„Jak gorąco popiera prezydenta!”, „Czy coś mu szepcze, czy namiętnie całuje w ucho?”, „Przynajmniej jedna, która kocha swojego szefa, miło to widzieć”, „Kiedy całuję koleżankę z pracy, ona nie dotyka mojej szyi”, „Brigitte to zdjęcie się nie spodoba” – takie komentarze pojawiły się w sieci, ostatni odnosi się do żony prezydenta. Nieliczni bronili pani minister, pisali, że jej wielkie emocje i spontaniczny gest są zrozumiałe. Przecież była odpowiedzialna za organizację igrzysk, żyła w dużym stresie, a ceremonia otwarcia okazała się sukcesem, co potwierdziło w sondażu 85 proc. Francuzów. Zadowolony był także jej szef. Prezydent napisał na Instagramie: „Uroczystość niezwykła, jedyna w swoim rodzaju na świecie i w historii igrzysk. Będzie się o niej mówiło jeszcze za 100 lat. Ogromne gratulacje, jesteśmy bardzo dumni, opromieniliście Francję”.
Spektakularny upadek
Pani minister nie ingerowała w część artystyczną, ale wiadomo, że jest wielką fanką piosenkarki Ayi Nakamury, jednej z gwiazd ceremonii otwarcia. Zanuciła nawet w programie telewizyjnym refren jej utworu, co jednak wywołało kpiny. Oudéa-Castéra ma ostatnio pecha do publicznych wystąpień. 13 lipca, dwa tygodnie przed rozpoczęciem igrzysk, postanowiła wykąpać się w Sekwanie, by udowodnić, że mogą w niej pływać sportowcy. Od ponad stu lat w rzece obowiązywał zakaz kąpieli z powodu zanieczyszczeń. Towarzyszył jej paraolimpijczyk, utytułowany triathlonista Alexis Hanquinquant. To miała być uroczysta chwila, jednak ministra pośliznęła się na brzegu i niezdarnie wpadła do wody. I choć potem wykonała efektowny skok z nabrzeża i przepłynęła spory kawałek kraulem, w telewizji i na portalach pokazywano głównie jej upadek. Nie przejęła się tym i oznajmiła: „To były wspaniałe, intensywne chwile. Nigdy nie zapomnę radości pływania w Sekwanie”.
Czytaj więcej
Ceremonia, po raz pierwszy w historii, nie odbędzie się na stadionie - sportowcy popłyną wzdłuż Sekwany. Artystyczną oprawę spektaklu w dużej części stworzyły kobiety. Wśród nich scenarzystka serialu „Gdzie jest mój agent?”, stylistka oraz pisarka, która odmówiła prezydentowi Macronowi przyjęcia teki ministra kultury.
Na pytanie dziennikarki, czy nie poczuła się zraniona niektórymi komentarzami odparła: „Taka jest polityka, nie przejmuję się, idę do przodu, robię swoje”.
Rywalizacja z panią mer
Najbardziej złośliwy okazał się komentarz Anne Hidalgo, mer Paryża: „Nie dała rady. Potknęła się. Dobrze jej tak”. Nie powiedziała tego publicznie, tylko w obecności kilku urzędników, ale ktoś powtórzył mediom. Hidalgo była na nią zła, bo Oudéa-Castéra skradła jej show. Nie wiadomo, czy ministra wiedziała, że pani mer również postanowiła wykąpać się w Sekwanie, ale zrobiła to cztery dni przed nią – Hidalgo wskoczyła do wody dopiero 17 lipca. Również po to, by udowodnić, że prawie 1,5 miliarda euro wydane na oczyszczenie rzeki nie poszły na marne. Wczoraj w ostatniej chwili odwołano wyścig triathlonistów, którzy mieli płynąć w Sekwanie, bo po ulewnych deszczach stwierdzono zbyt duże stężenie bakterii. Dziś, po kolejnych analizach, zawody się odbyły.