Robienie makijażu w pociągu zakazane? Skandal w Chinach

Filmik, który jakiś czas temu opublikowały linie China Railways, wywołał niemilknące kontrowersje. Chodzi o spot reklamowy, w którym pasażerki proszone są o niewykonywanie makijażu w pociągu. Zdaniem linii pasażerowie skarżą się na kobiety malujące się w środkach transportu. Internauci wytykają liniom kolejowym brak logiki w tej narracji.

Publikacja: 21.09.2023 21:18

China Railways wypuściło kontrowersyjną kampanię reklamową.

China Railways wypuściło kontrowersyjną kampanię reklamową.

Foto: Adobe Stock

Dobre wychowanie wymaga, aby w środkach transportu publicznego zachowywać się w określony sposób. Niewskazane są głośne rozmowy przez telefon, przepychanie się do wejścia przed wysiadającymi pasażerami czy stawianie torby na wolnym miejscu, gdy dookoła panuje tłok.

Chiny jednak chcą iść krok dalej – przekonać kobiety, że poprawianie makijażu w środkach transportu jest gorszące i niekulturalne. Mając na uwadze społeczną presję, jaka nakładana jest na Chinki w kontekście nienagannego wyglądu oraz fakt, że w chińskiej komunikacji miejskiej od lat istnieje problem molestowania seksualnego, trudno nie zadać sobie pytania: czy robienie makijażu podczas jazdy autobusem to faktycznie sprawa tak wielkiej wagi?

China Railways zwraca uwagę na publiczne robienie makijażu

Linie China Railways w lipcu rozpoczęły kampanię społeczną mającą na celu zwrócenie uwagi pasażerów na aspekt właściwych zachowań w pociągach. Jak podaje CNN, przedsiębiorstwo chciało tym samym zwiększyć komfort swoich pasażerów i ograniczyć ilość niewłaściwych postaw, które uprzykrzały podróżowanie. Pierwsze posty w kampanii instruowały, aby pasażerowie nie śmiecili w środkach komunikacji miejskiej, nie prowadzili głośnych rozmów i ustępowali miejsca osobom potrzebującym. 

Kolejny temat kampanii wzbudził jednak ogromne kontrowersje. W filmiku, który jest częścią akcji, młoda kobieta zajmuje w nim miejsce i w pośpiechu wyciąga kosmetyczkę, zdejmując jednocześnie maseczkę ochronną. Chwilę później w popłochu rozsypuje puder, który spada na siedzącego obok pasażera. China Railways chciało tym samym pokazać, że publiczne robienie makijażu jest niestosownym zachowaniem.

Jak podaje Madame Figaro, na reakcje społeczne nie trzeba było długo czekać. Na popularnym w Chinach portalu społecznościowym Weibo w krótkim czasie rozgorzała dyskusja odnośnie do kontrowersyjnej kampanii. Dywagowano, czy w chińskim społeczeństwie, które poniekąd narzuca kobietom, aby nakładały makijaż, stosowne jest wytykanie, że robią to również w środkach transportu, podczas gdy inne ważne kwestie związane z tym tematem zostają przemilczane.

Prawda leży po środku?

W opozycji do oburzenia internautów stanęli chińscy urzędnicy z China Railways, którzy w komentarzu dla oficjalnej gazety komitetu prowincji Guangdong Komunistycznej Partii Chin "Nanfang Daily" podali, że "incydenty związane z makijażem", takie jak ten z kontrowersyjnego nagrania, należą do najczęściej zgłaszanych przez pasażerów skarg.

Z kolei państwowe media w komentarzach w mediach społecznościowych proszą internautów, aby nie nadinterpretowali filmu. Zwracają uwagę, iż nie zakazują wykonywania makijażu w pociągach, a jedynie chcą zadbać o komfort pasażerów, którym może to przeszkadzać. 

Chinki i make-up: Szersze spojrzenie na sprawę

Cosmetic China Industry opublikowało dane, z których wynika, że kosmetyki i produkty do makijażu są w Chinach najpopularniejszym produktem kupowanym w Internecie, a chiński rynek kosmetyczny jest drugim co do wielkości w tym sektorze na świecie.

Badanie „The global beauty industry: Colorism, racism, and the national body” przeprowadzone przez socjolożkę Meeta Jha pokazuje, że w Chinach uroda odgrywa ogromną rolę, jeśli chodzi o pozycję społeczną - niezależnie od wieku, klasy i pochodzenia etnicznego. Z kolei z badań marketingowych korporacji Nielsen wynika, że Chinki codziennie poświęcają prawie godzinę na nakładanie kosmetyków, a 20 proc. mężczyzn uwielbia to, że noszą one makijaż.

Nasuwa się zatem pytanie, dlaczego coś, czego wymaga od kobiet chińskie społeczeństwo, wykonywane publicznie staje się tematem budzącym kontrowersje?

Czy makijaż to największy problem w chińskiej komunikacji miejskiej?

 Chinki regularnie padają ofiarami napaści seksualnych w pociągach. Według ogólnokrajowego badania przeprowadzonego w 2015 r. przez „China Youth Daily” ponad połowa z 1117 respondentek przyznała, że doświadczyła jakiejś formy molestowania seksualnego w autobusie lub metrze.

Czytaj więcej

STOP niechcianej czułości. Ruszyło hiszpańskie „Me Too”

W lipcu głośno było o gigancie usług turystycznych Ctrip. Wszystko przez wprowadzenie płatnej opcji umożliwiającej kobietom rezerwację miejsc w przedziale wyłącznie dla kobiet. Podróżujące mogły wykupić je za 10 juanów (około 1,27 euro). I choć usługa ta miała zapewnić chińskim kobietom bezpieczeństwo, to oczywistym następstwem tej akcji były pytania internautów, czy aby na pewno nie jest to forma zarabiania na poważnym problemie, jakim jest molestowanie kobiet w przestrzeni publicznej. Ofertę więc wycofano po tygodniu, tłumacząc, że nadal jest w fazie testowej. Pokazała jednak ona prawdziwy problem, jaki istnieje w chińskiej komunikacji miejskiej – czy w jego obliczu publiczne wykonywanie makijażu jest aby na pewno pierwszym tematem do dyskusji?

Dobre wychowanie wymaga, aby w środkach transportu publicznego zachowywać się w określony sposób. Niewskazane są głośne rozmowy przez telefon, przepychanie się do wejścia przed wysiadającymi pasażerami czy stawianie torby na wolnym miejscu, gdy dookoła panuje tłok.

Chiny jednak chcą iść krok dalej – przekonać kobiety, że poprawianie makijażu w środkach transportu jest gorszące i niekulturalne. Mając na uwadze społeczną presję, jaka nakładana jest na Chinki w kontekście nienagannego wyglądu oraz fakt, że w chińskiej komunikacji miejskiej od lat istnieje problem molestowania seksualnego, trudno nie zadać sobie pytania: czy robienie makijażu podczas jazdy autobusem to faktycznie sprawa tak wielkiej wagi?

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Styl życia
Pokolenie Z tworzy nową definicję spełnienia zawodowego. Oto, co odrzucają młodzi
Styl życia
Kontrowersje wokół nagradzanej książki dla młodzieży. Do czego namawia "Welcome to Sex!"?
Zdrowie
Gra na skrzypcach podczas usuwania guza mózgu? Neurochirurg o zabiegach „awake”
Styl życia
Doomscrolling, czyli przeglądanie treści na ekranach telefonów: groźny nałóg czy cenna nauka?
Styl życia
Wyjątkowy naszyjnik związany z Marią Antoniną pójdzie pod młotek. Będzie kosztował fortunę