanie tego obszaru w taki sposób, aby maksymalnie ograniczać kwestie związane z jej niewłaściwym wykorzystaniem. Na poziomie Unii Europejskiej, jak i na poziomie krajowym powinny być wprowadzone regulacje, które ograniczają niewłaściwe korzystanie z AI. Trzeba jednak jasno podkreślić, że w dzisiejszych czasach musimy bardzo ostrożnie podchodzić do tego, co widzimy w internecie. Pamiętać, że nie wszystko, co widzimy, jest prawdą, a może być wytworem sztucznej inteligencji. Edukacja od najmłodszych lat jest bardzo ważna – podsumowuje.