Afganistan przez wiele lat znajdował się w centrum światowej uwagi. Zaczął ją stopniowo tracić po wycofaniu zachodnich wojsk w sierpniu 2021 r. Pół roku później tendencję tę przypieczętował rosyjski atak na Ukrainę. Po fiasku dwudziestoletniego zachodniego zaangażowania w Afganistanie spadek zainteresowania był niedawnym interwenientom na rękę. Oddali przecież władzę talibom, którzy w latach 1996-2001 stworzyli jeden z najbardziej opresyjnych reżimów na świecie.
Niektórzy krzewili wiarę w „zreformowanych” i „pragmatycznych” talibów lub wyrażali przekonanie, że kryzys humanitarny i potrzeba finansowania mogą ich zmusić do ustępstw. Talibowie początkowo rzeczywiście formułowali obietnice nieprowadzenia polityki dyskryminacji. Szybko jednak zaczęli realizować własne idee, nie oglądając się na międzynarodowe zobowiązania w obszarze praw człowieka.
Do umysłu porażonego religijnym fundamentalizmem nie sposób dotrzeć - pisał Ryszard Kapuściński w „Imperium” - W takiej głowie pali się święty stos, który tylko czeka na ofiary. W Afganistanie ofiar jest wyjątkowo dużo, a do najbardziej poszkodowanych grup należą kobiety i dziewczynki, systematycznie pozbawiane podstawowych praw. Po przejęciu władzy talibowie zawiesili konstytucję z 2004 r. uwzględniającą prawa kobiet i ważne przepisy krajowe, w tym ustawę o eliminacji przemocy wobec kobiet. Zlikwidowali instytucje takie jak Niezależna Komisja Praw Człowieka w Afganistanie i Ministerstwo Spraw Kobiet. To ostatnie przekształcili na Ministerstwo Promocji Cnót i Zapobiegania Występkom. Władze ogłosiły, że planują dokonać przeglądu wszystkich przepisów pod kątem ich zgodności z prawem szariatu. Jednocześnie, krok po kroku, odbierano kobietom prawa i swobody. Między wrześniem 2021 r. a majem 2023 r. wydano w tej sprawie ponad 50 dekretów.
Pierwszy cios zadano edukacji. Ledwie kilka dni po przejęciu władzy 29 sierpnia 2021 r. talibowie ogłosili zakaz koedukacji na uniwersytetach. Następnie potwierdzili, że dziewczęta i chłopcy zostaną rozdzielani na wszystkich szczeblach edukacji. W grudniu zawiesili możliwość kształcenia kobiet na uniwersytetach, a następnie w szkołach średnich. Obecnie w wielu prowincjach zakaz edukacji obejmuje już dziewczynki po 10 roku życia. Kobietom zakazano samodzielnego opuszczania miejsca zamieszkania i podróżowania bez męskiego członka rodziny. Ten szczególnie upokarzający i uciążliwy zakaz drastycznie utrudnił kobietom funkcjonowanie, w tym dostęp do służby zdrowia. Nie zawsze mają możliwość znalezienia męskiego towarzysza czy opłacenia mu podróży. W kolejnym ruchu wprowadzono nakaz noszenia hidżabu w miejscach publicznych. Do pilnowania „dobrego prowadzenia się” Afganek zostali zobowiązani mężczyźni, niekoniecznie z rodziny. Kierowca taksówki powinien zwrócić uwagę kobiecie, która nie ma odpowiedniego stroju i odmówić usługi. Kobietom i dziewczętom odebrano także prawo do uprawiania sportu, odwiedzania siłowni, łaźni, parków i miejsc rozrywki.
W ramach „zapewniania kobietom godnego i dostatniego życia”, o czym przekonywał ostatnio najwyższy przywódca talibów, emir szejk Hibatullah Achundzada, talibowie skutecznie ograniczyli kobietom dostęp do rynku pracy. Nakazali im pracę zdalną, zaprowadzili politykę zwolnień kobiet z pracy w przedszkolach, a także zamknęli salony kosmetyczne, które przed 2021 r. były ważnym dla nich źródłem dochodu i przestrzenią, gdzie Afganki mogły wspólnie przebywać i okazywać sobie wsparcie.