Reklama

Prawniczka zwyciężczynią morderczego ultramaratonu. Zdeklasowała męską konkurencję

Anna Rutherford, 43-letnia prawniczka pochodząca ze Szkocji, zwyciężyła ultramaraton Rat Race. Na metę zdążyła przybyć o dwie godziny wcześniej, niż kolejny uczestnik. Zdążyła wrócić do domu, nim ten dobiegł do mety. Jaka metoda pomogła jej przetrwać wyścig?

Publikacja: 12.08.2025 10:29

W odróżnieniu od startu w 2021 roku, tegoroczny wyścig nie przysporzył Anna Rutherford tak wielu tru

W odróżnieniu od startu w 2021 roku, tegoroczny wyścig nie przysporzył Anna Rutherford tak wielu trudności jak poprzednie starty.

Foto: Adobe Stock

17 godzin i 23 minuty wystarczyły, by mama trojga dzieci pokonała 600 uczestników wyścigu Rat Race rozpoczynającego się przy zamku Bamburgh w Northumberland i mającego swoją metę przy zamku w Edynburgu. Mężczyzna, który uplasował się na drugiej pozycji, na przemierzenie 161-kilometrowej trasy potrzebował ponad dwóch godzin więcej, a kolejnej kobiecie udało się przekroczyć linię mety pięć godzin później.

Jako że wyścig kończył się na terenie ogrodów Princes Street Gardens, gdzie hałas nie jest mile widziany, zwyciężczyni tuż po zakończeniu biegu i odebraniu zasłużonego medalu niezwłocznie udała się do domu, zlokalizowanego w pobliskim mieście Peebles. – Moi rodzice dzielnie kibicowali mi przy mecie, a następnie odwieźli mnie do domu. Natychmiast poszłam spać – wspomina w rozmowie z BBC. W tym czasie pozostali zawodnicy kontynuowali bieg, rozpoczęty w sobotni poranek, 19 lipca, o godzinie 7.00. Choć na jego ukończenie każdy uczestnik miał 48 godzin, zwyciężczyni krótko po północy w sobotnią noc regenerowała siły po podjętym wyzwaniu.

Anna Rutherford – 200 km tygodniowo w ramach treningu

– Niepowtarzalne przeżycia sportowe połączone z możliwością podziwiania najpiękniejszych szkockich krajobrazów. Wyścig rozpoczyna się przy jednym zamku, a kończy przy kolejnym. Wymagający teren ze wzniesieniem o wysokości 1,479 metra, stanowi wyzwanie nawet dla najbardziej zaawansowanych biegaczy – można przeczytać na stronie internetowej organizatora wspomnianego wyścigu.

Aby pokonać wymagany dystans 161 kilometrów, stanowiący odpowiednik 100 mil, tegoroczna zwyciężczyni, Anna Rutherford, od miesięcy konsekwentnie przestrzegała harmonogramu treningów, uwzględniającego biegi na blisko 200 km każdego tygodnia. Intensywne przygotowania do startu nie po raz pierwszy okazały się w jej przypadku skuteczne.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Historyczne osiągnięcie Brytyjki. Ukończyła najbardziej morderczy bieg świata

Anna Rutherford pobija rekord nie po raz pierwszy

43-latka już przed czterema laty osiągnęła rekordowy wynik w innym wyścigu. Pokonałą dystans 341 km w ramach ultramaratonu Southern Upland Way w 62 godziny i 34 minuty. Tym samym pobiła rekord ustanowiony dwa lata wcześniej przez Rosie Bell aż o 17 godzin. Co więcej, wyczynu tego dokonała zaledwie dziewięć miesięcy po urodzeniu drugiego dziecka – córeczki Elli.

Prowadzący przez górzyste tereny Szkocji szlak rozpoczyna się na zachodnim wybrzeżu kraju, w Portpatrick nad Morzem Irlandzkim, a kończy w Cockburnspath nad Morzem Północnym. Nazywana przez uczestników trasą od wybrzeża do wybrzeża, mimo pięknych widoków, uwzględnia łącznie niemal 8000 m przewyższenia. Anna Rutherford pokonała wprawdzie konkurencję, jednak w rozmowie z BBC po dotarciu na metę opisała maraton jako najtrudniejszy ze swoich dotychczasowych startów. – Trzęsłam się z zimna i wycieńczenia, jednak nieustannie powtarzałam sobie: „byle do przodu. Jeśli musisz, czołgaj się, ale przemieszczaj się cały czas przed siebie, aż w końcu ujrzysz drugie wybrzeże i znajdziesz się na mecie” – wspominała. Podczas trwającego niemal trzy dni wyścigu zawodniczka spała zaledwie 90 minut, a na wypoczynek przeznaczała starannie wyliczone 11-minutowe odcinki.

Czytaj więcej

Wystartowała w Ironmenie w wieku 61 lat. „Chcę być aktywna, dopóki ciało mi pozwoli”

Anna Rutherford: zwycięstwo mimo nieplanowanego postoju

W odróżnieniu od startu w 2021 roku, tegoroczny wyścig nie przysporzył biegaczce aż tak wielu trudności. Wspomagana preclami, żelami i dostateczną ilością wody w trakcie poszczególnych przystanków, 43-latka miała nieplanowany postój, gdy na jednym z mijanych pól zauważyła mężczyznę leżącego na wznak. W obawie o jego zdrowie zboczyła z trasy, by upewnić się, czy nie potrzebuje pomocy. – Powiedział mi, że po prostu patrzy na gwiazdy, więc spokojnie ruszyłam dalej – wyjaśnia w rozmowie z BBC.

O ile przy poprzednim, katorżniczym wyścigu wycieńczona zawodniczka powtarzała sobie mantrę „byle do przodu”, o tyle tym razem pomocna okazała się inna metoda. – Podczas podbiegów śpiewałam na głos piosenkę Dolly Parton „9 to 5”. Na finiszu trasy kibicujący nucili ją ze mną – wspomina.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Historyczne osiągnięcie amerykańskiej pielęgniarki: elitarny Ranger Course ukończony!

Anna Rutherford z podziwem o innych biegaczkach

Choć osiągnięty wynik przeszedł oczekiwania sportsmenki, która w rozmowie z BBC zdradziła, że nawet nie śniła o tak imponującym rezultacie, ona sama nadal z podziwem patrzy na inne biegaczki, traktując je jak swoje źródło inspiracji. – Niezależnie od tego, jaki dystans masz do pokonania, po przebyciu 70-80 proc. trasy poczujesz, że jest ci naprawdę ciężko. Mimo że najtrudniejszy fragment masz już za sobą, to nadal czeka cię sporo pracy. W pewnym sensie akceptujesz to. Jest wielu naprawdę świetnych ultramaratończyków, którzy szczegółowo mówią o wejściu w tę jaskinię bólu. Po prostu wiedzą o jej istnieniu i wręcz na nią czekają. Wyczyn Jasmin Paris, która mimo bólu dobiegła do mety Barkley Marathons, jest dla mnie wielką inspiracją – mówiła.

Uznanie wobec dokonań innych sportsmenek ambitna Szkotka wyraziła też przed czterema laty, tuż po zakończeniu wymagającego maratonu Southern Upland Way. – W trakcie biegu wiele myślałam na temat wspaniałych biegaczek, takich jak Jasmin Paris czy Nicky Spinks. Zastanawiałam się wtedy, jak to możliwe, abym ja, normalna osoba, mama dwójki dzieci, mogła przebiec tak długi dystans? – takimi przemyśleniami dzieliła się rekordzistka katorżniczego maratonu, w rozmowie z BBC. Od tamtego czasu Anna Rutherford ponownie została mamą. Dystans przebyty w ramach tegorocznego maratonu może i jest krótszy w porównaniu z tym z 2021 roku, jednak pobity rekord nie pozostawia wątpliwości co do tego, że jej rozterki nie były uzasadnione.

Źródła:
https://www.bbc.com/
https://www.ratrace.com/
https://ultrarunning.com/

17 godzin i 23 minuty wystarczyły, by mama trojga dzieci pokonała 600 uczestników wyścigu Rat Race rozpoczynającego się przy zamku Bamburgh w Northumberland i mającego swoją metę przy zamku w Edynburgu. Mężczyzna, który uplasował się na drugiej pozycji, na przemierzenie 161-kilometrowej trasy potrzebował ponad dwóch godzin więcej, a kolejnej kobiecie udało się przekroczyć linię mety pięć godzin później.

Jako że wyścig kończył się na terenie ogrodów Princes Street Gardens, gdzie hałas nie jest mile widziany, zwyciężczyni tuż po zakończeniu biegu i odebraniu zasłużonego medalu niezwłocznie udała się do domu, zlokalizowanego w pobliskim mieście Peebles. – Moi rodzice dzielnie kibicowali mi przy mecie, a następnie odwieźli mnie do domu. Natychmiast poszłam spać – wspomina w rozmowie z BBC. W tym czasie pozostali zawodnicy kontynuowali bieg, rozpoczęty w sobotni poranek, 19 lipca, o godzinie 7.00. Choć na jego ukończenie każdy uczestnik miał 48 godzin, zwyciężczyni krótko po północy w sobotnią noc regenerowała siły po podjętym wyzwaniu.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Sport
Ostre zagranie w Lidze Mistrzyń UEFA. Oto, kto przejmuje prawa do transmisji rozgrywek na żywo
Sport
Kobiecy sport notuje coraz większe zyski. Które dyscypliny są najbardziej dochodowe?
Sport
Nauka samoobrony wpływa na rozwój zawodowy kobiet. Jak to działa?
Sport
Trening XBX - sekret doskonałej formy Helen Mirren. Na czym polega?
Sport
Nowy ranking Deloitte: Najbogatsze kobiece kluby piłkarskie. Wszystkie są z Europy
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama