Wolisz fotografować kwiaty, czy ludzi?
To są dwa odrębne tematy. Bardzo lubię fotografować ludzi, bo ciekawią mnie spotkania z nimi. Udana sesja jest jak relacja – albo coś zaiskrzy, albo nie. Czasami wcale nie musi. Jeśli natomiast przy dłuższych sesjach ta iskra się między nami zapali, to działa prawie jak narkotyk. Jest coś niezwykle ujmującego i wzruszającego, gdy ma się ludzi przed obiektywem, kiedy widać u nich pewnego rodzaju bezradność ciała, a ich wrażliwość i charakter są wyeksponowane. Czasem próbują je zatuszować, ale zawsze coś im umknie. Mnie, jako fotografowi sprawia niezwykłą przyjemność zagwarantowanie moim modelom wystarczającego komfortu, by mogli się poczuć zupełnie zrelaksowani. W moim przekonaniu liczy się efekt końcowy, a zdjęcia zrobione komuś kto jest spięty nie mają sensu i nie będą udane.