Susan Wojcicki ma dwa obywatelstwa: amerykańskie i polskie. Na forum ekonomicznym w Davos w 2020 roku premier Mateusz Morawiecki chwalił się, że Susan jest jego daleką kuzynką z województwa świętokrzyskiego. Urodziła się 5 lipca 1968 roku w amerykańskim hrabstwie Santa Clara. Jej rodzicami są pochodzący z Polski Stanley Wojcicki, profesor fizyki, oraz nauczycielka z żydowskimi korzeniami, Esther Wojcicki. Susan ma dwie siostry: Annę, która zawodowo zajmuje się biotechnologią, a prywatnie przez kilka lat była żoną współzałożyciela Google’a Sergeya Brina (który niegdyś wynajmował wspomniany garaż), oraz lekarkę, Janet.
„Możliwości — te dobre — są chaotyczne, zagmatwane i trudne do rozpoznania. Są ryzykowne. Rzucają ci wyzwanie”
Biznesową żyłkę u Woj, jak nazywają ją znajomi, było widać już w dzieciństwie, które spędziła w Palo Alto położonym w sercu Doliny Krzemowej. Już jako 11-latka sprzedawała sąsiadom plecionki z przypraw związanych sznurkami i udzielała się w szkolnej gazetce. Jest oceniana jako osoba inteligentna, zaangażowana i zdeterminowana. W 1990 roku ukończyła z wyróżnieniem Uniwersytet Harvarda, na dwóch kierunkach: pedagogice i historii. Jednak jej wymarzona ekonomia nie dała o sobie zapomnieć. Wróciła na uniwersytet w Santa Cruz, gdzie uzyskała tytuł magistra w tej dziedzinie, a później Master of Business Administration na UCLA Anderson School of Management.
Szybko trafiła do działu marketingu jednego z gigantów branży IT, Intela. Współpracowała także z firmami konsultingowymi. W Intelu poznała dwóch wizjonerów, Sergeya Brina i Larry'ego Page'a, którzy mieli pewien plan: stworzyć największą wyszukiwarkę internetową świata. Wierząc w nich, a także nie ukrywając, że podratuje rodzinny budżet, Susan Wojcicki wynajęła im garaż w swoim domu w Menlo Park w Kalifornii. To tam powstały pierwsze linijki kodu wyszukiwarki Google. Z czasem firma się rozrosła, a Susan rzuciła pracę w Intelu, by zostać jednym z 16 wówczas pracowników raczkującego start-upu. Była w czwartym miesiącu ciąży i zajęła się marketingiem. Pracowała także w zespołach odpowiedzialnych za usługi Google Doodles, Images, Books i Videos. – Jako jedna z pierwszych kobiet w Google, nie mówiąc już o pierwszej kobiecie, która urodziła dziecko, próbowałam nadać ton temu, że jest to świetne miejsce do pracy ze względu na różnorodność – podkreślała później w wywiadach.
„Jeśli możesz stworzyć technologię, możesz zmienić świat”
Prawdziwego wiatru w żagle Susan Wojcicki nabrała jednak kilka lat później, w zespole odpowiedzialnym za Google AdSense, czyli systemowi wyświetlania dedykowanych reklam na stronach. Wkrótce awansowała na stanowisko starszego wiceprezesa Google ds. reklamy i handlu. Została okrzyknięta królową reklamy internetowej. Pod jej okiem rozwijane były kolejne kluczowe dla sprzedaży usługi: AdWords i Google Analytics. Google rozwijało się w gigantycznym tempie, szybko zostawiając za sobą znaczną większość konkurencji. Oprócz jednego liczącego się gracza na rynku, który zwróciła uwagę Wojcicki: YouTube. Zaczęła zabiegać o to, by kupić potentata w internetowej branży wideo widząc ogromny potencjał w reklamie streamingowej. O projekt, założony przez Stevena Chena, Chada Hurleya i Jaweda Karima, walczyła z Microsoftem, Yahoo i Viacomem. Ostatecznie Google podpisało umowę kupna YouTube 9 października 2006 roku za kolosalną kwotę 1,65 miliarda dolarów.
Susan Wojcicki została dyrektorem zarządzającym YouTube wskakując od razu na listę 100 najbardziej wpływowych osób magazynu „Time” i zyskując tytuł najbardziej wpływowej osoby w branży reklamowej. Wartość jej samej wyceniono na 580 milionów dolarów.