„W mediach społecznościowych coraz większą popularność zyskuje trend, zgodnie z którym kobiety otwarcie przyznają, że wolą, gdy to partner płaci za wszystko, dzięki czemu mogą zrezygnować z kariery zawodowej i zostać w domu” – to fragment artykułu, na który niedawno przypadkowo natrafiłam.
Autorka wskazuje w nim, że szczególnie mocno taki tryb życia miał zachwycić kobiety z pokolenia Z, które decydują się zrezygnować z rozwoju zawodowego na rzecz komfortowego, dostatniego życia u boku zamożnego partnera.
Cytowane w artykule reprezentantki wspomnianego trendu przekonują, że „nigdy nie potrzebowały pracy” i zawsze marzyły jedynie o „byciu seksowną panią domu”.
Cały tekst jest w ogóle napisany w lekkim tonie, podszytym nutką ekscytacji, że oto kobiety wynalazły sposób, aby żyć dostatnio, nie pracując.
Czytaj więcej
W mediach społecznościowych coraz większą popularność zyskuje trend, zgodnie z którym kobiety otwarcie przyznają, że wolą, gdy to partner płaci za wszystko, dzięki czemu mogą zrezygnować z kariery zawodowej i zostać w domu. Czy to cios w ideę emancypacji zadany przez młode kobiety?