STOP niechcianej czułości. Ruszyło hiszpańskie „Me Too”

Pocałunek, którego nie życzyła sobie piłkarka Jennifer Hermoso, oglądał cały świat. Prezes Hiszpańskiej Federacji Piłki Nożnej zapłacił za niego stanowiskiem. Stanie też przed sądem.

Publikacja: 13.09.2023 13:15

Niechciany pocałunek - prezes Hiszpańskiej Federacji Piłki Nożnej słono zapłaci za to, że sobie na n

Niechciany pocałunek - prezes Hiszpańskiej Federacji Piłki Nożnej słono zapłaci za to, że sobie na niego pozwolił.

Foto: Adobe Stock

Prezes Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej, Luis Rubiales, podczas ceremonii wręczania medali hiszpańskim piłkarkom po finale Mistrzostw Świata w Australii i Nowej Zelandii złapał za głowę i pocałował w usta zawodniczkę reprezentacji Hiszpanii Jennifer Hermoso. Sprawa już dawno przekroczyła granice Hiszpanii oraz granice sportu i afery, którą można zamknąć wewnątrz piłkarskiego światka. Zjawisko „machismo”, czyli silnego poczucia męskiej dumy, skutkującej poniżającym stosunkiem do kobiet to nie tylko hiszpański problem, choć w iberyjskiej „kulturze” zakorzenił się tak głęboko, że wciąż zatruwa środowisko mężczyzn. Zarówno tych u szczytów władzy jak i tych, których władza kończy się w drzwiach ich własnych domów.

Piłkarka kieruje akt oskarżenia

Mecz między Hiszpankami a Angielkami, podczas którego doszło do incydentu oglądało z trybun prawie 76 tysięcy widzów oraz niecałe 6 milionów telewidzów w Hiszpanii i aż 12 milionów w Anglii. Sport kobiet stał się czymś, co zachwyca i interesuje cały świat. Kobiety podbijają terytoria, które do tej pory były dla nich terenami dziewiczymi. Świętowanie triumfu cywilizacyjnego zostało brutalnie zakłócone – nikt nie mówi o meczu i towarzyszących mu emocjach, a o molestowaniu seksualnym wobec piłkarki ze strony jednego z najważniejszych mężczyzn w Hiszpanii.  

Jennifer Hermoso złożyła w środę 6 września w Prokuraturze Generalnej Hiszpanii akt oskarżenia przeciwko Luisowi Rubialesowi, a było to niezbędne do tego, aby mógł on stanąć przed sądem. Zgodnie z hiszpańskim prawem, ściganie przestępstw napaści, molestowania lub agresji na tle seksualnym może nastąpić tylko w wypadku złożenia wniosku przez osobę poszkodowaną, jej przedstawiciela lub prokuratora generalnego. W piątek 8 sierpnia hiszpańska prokuratura złożyła do sądu oficjalny akt oskarżenia przeciwko Luisowi Rubialesowi. Prokuratura widzi możliwość popełnienia dwóch przestępstw: napaści na tle seksualnym i przymusu (art. 172 hiszpańskiego kodeksu karnego). Sama zawodniczka złożyła już zeznania w siedzibie Prokuratury Generalnej. Prokurator Marta Durantez stwierdziła w hiszpańskich mediach, że akt seksualny, którego ofiarą była piłkarka, z pewnością nie był dobrowolny. „Hermoso doświadczyła sytuacji nękania, wbrew jej prawu do życia w ciszy, spokoju i wolności” – mówi dziennikowi El País hiszpańska prokuratura.

Czyn moralnie naganny, ale…

Prawnicy są podzieleni w kwestii tego, jaki będzie wyrok sądu. Problem polega na tym, że choć prawie wszyscy zgadzają się co do oceny moralnej seksistowskiego gestu Rubialesa, to kwalifikacja czynu jako napaści na tle seksualnym nie jest wcale oczywista – muszą zostać spełnione trzy warunki.

Po pierwsze, musiałby to być czyn przeciwko wolności Jennifer Hermoso, która nie wyraziła na niego zgody. Musi to zostać udowodnione w procesie ponad wszelką wątpliwość, zgodnie z zasadą domniemania niewinności, zaznaczoną również w hiszpańskiej Konstytucji.

Drugim wymogiem jest to, aby wolność, która została naruszona, miała charakter seksualny: wymuszony pocałunek musi być „aktem o treści seksualnej” (art. 178.2 hiszpańskiego kodeksu karnego), co jest prawdopodobną, ale nie konieczną kwalifikacją, gdy akt ten skierowany jest na usta, ponieważ „w niektórych kontekstach jest to znormalizowana forma uzewnętrzniania uczuć bez podtekstów erotycznych”, jak stwierdził Sąd Najwyższy Hiszpanii w orzeczeniu 165/2022.

