Amélie Oudéa-Castéra i Emmanuel Macron: pocałunek, który wywołał burzę

Pocałunek, jaki złożyła minister sportu Amélie Oudéa-Castéra na szyi prezydenta Macrona podczas otwarcia igrzysk wywołał konsternację obserwatorów, ale też pokazał, że napięcia we francuskiej polityce sięgają zenitu.

Publikacja: 31.07.2024 14:55

Nieliczni bronili pani minister - pisali, że jej wielkie emocje i spontaniczny gest są zrozumiałe.

Nieliczni bronili pani minister - pisali, że jej wielkie emocje i spontaniczny gest są zrozumiałe.

Foto: East News

„Jak gorąco popiera prezydenta!”, „Czy coś mu szepcze, czy namiętnie całuje w ucho?”, „Przynajmniej jedna, która kocha swojego szefa, miło to widzieć”, „Kiedy całuję koleżankę z pracy, ona nie dotyka mojej szyi”, „Brigitte to zdjęcie się nie spodoba” – takie komentarze pojawiły się w sieci, ostatni odnosi się do żony prezydenta. Nieliczni bronili pani minister, pisali, że jej wielkie emocje i spontaniczny gest są zrozumiałe. Przecież była odpowiedzialna za organizację igrzysk, żyła w dużym stresie, a ceremonia otwarcia okazała się sukcesem, co potwierdziło w sondażu 85 proc. Francuzów. Zadowolony był także jej szef. Prezydent napisał na Instagramie: „Uroczystość niezwykła, jedyna w swoim rodzaju na świecie i w historii igrzysk. Będzie się o niej mówiło jeszcze za 100 lat. Ogromne gratulacje, jesteśmy bardzo dumni, opromieniliście Francję”.

Spektakularny upadek

Pani minister nie ingerowała w część artystyczną, ale wiadomo, że jest wielką fanką piosenkarki Ayi Nakamury, jednej z gwiazd ceremonii otwarcia. Zanuciła nawet w programie telewizyjnym refren jej utworu, co jednak wywołało kpiny. Oudéa-Castéra ma ostatnio pecha do publicznych wystąpień. 13 lipca, dwa tygodnie przed rozpoczęciem igrzysk, postanowiła wykąpać się w Sekwanie, by udowodnić, że mogą w niej pływać sportowcy. Od ponad stu lat w rzece obowiązywał zakaz kąpieli z powodu zanieczyszczeń. Towarzyszył jej paraolimpijczyk, utytułowany triathlonista Alexis Hanquinquant. To miała być uroczysta chwila, jednak ministra pośliznęła się na brzegu i niezdarnie wpadła do wody. I choć potem wykonała efektowny skok z nabrzeża i przepłynęła spory kawałek kraulem, w telewizji i na portalach pokazywano głównie jej upadek. Nie przejęła się tym i oznajmiła: „To były wspaniałe, intensywne chwile. Nigdy nie zapomnę radości pływania w Sekwanie”.

Czytaj więcej

Otwarcie igrzysk olimpijskich w Paryżu: kobiety przygotowują nietypowy show

Na pytanie dziennikarki, czy nie poczuła się zraniona niektórymi komentarzami odparła: „Taka jest polityka, nie przejmuję się, idę do przodu, robię swoje”.

Rywalizacja z panią mer

Najbardziej złośliwy okazał się komentarz Anne Hidalgo, mer Paryża: „Nie dała rady. Potknęła się. Dobrze jej tak”. Nie powiedziała tego publicznie, tylko w obecności kilku urzędników, ale ktoś powtórzył mediom. Hidalgo była na nią zła, bo Oudéa-Castéra skradła jej show. Nie wiadomo, czy ministra wiedziała, że pani mer również postanowiła wykąpać się w Sekwanie, ale zrobiła to cztery dni przed nią – Hidalgo wskoczyła do wody dopiero 17 lipca. Również po to, by udowodnić, że prawie 1,5 miliarda euro wydane na oczyszczenie rzeki nie poszły na marne. Wczoraj w ostatniej chwili odwołano wyścig triathlonistów, którzy mieli płynąć w Sekwanie, bo po ulewnych deszczach stwierdzono zbyt duże stężenie bakterii. Dziś, po kolejnych analizach, zawody się odbyły.

Hidalgo i Oudéa-Castéra od dawna nie przepadają za sobą. Pani mer podkreśla, że sprawuje funkcję zdobytą w wyborach, a ministra jest jedynie mianowaną urzędniczką. Kiedyś nazwała ją technokratką, na co Oudéa-Castéra zareagowała: „Jeśli technokrata w języku Hidalgo oznacza bycie kompetentną, to bardzo dobrze”.

Czytaj więcej

Mer Paryża wskoczyła do Sekwany. Co próbowała udowodnić?

Ministrze nie można odmówić profesjonalizmu. W młodości grała w tenisa, zdobyła dwa tytuły mistrzyni Francji juniorów. Na Sorbonie obroniła dyplom na wydziale prawa, potem ukończyła słynną ENA - École Nationale d'Administration, gdzie kształcą się elity polityczne kraju. Studiowała tam na jednym roku z Macronem, są rówieśnikami. Współpracują od wielu lat, podczas kampanii wyborczej w 2022 r. była jego doradcą do spraw sportu. W lutym tego roku objęła tekę ministra sportu oraz igrzysk olimpijskich.

Żadne z nich nie odniosło się do wspólnego zdjęcia z ceremonii otwarcia, za to nazajutrz, w sobotę, razem dopingowali swoją drużynę w rugby siedmioosobowym. „Niebiescy” pokonali faworytów z Fidżi i zdobyli pierwszy złoty medal dla Francji. Ministra i prezydent szaleli na trybunach, krzyczeli i skakali z radości, ale już nie rzucili się sobie w ramiona.

Źródła:

madame.lefigaro.fr

„Jak gorąco popiera prezydenta!”, „Czy coś mu szepcze, czy namiętnie całuje w ucho?”, „Przynajmniej jedna, która kocha swojego szefa, miło to widzieć”, „Kiedy całuję koleżankę z pracy, ona nie dotyka mojej szyi”, „Brigitte to zdjęcie się nie spodoba” – takie komentarze pojawiły się w sieci, ostatni odnosi się do żony prezydenta. Nieliczni bronili pani minister, pisali, że jej wielkie emocje i spontaniczny gest są zrozumiałe. Przecież była odpowiedzialna za organizację igrzysk, żyła w dużym stresie, a ceremonia otwarcia okazała się sukcesem, co potwierdziło w sondażu 85 proc. Francuzów. Zadowolony był także jej szef. Prezydent napisał na Instagramie: „Uroczystość niezwykła, jedyna w swoim rodzaju na świecie i w historii igrzysk. Będzie się o niej mówiło jeszcze za 100 lat. Ogromne gratulacje, jesteśmy bardzo dumni, opromieniliście Francję”.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Lael Wilcox w rekordowym czasie okrążyła świat rowerem. Utraci tytuł równie szybko?
Sport
Mistrzyni kobiecej piłki nożnej Alex Morgan zakończyła karierę. Żegnano ją jak królową
Sport
Ile razy w tygodniu trzeba ćwiczyć, żeby były efekty? Zaskakujące wyniki nowych badań
Sport
Igrzyska Paraolimpijskie. Wyjątkowo inspirujące kobiety, które biorą w nich udział
Sport
Prezes PKOl o sukcesach Polek w Paryżu: Nie potrzeba nam sztucznych parytetów