Mec. Joanna Parafianowicz: Skorzystanie z okna życia nie powinno być oceniane negatywnie

Pomiędzy porzuceniem dziecka bez opieki a pozostawieniem go w oknie życia różnica nie jest płynna, a obie te sytuacje oddziela poczucie odpowiedzialności. (...) Decyzja o skorzystaniu z okna życia nigdy nie powinna być oceniana negatywnie.

Publikacja: 02.09.2024 17:37

Joanna Parafianowicz: Opinia publiczna z dużą ostrożnością powinna podchodzić do ferowania wyroków n

Joanna Parafianowicz: Opinia publiczna z dużą ostrożnością powinna podchodzić do ferowania wyroków na rodzicach, którzy decydują się na pozostawienie dziecka w oknie życia.

Foto: Adobe Stock

„Dziewczynka była spokojna. Nie bała się, bo rodzice powiedzieli, że wrócą po nią rano, że ma tutaj tylko spać” - te słowa powiedziała nie pracownica recepcji hotelu ani właściciel schroniska wysokogórskiego w szczycie sezony urlopowego, lecz przedstawicielka Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi w Warszawie. W jednym z warszawskich okien życia siostry znalazły bowiem sześciolatkę. Zdarzenie to z uwagi na absurdalne uzasadnienie niewątpliwie stanowić może wyzwanie dla komentatorów, skłaniając ich do balansowania pomiędzy świętym oburzeniem a konwencją żartu. Warto mieć jednak świadomość, że „okno życia” także dla ustawodawcy stanowi wyzwanie. Takie, któremu jak dotąd nie podołał.

6-latka w oknie życia – jak to możliwe?

Istnienie okna życia oparte jest na zwyczaju, zgodnie z którym zwykło się uważać, że pozostawienie w nim nowonarodzonego dziecka ma charakter anonimowy i nie podlega sankcji. Innymi słowy: ktoś, kto zdecyduje się na ten krok, nie będzie poszukiwany i pozbawiany władzy rodzicielskiej, a jego postawa nie będzie podlegała ocenie sądu karnego pod kątem przestępstwa porzucenia małoletniego poniżej 15 r. ż. (art. 210 kodeksu karnego). Wszystko to zaś po to, aby (na ogół) matka, nie chcąc lub nie mogąc zaopiekować się własnym dzieckiem, nie targnęła się na jego życie. Pomimo tej zacnej intencji, istnienie i organizacja okien życia budzi jednak uzasadnione wątpliwości. Pojawiają się m.in. pytania o to, czy zwolnienie z odpowiedzialności karnej dotyczy tylko matki, czy obojga rodziców, czy dla skuteczności decyzji o pozostawieniu dziecka konieczne jest podjęcie jej wspólnie przez matkę i ojca, czy status dziecka z okna życia w kontekście możliwego przysposobienia jest tożsamy z sytuacją dzieci umieszczonych w pieczy zastępczej, czy też cechuje go odmienność.

Czytaj więcej

Joanna Parafianowicz: Wniosek o zmianę nazwiska nie może być podyktowany widzimisię

Wskazać wypada ponadto, że także wiek dziecka, które „kwalifikuje” się do umieszczenia w oknie życia, nie jest jakkolwiek sprecyzowany, a tym samym opisany na wstępie kazus dziewczynki z Warszawy nie poddaje się jednoznacznej ocenie. Ba, jestem niemal pewna, że w istocie niemal każdy podobny przypadek obfituje w wiele dramatycznych życiowych zwrotów akcji. U ich podstaw zaś nie leży zwykle nieodpowiedzialność, a dojmujące poczucie beznadziei, przekonanie o braku wsparcia otoczenia i brak perspektyw. Gdyby bowiem człowiek dostrzegał jakiekolwiek inne rozsądne rozwiązanie, najpewniej by po nie sięgnął.

Dziecko w oknie życia – kwestia oceny

Z wyłączeniem przypadków patologii lub aktów cynizmu, pozostawienie niezdolnej do samodzielnego funkcjonowania istoty w oknie życia to w równym stopniu akt odwagi, jak i desperacji – niezależnie od tego, czy mowa o noworodku, czy kilkuletnim człowieku. Opinia publiczna z dużą ostrożnością powinna podchodzić do ferowania wyroków na rodzicach i pozwalania sobie na dokonywanie jednoznacznych ocen bez znajomości stanu sprawy. Pomiędzy porzuceniem dziecka bez opieki a pozostawieniem go w oknie życia różnica nie jest bowiem płynna, a obie te sytuacje oddziela poczucie odpowiedzialności.

Czytaj więcej

Joanna Parafianowicz o zabieraniu dziecka do pracy: Na tym można zyskać

W pierwszej nie ma ono charakteru narzucającego się, a w drugiej może zadecydować o być albo nie być. Decyzja o skorzystaniu z okna życia nigdy nie powinna być oceniana negatywnie. Choć bowiem SN w jednym z orzeczeń stwierdził, nie każda sytuacja, która wydaje się beznadziejna, jest nią w rzeczywistości, to najpewniej mało który rodzic na poważnym życiowym zakręcie jest z tym wyrokiem zaznajomiony.

„Dziewczynka była spokojna. Nie bała się, bo rodzice powiedzieli, że wrócą po nią rano, że ma tutaj tylko spać” - te słowa powiedziała nie pracownica recepcji hotelu ani właściciel schroniska wysokogórskiego w szczycie sezony urlopowego, lecz przedstawicielka Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi w Warszawie. W jednym z warszawskich okien życia siostry znalazły bowiem sześciolatkę. Zdarzenie to z uwagi na absurdalne uzasadnienie niewątpliwie stanowić może wyzwanie dla komentatorów, skłaniając ich do balansowania pomiędzy świętym oburzeniem a konwencją żartu. Warto mieć jednak świadomość, że „okno życia” także dla ustawodawcy stanowi wyzwanie. Takie, któremu jak dotąd nie podołał.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarz
Joanna Parafianowicz: Korzystanie z telefonu zwiększa ryzyko wypadku z winy kierującego o 70%
Komentarz
Joanna Parafianowicz o szaleńczym rajdzie samochodu Klaudii El Dursi: Sprawa nie musi być jednoznaczna
Komentarz
Paulina Szewioła: Szkodliwy trend na "bycie panią domu”
Komentarz
Joanna Parafianowicz o oskarżeniu Pauliny Smaszcz: Nawigacja wyłącznie pod wpływem emocji
Komentarz
Joanna Parafianowicz o tragedii w Andrychowie: Za śmierć dziewczynki w takim samym stopniu nie odpowiada nikt, jak i wszyscy
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne