Reklama

Rodzinne wakacje z terapią. Nowy trend zyskuje popularność. Czy to ma sens?

Niektóre luksusowe kurorty oferują rodzinną terapię wplecioną w wakacyjny wypoczynek w bajecznej scenerii. Czy taka metoda może okazać się skuteczna w przezwyciężeniu problemów, z jakimi dana rodzina boryka się całymi miesiącami?

Publikacja: 18.07.2025 13:02

Wpleciona w wakacyjny wypoczynek terapia może wydawać się atrakcyjną alternatywą wobec tradycyjnych

Wpleciona w wakacyjny wypoczynek terapia może wydawać się atrakcyjną alternatywą wobec tradycyjnych metod radzenia sobie z codziennymi wyzwaniami w relacjach rodzinnych, jednak na jej skuteczność ma wpływ wiele czynników.

Foto: Adobe Stock

Oderwanie od codziennych obowiązków, zmiana klimatu, brak konieczności wstawania o wczesnej porze, kąpiele morskie czy wypoczynek na słonecznej plaży z dala od urządzeń mobilnych sprzyjają nie tylko relaksowi, ale i kreatywności, a także skupieniu na ważnych do podjęcia decyzjach. W pięknej scenerii, odmiennej od tej, do której wzrok przywykł na co dzień, warto też rozważyć omówienie zagadnień, zwykle pomijanych w wirze bieżących spraw, a zakłócających zdrowe relacje rodzinne.

Jak podaje „The Wall Street Journal”, jednym z organizatorów wyjazdów rodzinnych, podczas których uczestnicy w przerwach między aktywnościami sportowymi, zwiedzaniem okolicy, relaksem w basenie i strefie spa, mogą skorzystać z porad terapeuty rodzinnego, jest Bluestone Families. – W obecnych czasach dzieci mają więcej wolności i możliwości niż kiedykolwiek. Są też narażone na więcej czynników wywołujących ich smutek, napięcie i problemy ze zdrowiem psychicznym. Bluestone Families współpracuje z całymi rodzinami, próbując wyposażyć rodziców w umiejętności potrzebne do tego, by mogli stawić czoła wyjątkowym wyzwaniom w zakresie zdrowia psychicznego, z jakimi borykają się dziś dzieci i młodzież – można przeczytać na stronie internetowej organizatora. Na ile efektywne mogą okazać się terapie przeniesione z zacisza gabinetów do bajecznej scenerii luksusowego resortu i czy istnieje szansa na to, by podobny trend zyskał popularność w Polsce? O opinię na ten temat poprosiliśmy Darię Cerazy, psychologa z Uniwersytetu WSB Merito we Wrocławiu.

Wakacyjna terapia rodzinna: problemy mają najczęściej charakter głęboko zakorzeniony

Wpleciona w wakacyjny wypoczynek terapia może wydawać się atrakcyjną alternatywą wobec tradycyjnych metod radzenia sobie z codziennymi wyzwaniami w relacjach rodzinnych, jednak na jej skuteczność ma wpływ wiele czynników. – Z mojego doświadczenia klinicznego wynika, że skuteczność tzw. wakacyjnej terapii rodzinnej zależy w dużej mierze od tego, jak jest zaplanowana i w jakiej formule się odbywa. Jeśli mamy do czynienia z programem, który zakłada rzeczywistą intensywną pracę terapeutyczną, na przykład regularne spotkania z terapeutą przez kilka tygodni, jasno określone cele, możliwość kontynuacji, to taki format może stać się cennym impulsem do zmiany. Trzeba jednak pamiętać, że problemy rodzinne mają najczęściej charakter głęboko zakorzeniony: są efektem lat wspólnych doświadczeń, wzajemnych zranień, ale też indywidualnych historii wyniesionych z rodzin pochodzenia. Często działają w tle nieuświadomione przekazy międzypokoleniowe, trudne do rozbrojenia bez dłuższej, systematycznej pracy – zauważa psycholog.

Biorąc jednak pod uwagę ograniczony czas przeznaczony na wakacyjny wypoczynek, warto podkreślić, że takie terapie mogą mieć charakter doraźny lub stanowić jedynie początek dalszych prac nad uzdrowieniem relacji w rodzinie. – Dlatego krótkoterminowe, tygodniowe czy dwutygodniowe wyjazdy mogą mieć raczej charakter wspierający – tworzyć przestrzeń do wypowiedzenia trudnych emocji, do zatrzymania się i zreflektowania, co się między nami dzieje – ale nie zastąpią terapii sensu stricto. W takim kontekście wakacyjna forma może przynieść ulgę, chwilowe „odprężenie” systemu rodzinnego, deeskalację konfliktów, umożliwić otwarcie na rozmowę, wypowiedzenie trudnych emocji, ale jeśli nie zostanie wzmocniona dalszą pracą, efekt może być krótkotrwały. Taka forma może mieć działanie oczyszczające, możemy ją traktować jako formę treningu komunikacyjnego, pierwszy krok, dzięki któremu łatwiej będzie im później zdecydować się na pełnowymiarową terapię rodzinną w stałym miejscu, ale nie zastąpi procesu terapeutycznego – zaznacza rozmówczyni.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Idąc na urlop, w autoresponderze lepiej nie pisać o ograniczonym kontakcie. Dlaczego?

Skuteczna terapia rodzinna wymaga czasu i zaangażowania

Brak codziennych obowiązków, odpowiednia dawka snu, należyty wypoczynek i wymarzona sceneria mogą wprawdzie sprzyjać większej gotowości do podjęcia rozmów przy wsparciu specjalisty, jednak skuteczna terapia jest zwykle wieloetapowym, czasochłonnym procesem. – Wymaga ona czasu, zaangażowania, gotowości do wglądu i pracy nad sobą. Kluczowe znaczenie ma to, czy cała rodzina, jako system, podejmuje wspólną decyzję o uczestnictwie w terapii. Każdy członek wnosi do relacji coś od siebie: swoje emocje, potrzeby, mechanizmy obronne, a często także niewypowiedziane lojalności wobec przeszłych pokoleń. Aby rzeczywiście mogła dokonać się zmiana, wszyscy muszą być gotowi nie tylko mówić o tym, co boli, ale też przyjąć, że sami również są częścią systemu, który wymaga uzdrowienia. Samo miejsce, nawet najbardziej prestiżowe czy komfortowe, nie zagwarantuje efektu terapeutycznego – zastrzega psycholog.

Choć zręcznie wkomponowana w program wakacyjnego wypoczynku terapia może mieć charakter doraźny, trudno nie docenić jej zalet. – Może ułatwiać otwartość, stwarzać klimat bezpieczeństwa czy relaksu, a przez to zwiększać dostęp do emocji. Może też pomóc w tym, że na chwilę znikają codzienne dystraktory: obowiązki zawodowe, szkoła, sprawy domowe, a to często sprzyja większemu skupieniu na relacjach. Jednak bez struktury, bez obecności doświadczonego terapeuty, bez wyraźnego celu i procesu, taki wyjazd będzie raczej doświadczeniem warsztatowym lub rozwojowym, a nie rzeczywistą terapią rodzinną. Istotne jest również, aby efekty wypracowane podczas takich spotkań mogły być później integrowane w codziennym życiu, czyli żeby istniała możliwość kontynuacji pracy, na przykład w ramach stałej terapii po powrocie do domu. Sama zmiana scenerii nie wystarczy. Fundamentem zawsze pozostaje relacja terapeutyczna i spójność procesu – zaznacza rozmówczyni.

Czytaj więcej

Post-vacation blues: jak łagodnie wrócić do obowiązków po wakacyjnej przerwie?

W wakacyjnej atmosferze łatwiej powiedzieć coś, co wcześniej było tłumione

Terapia realizowana w mniej formalnych warunkach, w otoczeniu natury lub w przestrzeni sprzyjającej wyciszeniu, wiąże się też z możliwością spojrzenia na dotychczasowe problemy z innej perspektywy i znalezienia rozwiązań, na które w chaosie codzienności zabrakło pomysłu. – Przede wszystkim może to być dobry sposób na stworzenie bezpiecznego dystansu od codziennych ról i obowiązków, które często uniemożliwiają rodzinom dostrzeżenie głębszych mechanizmów, w jakich funkcjonują. Wyjazd może stać się okazją do złapania innej perspektywy, do ponownego przyjrzenia się sobie nawzajem, nie jako osobom przypisanym do określonych ról (np. „matka”, „ojciec”, „dziecko”), ale jako ludziom, którzy również cierpią, mają swoje potrzeby, lęki, niepewności – wymienia psycholog.

Odizolowani od codziennego otoczenia wczasowicze mogą znaleźć w sobie motywację do podzielenia się z najbliższymi przemyśleniami, na które dotychczas nie mieli czasu lub odwagi. – Wakacyjna atmosfera, oderwana od rutyny dnia codziennego, bywa też momentem, w którym łatwiej wypowiedzieć coś, co długo było tłumione. Można wtedy dotknąć tematów, które wcześniej były spychane na margines, a które mogą stać się punktem wyjścia do realnej zmiany. Tego typu wyjazd może więc też pełnić funkcję inicjacyjną: dać impuls, z którego zrodzi się gotowość do dalszej pracy terapeutycznej. Trzeba jednak być ostrożnym w traktowaniu tego jako alternatywy wobec klasycznej terapii. O ile taka forma może obniżyć próg wejścia w proces i zbudować zaufanie do terapeuty, to nie powinna zastępować regularnej, pogłębionej pracy, która pozwala na rzeczywistą restrukturyzację relacji rodzinnych – zastrzega rozmówczyni.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

5 miejsc na świecie, w których ludzie żyją najdłużej i są najzdrowsi. Oto ich sekret

Wakacyjna terapia rodzinna. Czy Polacy są gotowi na taką formę wypoczynku?

Jednym z rekomendowanych przez Bluestone Families kurortów uwzględniających terapię rodzinną jest luksusowy hotel u wybrzeży Nowej Zelandii. Zamieszczone na stronie internetowej zdjęcia świadczą o najwyższym standardzie wskazanego miejsca, co znajduje też odzwierciedlenie w zawrotnej cenie pobytu uwzględniającej spotkania z terapeutą. Koszt tak zorganizowanego wypoczynku sięga 80 tys. dol. Terapia rodzinna stanowiąca element wakacyjnego wypoczynku nie musi jednak być realizowana w tak odległych miejscach, a mieszkańcy Polski również chętnie korzystają z podobnej formy pracy nad naprawą relacji rodzinnych, znajdując lokalizacje inne niż ta, wskazana przez redaktorów „The Wall Street Journal”. – Społeczeństwo polskie, zwłaszcza w ostatnich latach, staje się coraz bardziej świadome roli zdrowia psychicznego. Wzrasta otwartość na korzystanie z pomocy psychologicznej i psychoterapeutycznej, zarówno w obszarze indywidualnym, jak i w kontekście relacji rodzinnych czy partnerskich. Jesteśmy coraz bardziej gotowi eksperymentować z nowymi formami pracy nad sobą, zwłaszcza jeśli wpisują się one w styl życia dbający o dobrostan, równowagę, integrację różnych sfer życia – zauważa psycholog.

Wakacyjne terapie rodzinne mogą trafić na podatny grunt, szczególnie wśród osób, które szukają czegoś więcej niż wypoczynku, które czują, że relacje rodzinne potrzebują zatrzymania i refleksji, ale które z różnych powodów nie sięgają jeszcze po klasyczną terapię. Taki format może pełnić funkcję oswajającą: ułatwić pierwszy kontakt z procesem terapeutycznym, przełamać stereotypy, zachęcić do dalszego zaangażowania. Oczywiście, aby ten trend mógł rzeczywiście przynieść korzyść, musi być realizowany z zachowaniem najwyższych standardów merytorycznych i etycznych, nie jako modny produkt premium, ale jako autentyczna forma wsparcia, oparta na wiedzy, doświadczeniu i odpowiedzialności. Jeśli tak będzie, to uważam, że może się nie tylko przyjąć, ale i znacząco wpłynąć na kulturę korzystania z pomocy psychologicznej w Polsce – konstatuje rozmówczyni.

W przypadku braku możliwości lub chęci poszukiwania ofert uwzględniających spotkania z rodzinnym terapeutą, warto wykorzystać cenne chwile spędzone poza domem na wspólne spacery, zabawy, ulubioną aktywność fizyczną czy wędrówki po górskich szlakach. Czasu na rozmowę z pewnością nie zabraknie, a decyzja o ewentualnej terapii po powrocie do domu może przyjść z większą łatwością lub, w zależności od przebiegu pobytu, zostać przesunięta w czasie.

Informacje o rozmówczyni

Daria Cerazy

Psycholog psychoterapeuta, wykładowca akademicki, autorka ebooków i programów online. Łączy wieloletnią praktykę psychoterapeutyczną z szerokim praktycznym doświadczeniem z obszaru zarządzania i marketingu. Pracuje w podejściu integratywnym z pacjentami indywidualnymi i parami, również parami międzykulturowymi. Doświadczenie kliniczne zdobywała prowadząc prywatny gabinet oraz w ośrodku AEIPS w Lizbonie, gdzie współpracowała z osobami z historią zaburzeń psychicznych i bezdomności w ramach programu Casa Primeiro oraz z pacjentami seniorami i rezydentami zlikwidowanego szpitala psychiatrycznego. Współtworzyła programy szkoleń dotyczące różnorodności kulturowej mieszkając i pracując w USA i Azji. Zdobyła doświadczenie jako menadżer w międzynarodowych korporacjach, gdzie kierowała wielokulturowymi zespołami. Od kilku lat jest częścią zespołu marketingowego i operacyjnego pionierów szkoleń online w Polsce. 

Oderwanie od codziennych obowiązków, zmiana klimatu, brak konieczności wstawania o wczesnej porze, kąpiele morskie czy wypoczynek na słonecznej plaży z dala od urządzeń mobilnych sprzyjają nie tylko relaksowi, ale i kreatywności, a także skupieniu na ważnych do podjęcia decyzjach. W pięknej scenerii, odmiennej od tej, do której wzrok przywykł na co dzień, warto też rozważyć omówienie zagadnień, zwykle pomijanych w wirze bieżących spraw, a zakłócających zdrowe relacje rodzinne.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Psychologia
Co łączy osoby określane mianem „cool”? Naukowcy dają odpowiedź
Psychologia
Łatwiej wychować syna niż córkę? Komentarz psychologa daje do myślenia
Psychologia
Przepraszanie nie zawsze jest wyrazem kultury osobistej. Osłabia pozycję kobiet w biznesie
Psychologia
Dr Katarzyna Wasilewska: Najważniejsze w macierzyństwie jest bycie dobrą dla samej siebie
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Psychologia
Ćwiczenia nie zawsze poprawiają zdrowie psychiczne? Wiele zależy od tego czynnika
Reklama
Reklama