Większość z nas z „Chłopami” Władysława Reymonta do czynienia miała w liceum, ale z pewnością pamięta postać Jagny Borynowej, która budziła zazdrość kobiet, zainteresowanie mężczyzn, a swoimi impulsywnymi zachowaniami unieszczęśliwiała otoczenie. Był też Boryna - skąpy wdowiec z ziemią, która uczyniła go czołowym gospodarzem we wsi Lipce. I choć szczegóły z noblowskiej powieści mogły nam umknąć, to zapewne nie scena, w której piękna Jagna na sam koniec zostaje poniżona, wywieziona ze wsi w wozie pełnym świńskiego obornika oraz to, że po tej porażce nie może się już pozbierać.
"Chłopi" przyjęci owacją na stojąco
Od czasu publikacji „Chłopów” Władysława Reymonta minęło ponad 120 lat. Mimo to, niektóre wątki zawarte w tej lekturze są ponadczasowe. Tym większa jest radość, że w 2023 roku dostajemy "Chłopów" malowanych, w wersji filmowej.
Wyszli spod pędzla ponad 100 malarzy, którzy pracowali jednocześnie w czterech studiach. Film został zrealizowany na podstawie malarstwa okresu Młodej Polski, które doskonale oddaje nastrój powieści. Na dużym ekranie pojawią się interpretacje dzieł takich artystów jak Józef Chełmoński, Ferdynand Ruszczyc czy Leon Wyczółkowski.
Adaptację wyreżyserowali Dorota Kobiela Welchman i Hugh Welchman, duet wcześniej pracujący nad filmem "Twój Vincent", który w 2017 roku został nagrodzony Oscarem. „Chłopów” pokazywano już na festiwalu w Toronto, gdzie publiczność po pokazie nagrodziła twórców kilkuminutową owacją na stojąco.
Choć produkcja do polskich kin trafi dopiero 13 października, to mogli ją obejrzeć także uczestnicy festiwalu w Gdyni, gdzie animacja walczy o nagrodę Złotego Lwa. Również podczas nadbałtyckiego festiwalu,„Chłopi” zostali przyjęci niezwykle entuzjastycznie - uroczysty pokaz w Teatrze Muzycznym również zakończył się owacją na stojąco.