Aktualizacja: 22.03.2025 13:28 Publikacja: 09.01.2024 19:29
"Chwilowa" adopcja daje psom nadzieję, że oto wreszcie znalazły nowy dom i troskliwego opiekuna.
Foto: Adobe Stock
Akcja „Mrozy” polegająca na krótkotrwałym przyjmowaniu zwierząt ze schroniska do mieszkań i domów, aby przeczekały w bezpiecznych warunkach niskie temperatury, spotkała się z wyjątkowym odzewem Polaków. Przed weekendem w schroniskach ludzie stali w wielogodzinnych kolejkach, aby pomóc. Co państwo sądzą o tej inicjatywie?
Joanna Burakiewicz: Przyznaję, że jako wieloletni opiekunowie bezdomnych i porzuconych zwierząt mamy mieszane uczucia odnośnie do tej inicjatywy. Byłoby wspaniale, gdyby przyjmowanie przez ludzi psów i kotów do domów kończyło się co najmniej przetrzymaniem ich do czasu znalezienia im stałego domu przez schronisko czy fundację lub adoptowanie na stałe przez osobę uczestniczącą w akcji. Przyjmowanie zwierząt na weekend czy kilka dni, a później oddawanie ich z powrotem do schroniska nie jest dobre dla psychiki tych istot. To dawanie im nadziei, że oto wreszcie znalazły nowy dom i troskliwego opiekuna. Szczególnie może być to bolesne dla zwierząt, które kiedyś miały taki dom, ale z różnych powodów go straciły. Oczywiście trzymamy jednak kciuki za powodzenie akcji oraz za to, żeby jak najmniej psów i kotów po zakończeniu inicjatywy wróciło później pod opiekę schroniska.
Współczesne Polki chcą czuć się ważne, ale również są dla siebie krytyczne, wynika z badania przeprowadzonego w marcu br. przez twórczynie popularnego na Instagramie profilu socjożki.pl, Katarzynę Krzywicką-Zdunek i Dorotę Peretiatkowicz.
Z raportu Ipsos „(Nie)równość płci w Polsce” wynika, że prawie połowa Polaków jest zaniepokojona tym, jak daleko zaszyły działania, których celem jest zniwelowanie różnic w funkcjonowaniu kobiet i mężczyzn na różnych polach. Badanie pokazuje także, jakie stereotypy dotyczące płci są wciąż obecne.
Jeszcze 10 lat temu, w 2014 roku, 28,8 proc. Polaków w ogóle nie jadało poza domem. 5,2 proc. robiło to codziennie, a 12 proc. raz w tygodniu. Przez lata wiele się w tej kwestii zmieniło. Polska stopniowo zmniejsza dystans do bardziej rozwiniętych w kontekście gastronomii krajów Europy.
Tradycja organizowania balów debiutantek sięga w Europie XVIII wieku. Zwyczaj ten wciąż jest popularny także w naszych czasach. Dlaczego o udziale w balu debiutantek marzą dziewczyny z „dobrych rodzin” z całego świata i na czym polegają te imprezy?
Przesłanki i czynniki efektywnego wdrażania projektów OZE przez JST uwzględniające kwestie ekonomiczne, środowiskowe i społeczne.
Raport Komisji Europejskiej nie pozostawia wątpliwości – brakuje nam wiedzy w podstawowych tematach.
Jazda na motocyklu to z całą pewnością wielka przyjemność, o czym zaświadczy każdy, kto chociaż raz miał okazję – legalnie, podkreślmy – poprowadzić maszynę na dwóch kołach.
Możliwość zabrania czworonoga do biura to benefit, który pozytywnie wpływa na atmosferę w pracy, a szczególnie na poziom zadowolenia właściciela zwierzaka. Poprawia także postrzeganie firmy na rynku.
Jeżeli pracodawca zezwala na przychodzenie do pracy ze zwierzętami, to powinien ustalić zasady ich przebywania na terenie zakładu pracy, uwzględniając wiążące się z tym zagrożenia.
Junko – niewielki ptak zamieszkujący Amerykę Północną – przyleciał do Polski. Zaobserwowano go na terenie Puszczy Białowieskiej. To niezwykła wizyta. Jak dotąd bowiem gatunek ten widziany był w naszym kraju jedynie raz – ponad 60 lat temu.
Trwające dwa lata śledztwo wykazało, że WWF – popularna na całym świecie organizacja pozarządowa działająca na rzecz ochrony zagrożonych gatunków zwierząt – wspiera handel skórami niedźwiedzi polarnych – twierdzi dziennik „The Guardian”.
Myśliwi nie mieliby już polować na niektóre ptaki. Przeciwnicy takiego zakazu twierdzą, że stracą na tym organizatorzy polowań oraz rolnicy. Ponadto siedem gatunków ptaków ma poważnie zagrażać niektórym inwestycjom.
W Holandii przestanie się zabijać jednodniowe koguciki, które przez przedstawicieli przemysłu jajczarskiego uważane są za bezużyteczne, ponieważ w przyszłości nie znoszą jajek.
W ciągu czterdziestu lat populacja niedźwiedzi polarnych w zachodniej części Zatoki Hudsona zmniejszyła się niemal o 50 procent. To jednak nie jest jedyne zmartwienie badaczy.
W londyńskim zoo powitano na świecie 33 małe żaby Darwina, które są gatunkiem zagrożonym wyginięciem z powodu niebezpiecznej choroby grzybiczej. Spora populacja tych płazów trafiła do Wielkiej Brytanii aż z Chile w wyniku skomplikowanej misji ratunkowej.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas