Duża część młodzieży uważa, że poradzi sobie bez studiów. "Kariera nie jest wartością"

Ponad połowa młodych Amerykanów uważa, że zawodowo wystarczy im dyplom szkoły średniej i doświadczenie. Zamiast na studia, idą więc do dobrze płatnej pracy fizycznej. - Trudno im się dziwić - komentuje Zuzanna Butryn, psycholożka i psychoterapeutka.

Aktualizacja: 22.06.2024 07:19 Publikacja: 20.06.2024 11:47

Niechęć do kształcenia na poziomie uczelni wyższej to trend zauważalny w wielu miejscach na świecie.

Niechęć do kształcenia na poziomie uczelni wyższej to trend zauważalny w wielu miejscach na świecie.

Foto: Adobe Stock

Amerykańskie "Zetki" uważają, że sam dyplom ukończenia szkoły średniej wystarczy do osiągnięcia sukcesu, wynika z ankiety przeprowadzonej wśród nastolatków i młodych dorosłych przez Associated Press-NORC Center for Public Affairs Research.

"Pokolenie pasów narzędziowych"

Młodzi Amerykanie są niechętni do podejmowania nauki na uczelniach. Renesans przeżywają za to szkoły zawodowe i branżowe. Zbiega się to z kryzysem na amerykańskim rynku pracy, na którym wciąż brakuje wykwalifikowanych pracowników fizycznych, m.in. w takich zawodach jak spawacz, hydraulik, elektryk czy pracownik produkcji.

Blisko połowa ankietowanych stwierdziła, że średnie wykształcenie zapewniło im umiejętności potrzebne do znalezienia dobrej pracy zaraz po ukończeniu szkoły, a 45 proc., że dyplom ukończenia szkoły średniej jest dobrym przygotowaniem do przyszłych, odnoszących sukcesy pracowników.

Trend jest tak wyraźny, że amerykańskie media ogłosiły już nawet narodziny nowej generacji: "Pokolenia pasów narzędziowych".

Tymczasem wyniki badań zaniepokoiły wielu ekspertów, którzy twierdzą, że młodzi Amerykanie nie rozumieją, że studia po prostu się opłacają, że minęły dekady, odkąd dyplom ukończenia szkoły średniej wystarczył, aby zarobić na godziwe życie.

"Dane po prostu tego nie potwierdzają" – skomentował wyniki ankiety Thomas Brock, profesor i dyrektor Community College Research Center na Uniwersytecie Columbia. "Mając wyłącznie dyplom ukończenia szkoły średniej, bardzo trudno jest zarobić wystarczająco dużo, żeby utrzymać rodzinę" - podkreślił.

Na dość trudnym obecnie amerykańskim rynku pracy stopa bezrobocia jest znacznie niższa wśród pracowników z wyższym wykształceniem. Jednocześnie zarobki absolwentów szkół średnich w ciągu ostatnich 40 lat spadły o 12 proc.

Czytaj więcej

Młodsze zetki rwą się do pracy. Ze studiowaniem jest gorzej

Młodzi, przedsiębiorczy, niezależni

Pokoleniową zmianą i nowymi trendami na rynku pracy nie są zaskoczone polskie ekspertki, które poprosiliśmy o komentarz w sprawie.

- Jeżeli młodzi ludzie widzą, śledząc tendencje na rynku pracy, czy obserwując swoich znajomych, że skończenie studiów nie za bardzo wpływa na wysokość zarobków, to trudno im się dziwić, że wybierają zawód, który pozwoli im szybciej i może łatwiej zarobić – mówi Zuzanna Butryn, psycholożka i psychoterapeutka. - Za pracą zawsze musi iść wynagrodzenie. Nie można się wstydzić tego, że się o tym myśli. – dodaje.

- Pokolenie Z stawia na indywidualizm, także w podejściu do pracy zawodowej. Widzi, że na rynku brakuje osób z zawodem wyuczonym, natomiast jest pewien przesyt, jeżeli chodzi o niektóre kierunki uniwersyteckie, i świadomie wybiera drogę, którą jeszcze niedawno uznawało się z mniej prestiżową. Jest w tym pewien spryt obecnej generacji, którego wcześniejszym pokoleniom często brakowało. Ja osobiście nie widzę w tym nic złego – podkreśla psycholożka.

Agnieszka Lyszczyna, specjalista ds. rozwoju i szkoleń w korporacji, trener i doradca zawodowy z 20- letnim doświadczeniem w pracy z osobami dorosłymi oraz młodzieżą zwraca uwagę na jeszcze inne istotne dla pokolenia Z kwestie.

- U tych osób zmienność i elastyczność są wpisane w ich genotyp. Nie boją się podejmować decyzji, wiedzą, że zawsze mogą je zmienić, gdy tylko warunki nie będą im odpowiadać. To pokolenie osób przedsiębiorczych, niezależnych. Bardzo wcześnie zaczynają myśleć o zarabianiu własnych pieniędzy – mówi.

Gotowi ubrudzić sobie ręce

- Młodzież coraz częściej dostrzega, że kierunek studiów niekoniecznie ma przełożenie na wykonywany zawód. Potwierdzają to zresztą tendencje rekrutacyjne. Dla pracodawcy owszem, do pewnego stopnia ważny jest dyplom i poziom wykształcenia, niemniej jednak ostateczne decyzje są zwykle podejmowane na podstawie umiejętności, które posiada kandydat, jego doświadczeń zawodowych oraz pewnego pakietu predyspozycji czy talentów, jakie prezentuje – mówi Agnieszka Lyszczyna. - Nieco inaczej kształtuje się to w przypadku zawodów wymagających bardzo specyficznej wiedzy oraz uprawnień, które zdobyć można podczas studiów np. inżynierskich czy medycznych – podkreśla.

Czytaj więcej

Slow productivity. Na czym polega modna strategia "leniwego" zarządzania czasem?

Jak się okazuje, również polskie "Zetki" biorą sprawy w swoje ręce i dosłownie nie boją się ich przy tym ubrudzić, o ile jest to zgodne z ich wizją i wartościami.

- W naszym kraju nie widać jeszcze wyraźnego spadku zainteresowania kształceniem ogólnokształcącym. Z jednej strony matura to wciąż ważny etap i wartość także dla osób z pokolenia Z. Z drugiej — wchodząca obecnie na rynek pracy młodzież gotowa jest wykonywać prace fizyczne dużo chętniej niż ich poprzednicy – zauważa Agnieszka Lyszczyna, trener i doradca zawodowy. - Nie widzą w tym niczego złego, wręcz pasuje to do ich wizji zaangażowania tylko w godzinach pracy, a realizowania własnych potrzeb w czasie wolnym. Dlatego podejmują zatrudnienie w magazynach, liniach produkcyjnych czy sieciowych sklepach spożywczych i odzieżowych. Pojęcie kariery i awansu, jakie dotąd znaliśmy, niekoniecznie jest dla nich wartością. Ale to właśnie wynika z priorytetów pokolenia Z — podsumowuje.

Amerykańskie "Zetki" uważają, że sam dyplom ukończenia szkoły średniej wystarczy do osiągnięcia sukcesu, wynika z ankiety przeprowadzonej wśród nastolatków i młodych dorosłych przez Associated Press-NORC Center for Public Affairs Research.

"Pokolenie pasów narzędziowych"

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Styl życia
Kontrowersje wokół nagradzanej książki dla młodzieży. Do czego namawia "Welcome to Sex!"?
Zdrowie
Gra na skrzypcach podczas usuwania guza mózgu? Neurochirurg o zabiegach „awake”
Styl życia
Doomscrolling, czyli przeglądanie treści na ekranach telefonów: groźny nałóg czy cenna nauka?
Styl życia
Wyjątkowy naszyjnik związany z Marią Antoniną pójdzie pod młotek. Będzie kosztował fortunę
Styl życia
Tąpnięcie na rynku dóbr luksusowych? Oto, co najlepiej się dziś sprzedaje w tym sektorze