Prezes Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej, Luis Rubiales, podczas ceremonii wręczania medali hiszpańskim piłkarkom po finale Mistrzostw Świata w Australii i Nowej Zelandii złapał za głowę i pocałował w usta zawodniczkę reprezentacji Hiszpanii Jennifer Hermoso. Sprawa już dawno przekroczyła granice Hiszpanii oraz granice sportu i afery, którą można zamknąć wewnątrz piłkarskiego światka. Zjawisko „machismo”, czyli silnego poczucia męskiej dumy, skutkującej poniżającym stosunkiem do kobiet to nie tylko hiszpański problem, choć w iberyjskiej „kulturze” zakorzenił się tak głęboko, że wciąż zatruwa środowisko mężczyzn. Zarówno tych u szczytów władzy jak i tych, których władza kończy się w drzwiach ich własnych domów.
Piłkarka kieruje akt oskarżenia
Mecz między Hiszpankami a Angielkami, podczas którego doszło do incydentu oglądało z trybun prawie 76 tysięcy widzów oraz niecałe 6 milionów telewidzów w Hiszpanii i aż 12 milionów w Anglii. Sport kobiet stał się czymś, co zachwyca i interesuje cały świat. Kobiety podbijają terytoria, które do tej pory były dla nich terenami dziewiczymi. Świętowanie triumfu cywilizacyjnego zostało brutalnie zakłócone – nikt nie mówi o meczu i towarzyszących mu emocjach, a o molestowaniu seksualnym wobec piłkarki ze strony jednego z najważniejszych mężczyzn w Hiszpanii.
Jennifer Hermoso złożyła w środę 6 września w Prokuraturze Generalnej Hiszpanii akt oskarżenia przeciwko Luisowi Rubialesowi, a było to niezbędne do tego, aby mógł on stanąć przed sądem. Zgodnie z hiszpańskim prawem, ściganie przestępstw napaści, molestowania lub agresji na tle seksualnym może nastąpić tylko w wypadku złożenia wniosku przez osobę poszkodowaną, jej przedstawiciela lub prokuratora generalnego. W piątek 8 sierpnia hiszpańska prokuratura złożyła do sądu oficjalny akt oskarżenia przeciwko Luisowi Rubialesowi. Prokuratura widzi możliwość popełnienia dwóch przestępstw: napaści na tle seksualnym i przymusu (art. 172 hiszpańskiego kodeksu karnego). Sama zawodniczka złożyła już zeznania w siedzibie Prokuratury Generalnej. Prokurator Marta Durantez stwierdziła w hiszpańskich mediach, że akt seksualny, którego ofiarą była piłkarka, z pewnością nie był dobrowolny. „Hermoso doświadczyła sytuacji nękania, wbrew jej prawu do życia w ciszy, spokoju i wolności” – mówi dziennikowi El País hiszpańska prokuratura.
Czyn moralnie naganny, ale…
Prawnicy są podzieleni w kwestii tego, jaki będzie wyrok sądu. Problem polega na tym, że choć prawie wszyscy zgadzają się co do oceny moralnej seksistowskiego gestu Rubialesa, to kwalifikacja czynu jako napaści na tle seksualnym nie jest wcale oczywista – muszą zostać spełnione trzy warunki.
Po pierwsze, musiałby to być czyn przeciwko wolności Jennifer Hermoso, która nie wyraziła na niego zgody. Musi to zostać udowodnione w procesie ponad wszelką wątpliwość, zgodnie z zasadą domniemania niewinności, zaznaczoną również w hiszpańskiej Konstytucji.