Jakie jest pani pierwsze wspomnienie związane z tym, że widzi pani inaczej niż inni?
Straciłam wzrok mając 7 miesięcy. Rodzice zauważyli, że coś jest nie tak, bo przestałam reagować na zabawki i nie utrzymywałam kontaktu wzrokowego. Zaczęli szukać pomocy u specjalistów, między innymi w Centrum Zdrowia Dziecka. Okazało się, że mam dystrofię siatkówki. Z czasem wada ewoluowała, ale nie jest tak, że zupełnie nic nie widzę. Najlepiej funkcjonuję przy małej ilości światła, kiedy jest szarówka. Moje pierwsze wspomnienie z dzieciństwa to jazda na rowerze po podwórku. Była godzina 18 albo 19, zmierzchało, mogłam widzieć kontury płotu i unikać przeszkód. To wspomnienie bardzo utkwiło mi w pamięci, ponieważ czułam, że mogę jeździć na rowerze jak inne dzieci. Czułam, że nie jestem wykluczona.