Trzecią przeszkodą w kwalifikacji czynu Luisa Rubialesa jako napaści na tle seksualnym może być wina umyślna. Hiszpański kodeks karny nie karze lekkomyślnych napaści na tle seksualnym. Koniecznym jest, aby agresor wiedział, że dokonuje aktu seksualnego, przy czym fakt, że powinien on to wiedzieć, nie jest wystarczający do ukarania.

Jak prezes wycałował zawodniczki

W celu ujrzenia pełnej perspektywy na człowieka, należy zauważyć całokształt zachowań Luisa Rubialesa w trakcie i po meczu finałowym mistrzostw świata. Prawie wszystkie zawodniczki zostały przez byłego prezesa potraktowane w sposób, który wykracza poza to, co można nazwać zwykłymi, przyjacielskimi gratulacjami. Rubiales wycałował w policzki prawie całą reprezentację narodową oraz szaleńczo łapał się za genitalia podczas celebracji na trybunach stadionu, na których siedział tuż obok Królowej Hiszpanii, Letycji.

Już następnego dnia prezes federacji piłkarskiej zaprezentował „przeprosiny”. W rozmowie udzielonej jednej z hiszpańskich stacji sportowych, krytyków swojego zachowania nazwał „durniami” i „dupkami”. „Cieszę się, że mogłem świętować ze swoją przyjaciółką, dając jej całusa” – powiedział Rubiales. Zgody ze strony Hermoso nie było i twardo zaznaczyła to już w szatni po meczu, podczas rozmowy z koleżankami z drużyny. Swoją drogą, przeprowadzający z Rubialesem wywiad dziennikarz, Juanma Castaño, nie sprzeciwiał się wersji prezesa, a wręcz przyznał mu rację. Na koniec wywiadu obaj panowie dali sobie pocałunek, jak sami powiedzieli „bez języczka” i wyśmiali oskarżenia wobec prezesa federacji. Tego samego dnia Rubiales został zmuszony do nagrania filmu opublikowanego przez federację, w którym powiedział: „Muszę przeprosić, nie ma innego wyjścia, prawda? (…) A także wyciągnąć z tego wnioski i zrozumieć, że kiedy jest się prezesem tak ważnej instytucji, trzeba być bardziej ostrożnym, zwłaszcza podczas ceremonii”.

Solidarność piłkarek

Hiszpańska Federacja Piłkarska wydała oświadczenie, w którym, jak się szybko okazało, wymyśliła słowa, które rzekomo miały paść z ust Jenni Hermoso po całym wydarzeniu. „To był całkowicie spontaniczny wzajemny gest wynikający z ogromnej radości ze zdobycia mistrzostwa. Prezes i ja mamy świetne relacje, jego zachowanie wobec nas wszystkich było doskonałe i był to naturalny gest sympatii i wdzięczności” – te słowa piłkarki opublikowała federacja, choć w rzeczywistości była to wypowiedź sfałszowana. „Nie toleruję kwestionowania moich słów, a tym bardziej wymyślania słów, których nie powiedziałam” – odpowiedziała Hermoso w oświadczeniu, w którym piłkarki reprezentacji Hiszpanii ostrzegły, że zrezygnują z gry w reprezentacji, jeśli przywództwo w federacji się nie zmieni.

22 sierpnia premier Pedro Sanchez, po przyjęciu piłkarek w siedzibie rządu, powiedział, że gest byłego prezesa federacji piłkarskiej był nieakceptowalny. Z kolei Irene Montero, hiszpańska minister ds. równości, określiła zachowanie Rubialesa jako „przemoc seksualną” i zachowanie seksistowskie. Sam prezes nie bał się o swoją posadę, a przynajmniej na to wskazywała jegopostawa. Być może doszedł do wniosku, że skoro nie stracił stanowiska po skandalach korupcyjnych, aferach podsłuchowych czy licznych (domniemanych) malwersacjach finansowych, to tym razem też nic mu nie zagrozi.

Buta mężczyzny

Podczas konferencji prasowej, która miała miejsce 25 sierpnia, Rubiales dał żenujące show i zamiast podać się do dymisji, powiedział, że pocałunek odbył się za zgodą Jenni oraz że nie było w tym „żadnego pożądania, żadnej dominacji, jedynie spontaniczny gest”. Po chwili dodał jeszcze, że dokonuje się wobec niego publicznego linczu. Następnie były prezes federacji wymienił wszystkich tych, którzy, jak sam mówił, po prostu chcą mu zaszkodzić. Podczas konferencji mężczyzna z butą wykrzyczał kilka razy: „Nie podam się do dymisji!”. Jego słowa zostały przyjęte oklaskami przez prawie wszystkich uczestników Nadzwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej. Trener reprezentacji Hiszpanii do lat 21, Santi Denia, nie klaskał. „Popełniłem w życiu wiele błędów, a wiek i siwe włosy sprawiają, że jestem bardziej refleksyjny. Przeanalizowałem sytuację i zareagowałem tak, jak czułem. Postanowiłem nie bić braw” – wyjaśnił Denia.

