Kilka dni temu na profilu Lidii Krawczuk na Instagramie pojawił się wpis o tym, że w Stanach Zjednoczonych coraz większą popularnością cieszy się nowy zawód: pumpkin concierge, czyli asystent odpowiedzialny za dekorowanie domów dyniami. Konkretnie: osoba, o której mowa specjalizuje się w dyniowych dekoracjach, które zdobią ganki i wejścia do domów. Podcasterka wyjaśniła, jak działają fachowcy świadczący usługi tego rodzaju. Klient zamawia gotową aranżację – od kilku dyń, po całe instalacje z dziesiątkami owoców, snopkami siana i kwiatami.
Pumpkin concierge – zawód przyszłości?
Firma zajmuje się wszystkim – od wyboru i dostawy, poprzez instalację, a wreszcie sprzątanie po sezonie, czyli już po Halloween. Dynie, które wykorzystano w dekoracjach, trafiają wtedy zwykle jako darowizna na farmy. Usługa jest na tyle popularna, że kiedy tylko zaczyna się dyniowe szaleństwo – w pierwszym tygodniu października – większość ofert jest wyprzedanych.
Ceny dekoracji wykonywanych przez pumpkin concierge zaczynają się od 200 dol., a ich górną granicę jak zwykle w podobnych przypadkach trudno określić, bo wszystko zależy od fantazji i potrzeb klienta. Autorka postu wspomniała o 1000 dol. jako kwocie, którą trzeba przeznaczyć na wyjątkowo okazałe dekoracje.
Czytaj więcej
Nie demonizujmy Halloween. Gdy do mnie zapukają dziś przebrane dzieci, chętnie dam im cukierki -...