Matylda, królowa Belgii, ma polskie korzenie

Belgowie okrzyknęli ją swoją królową serc. Doceniają jej szyk, elegancję i empatię. Królowa Matylda pochodzi z polskiego rodu Komorowskich, jest powiązana rodzinnie z noszącymi to nazwisko byłym prezydentem Bronisławem i aktorką Mają.

Publikacja: 30.05.2024 13:04

Matylda, choć nie mogła przewidzieć swojej przyszłości i nie była do niej przygotowywana, jest oceni

Matylda, choć nie mogła przewidzieć swojej przyszłości i nie była do niej przygotowywana, jest oceniana jako urodzona królowa.

Foto: PAP

Jej matka, hrabina Anna Maria Komorowska, urodzona tuż po wojnie w Białogardzie, jest córką hrabiego Leona Michała Komorowskiego i księżnej Zofii Sapiehy. Pochodzi z arystokratycznej polskiej rodziny, która uciekła z kraju przed reżimem komunistycznym. Najpierw wyjechali do Afryki, a następnie osiedlili się w Belgii. Po ślubie zamieszkali w Château de Losange w Villers-la-Bonne-Eau w Walonii, niedaleko granicy z Luksemburgiem. Mężem hrabiny został Patrick d'Udekem d'Acoz, z którym miała pięcioro dzieci: Matyldę, Marię Alicję, Elżbietę, Helenę i Karola Henryka. Wszystkie otrzymały polskie imiona, ale nie nauczyły się władać językiem przodków. Maria zginęła w 1997 roku wraz z babcią w wypadku samochodowym w Herstal. We wrześniu 2008 roku Anna Maria Komorowska została wdową. Pięć lat później jej córka zasiadła na belgijskim tronie.

Matyldomania

Jej mąż, król Filip I Belgijski podkreśla, że nie chce, aby ktokolwiek mówił, że poznał ich ze sobą. Twierdzi, że sam wypatrzył Matyldę (niektóre źródła podają, że podczas gry w tenisa), postanowił do niej podejść i ją poznać. Jako młody książę wiódł burzliwe życie towarzyskie, wszystko zmieniło się po ślubie.

Philippe ogłosił swoje zaręczyny we wrześniu 1999 roku. Byli parą już od dobrych kilku lat, ale szczegóły ich związku ukrywano przed prasą. Matylda szybko stała się szalenie popularna wśród rodaków, a jej umiejętność mówienia zarówno po francusku, jak i flamandzku (dodatkowo po angielsku i włosku) zniwelowała różnice polityczne i kulturowe, które dzieliły regiony Walonii i Flandrii. Ceremonie zaślubin - ślub cywilny, a później kościelny, odbyły się 4 grudnia 1999 r. i wzbudziły porównania do słynnego ślubu brytyjskiego księcia Karola z lady Dianą Spencer. „Jesteś naszą Dianą!” – skandował tłum na cześć swojej nowej księżniczki. Dziennikarze wspominają, że wtedy w Belgii zapanowała Matyldomania.

Czytaj więcej

Księżna Charlene z Monako po długiej nieobecności wraca do życia publicznego

Dwa lata później w Brukseli na świat przyszła księżniczka Elisabeth, w 2003 roku urodził się książę Gabriel, w 2005 książę Emmanuel, a w 2008 księżniczka Eléonore. W 2013 r. król Albert, ojciec Filipa, ogłosił zamiar abdykacji z powodu pogarszającego się stanu zdrowia. Syn zajął jego miejsce 21 lipca tego samego roku. Tego dnia jego córka, Elizabeth, została mianowana księżną Brabancji jako następczyni tronu. Stało się tak w wyniku zmiany prawa o sukcesji z 1991 roku, które zadecydowało, że tron dziedziczyć będzie pierworodne dziecko panującego władcy, bez względu na płeć.

Żadnych wpadek, żadnych skandali

Wraz z tytułem królowej na Matyldę spadły nowe obowiązki. „Jest pierwszą królową Belgii z wyższym wykształceniem. Była logopedą i miała własną praktykę w Brukseli. We wczesnych latach bycia księżną studiowała również psychologię - wówczas w ciąży z Elizabeth – i uzyskała dyplom. Konstytucja nie określa konkretnego zakresu obowiązków żony króla. Oczywiście jej głównym zadaniem jest zagwarantowanie ciągłości monarchii. I zrobiła to, rodząc czwórkę dzieci” – ocenia dziennikarz Wim Dehandschutter w belgijskim magazynie „Le vif”. Ale trudno jej rolę sprowadzić jedynie do matki książąt.