Nad siedzibą Hiszpańskiej Federacji Piłki Nożnej w Las Rozas pod Madrytem zawisł Wielki Brat. Uszy prezesa były tam na każdym kroku. Santi Denia został wezwany na rozmowę przez Francisa Hernandeza, koordynatora młodzieżowych drużyn reprezentacji Hiszpanii. Ton Hernandeza był stanowczy. Jego tyrady słuchało wielu pracowników i pracownic federacji, którzy poinformowali dziennik El País o zdarzeniu. Francis Hernandez został pracownikiem federacji niedługo po tym, jak Rubiales wygrał pierwsze wybory, a panowie od dawna żyli w bliskich relacjach. Santi Denia był w federacji na cenzurowanym.

Po konferencji prasowej hiszpański rząd zareagował natychmiastowo. Premier Pedro Sanchez wniósł sprawę do hiszpańskiego Sądu Administracyjnego ds. Sportu w celu doprowadzenia do odwołania Rubialesa. Z kolei 26 sierpnia Komisja Dyscyplinarna FIFA zawiesiła Luisa Rubialesa we wszystkich aktywnościach na poziomie narodowym i międzynarodowym. Hiszpańska Federacja została więc zmuszona do tymczasowego zawieszenia swojego szefa, co jednak nie odwiodło jej od publikacji kolejnego oświadczenia, w którym Rubiales stwierdził, że Hermoso dopuszcza się kłamstw i manipulacji.

Finał batalii, lekcja dla firm i organizacji

Luis Rubiales oficjalnie podał się do dymisji 10 września wieczorem. Zrezygnował też ze stanowiska wiceprezydenta Europejskiej Federacji Piłkarskiej UEFA. Po trzech tygodniach batalii z całym światem, prezes hiszpańskiej federacji musiał się poddać. W oświadczeniu, oprócz rezygnacji ze stanowiska, zaznaczył też, że atak w niego jest nieproporcjonalny oraz że zrobi wszystko, aby prawda zwyciężyła. Dodał też, że „są siły, które uniemożliwią mu powrót na stanowisko”.

Przez wiele lat procesy produkcji leków oraz szukania antidotum na ataki serca były zaprojektowane w oparciu o cechy męskiego organizmu. Takie zapomnienie i niewidzialność kobiet, nieświadome lub celowe, było rzeczywiste i trwałe w czasie w większości kontekstów społecznych. Zjawiska te oddziaływały i oddziałują jeszcze silniej na środowiska sportowe. Głosy poparcia dla Jenni Hermoso, które padały i wciąż padają ze strony maskulinistycznego środowiska piłkarskiego są więc bardzo cenne.

„New York Times” zwraca uwagę, że „toksyczna męskość przenika czwartą co do wielkości gospodarkę strefy Euro, choć od zakończenia dyktatury Franco minęło już ponad 40 lat”. I choć Hiszpanie zastanawiają się, jak sprawa Rubialesa może wpłynąć na międzynarodową reputację państwa, to jednocześnie pokazują, jak należy reagować i radzić sobie ze skandalami związanymi z molestowaniem seksualnym. Publicysta Bloomberga Bobby Ghosh napisał w swoim artykule, że „sposób w jaki hiszpańskie władze zareagowały na molestowanie seksualne gwiazdy kobiecej piłki nożnej Jennifer Hermoso stanowi ważną lekcję dla firm i innych organizacji na całym świecie”.

Pocałunek Luisa Rubialesa stał się ucieleśnieniem pokoleniowej i kulturowej linii podziału między tradycją „machismo” a progresywizmem, który doprowadził Hiszpanię do miejsca, w którym uważana jest za czołówkę Europy w kwestiach feminizmu i równości. Niewątpliwie hiszpańskie elity muszą nadrobić zaległości, co pokazało nie tylko zachowanie Rubialesa, ale też późniejsza akceptacja tego wybryku ze strony niektórych dziennikarzy i działaczy piłkarskich. Zanim jednak fala postępu przeniknie do kierowniczych stanowisk wszystkich dużych instytucji, niestety może minąć jeszcze sporo czasu.

Styl życia
Pokolenie Z nie boi się zmieniać pracy dla pieniędzy i zarabia coraz więcej
Styl życia
Co Europejczycy sądzą o robotach zatrudnianych do opieki nad seniorami? Ciekawy wynik badania
Styl życia
Wykłady na temat Beyoncé na Uniwersytecie Yale. Środowisko akademickie reaguje
SPOŁECZEŃSTWO
Japoński polityk postulował okaleczanie i przemoc wobec kobiet. Przeprasza za swoje pomysły
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Styl życia
Intensywne dwa dni księżnej Kate. Zachwyciła na obchodach Dnia Pamięci