Wprawdzie obserwacja danych Komendy Głównej Policji odnoszących się do wypadków komunikacyjnych w kolejnych latach prowadzi do wniosku, że ich ogólna liczba nieznacznie spada, na polskich drogach ginie rocznie około 5000 osób. Zważywszy na fakt, że informacja o śmiertelnym wypadku dotyka także najbliższych, nie tylko ofiar, ale i sprawców wypadków drogowych, najpewniej drugie tyle cierpi z powodu ich konsekwencji. Rzecz w tym, że choć trauma jest udziałem wielu, o dojściu do zdarzenia często decyduje wyłącznie sprawca. Żaden człowiek odpowiedzialny za spowodowanie śmiertelnego wypadku nie powie, że chciał kogokolwiek zabić. Niemal każdy wyraża skruchę z powodu tego co zrobił, a w zależności od okoliczności wszyscy zarzekają się, że nigdy więcej nie popełnią podobnego błędu (tj, nie zdecydują się na jazdę po alkoholu, nieprzespanej nocy albo nie sięgną w czasie prowadzenia po telefon), w wielu przypadkach nieszczęścia można było uniknąć. Niestety na refleksję jest często za późno, bo przez egoizm/głupotę/lekkomyślność ktoś stracił życie.
Mniejsza czujność i wydłużony czas reakcji
Czytaj więcej
Mało co w ostatnich latach uległo takiej zmianie, jak randki. Jeśli się zastanowić, to niewiele ponad 100 lat temu kojarzeniem związków zajmowały się rodziny, a zaangażowanie samych zainteresowanych nie miało w tej materii większego znaczenia.
W ostatnim czasie, dzięki mediom społecznościowym, coraz częściej zwraca się uwagę na przypadki celebrytów, którzy swoimi perypetiami dzielą się podczas prowadzenia auta. Na giełdzie nazwisk, które kojarzą się internautom z tego rodzaju nieodpowiedzialnym zachowaniem znajdziemy m.in. autorkę powieści erotycznych, gospodynię reality show, czy gwiazdę kina i estrady młodego pokolenia. Tym zaś, co poza łamaniem zasad ruchu drogowego i sprzeniewierzaniem się zdrowemu rozsądkowi te osoby łączy jest blokowanie obserwatorów, którzy zwracają im uwagę oraz bagatelizowanie problemu. Tymczasem, jak wykazują badania skupienie się podczas prowadzenia auta na innych czynnościach zmniejsza czujność i wydłuża czas reakcji. Korzystanie z telefonu komórkowego zwiększa ryzyko wypadku z winy kierującego o 70%. Aż o 29% skraca czas obserwacji drogi, prowadzi do tego, że manewry (np. hamowanie) wykonywane są zbyt gwałtownie stwarzając dodatkowe zagrożenie. Ktoś, kto temu przeczy wyzywa na pojedynek naukę i zasady logiki. Tych „ktosiów” jest wielu. IPSOS podaje, że w 2021 r. 30% polskich kierowców przyznało się do wysyłania SMS-ów lub e-maili podczas prowadzenia auta. Co czwarty kierowca (39% respondentów) rozmawiał przez telefon bez użycia zestawu głośnomówiącego, a 11% badanych oglądało w czasie prowadzenia auta filmy. Aż 86% respondentów odwracało wzrok na 2 sekundy podczas jazdy, by zerknąć do telefonu. Skutek? 11% zgłoszonych wypadków drogowych wynikało z korzystania z telefonu komórkowego podczas prowadzenia auta.