„Królowa wspiera króla w wykonywaniu jego obowiązków jako głowy państwa: odbywa liczne wizyty w terenie, utrzymuje regularny kontakt z obywatelami i bierze udział w oficjalnych działaniach, zarówno w Belgii, jak i za granicą. Królowa jest również zaangażowana w kwestie bliskie jej sercu, takie jak edukacja, ubóstwo, pozycja kobiet, tematy finansowe i zdrowie psychiczne” – czytamy na oficjalnej stronie belgijskiego dworu. Monarchini pomaga ludziom będącym w potrzebie za pośrednictwem licznych organizacji — wspiera młodych dorosłych, którzy spędzili dzieciństwo w instytucjach lub rodzinach zastępczych, wspiera tych, którzy walczą z wykorzystywaniem seksualnym dzieci oraz wszelkimi formami przemocy wobec nich. Wspiera także UNICEF, Organizację Narodów Zjednoczonych i Światową Organizację Zdrowia. Angażuje się również w kwestie propagowania zrównoważonego rozwoju i osiągnięć medycyny. Brała udział w licznych misjach humanitarnych, zwłaszcza w Azji i Afryce. Coraz częściej towarzyszy jej w nich Elizabeth, przygotowywana do swojej przyszłej funkcji następczyni belgijskiego tronu. 30 maja 2023 r. królowa Matylda otrzymała tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu w Hasselt za swoje zaangażowanie społeczne i sposób, w jaki podejmuje najważniejsze wyzwania naszych czasów.

Matylda, choć nie mogła przewidzieć swojej przyszłości i nie była do niej przygotowywana, jest oceniana jako urodzona królowa. Zawsze nienagannie i elegancko ubrana, dba o etykietę, ale jednocześnie stara się być blisko ludzi. Kiedy wyjeżdża do danego kraju lub przyjmuje jego delegację, zawsze jest starannie przygotowana z zakresu kultury i tradycji swoich gospodarzy czy gości. Przed oficjalną wizytą w Japonii przeczytała między innymi kultową książkę Jun’ichirô Tanizakiego o japońskiej koncepcji piękna, a przed wyjazdem do Demokratycznej Republiki Konga, byłej belgijskiej kolonii, obejrzała dokument Thierry'ego Michela o okrucieństwach popełnianych przez armię i milicję na terytorium tego państwa od ludobójstwa w Rwandzie w 1994 r. do objęcia władzy przez obecnego prezydenta.

Czytaj więcej

Marzyła o jednym księciu, ma czterech. Księżna Sofia ze Szwecji niczego nie żałuje

Belgijska królowa często powtarza, że ona i jej mąż tworzą solidny zespół. Filip chwali ją za pracowitość i wielokrotnie dziękował za to, co robi dla kraju. Dzielą się zadaniami, pracując razem nad niektórymi dokumentami i przygotowując oficjalne wizyty. Wspólnie dbają o relacje ze współpracownikami, przedstawicielami światowych monarchii i arystokracji, z liderami biznesu i przywódcami organizacji międzynarodowych.

Matylda jest pasjonatką kultury, sztuki i tańca. Uwielbia muzykę współczesną i klasyczną, gra na pianinie i interesuje się literaturą. W wolnym czasie królowa lubi spacerować, jeździć na rowerze, grać w tenisa i pływać, a także cieszyć się przyrodą i wspaniałymi plenerami – wyliczają służby prasowe belgijskiego dworu. W ubiegłą niedzielę wraz z 45 tysiącami osób wzięła udział w organizowanym od 44 lat biegu na 20 kilometrów w Brukseli.

Źródła:

www.monarchie.be

www.gala.fr

www.histoiresroyales.fr

www.britannica.com

Jej matka, hrabina Anna Maria Komorowska, urodzona tuż po wojnie w Białogardzie, jest córką hrabiego Leona Michała Komorowskiego i księżnej Zofii Sapiehy. Pochodzi z arystokratycznej polskiej rodziny, która uciekła z kraju przed reżimem komunistycznym. Najpierw wyjechali do Afryki, a następnie osiedlili się w Belgii. Po ślubie zamieszkali w Château de Losange w Villers-la-Bonne-Eau w Walonii, niedaleko granicy z Luksemburgiem. Mężem hrabiny został Patrick d'Udekem d'Acoz, z którym miała pięcioro dzieci: Matyldę, Marię Alicję, Elżbietę, Helenę i Karola Henryka. Wszystkie otrzymały polskie imiona, ale nie nauczyły się władać językiem przodków. Maria zginęła w 1997 roku wraz z babcią w wypadku samochodowym w Herstal. We wrześniu 2008 roku Anna Maria Komorowska została wdową. Pięć lat później jej córka zasiadła na belgijskim tronie.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Jej historia
Jak Maria Teresa Wielka Księżna Luksemburga pomaga wojennym ofiarom przemocy seksualnej?
Jej historia
Cindy Crawford o sobie: Nie lubię określenia „byłam modelką”
Jej historia
Eva Herzigová przekonuje: Z wiekiem stajesz się potężniejsza
Jej historia
Urodzona w więzieniu przyszła pani mecenas: kto jej pomógł w drodze na Harvard?
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Jej historia
Życie Księżniczki Stefanii z Monako to gotowy materiał na film: melodramat z happy endem?