Ukrainki na wojnie - nie chcą być tylko ofiarami konfliktu

Wojna na Ukrainie to historia wielu kobiet – bohaterek, które od samego początku pracują na rzecz zwycięstwa Ukrainy. Angażują się w działania polityczne i humanitarne, pracują jako personel medyczny oraz biorą udział w bezpośrednich działaniach bojowych.

Publikacja: 19.07.2024 13:57

Agnieszka Bieńczyk-Missala: Szacuje się, że kobiety coraz bardziej angażują się na froncie i jego za

Agnieszka Bieńczyk-Missala: Szacuje się, że kobiety coraz bardziej angażują się na froncie i jego zapleczu.

Foto: Adobe Stock

Od lutego 2022 r. media pokazywały polsko-ukraińską granicę, które przekraczały miliony kobiet i dzieci, uciekających przed wojną. Budowało to obraz kobiet – ofiar, poszukujących pomocy i wsparcia. Jednak wiele z nich natychmiast przystąpiło do działania, starając się wspierać walczącą ojczyznę.

Międzynarodowe Centrum na rzecz Zwycięstwa Ukrainy

Na początku marca 2022 r. w Warszawie powstało Międzynarodowe Centrum na rzecz Zwycięstwa Ukrainy. Stworzyły ją niezwykłe kobiety: Daria Kaleniuk, Hanna Hopko, Ołena Hałuszka i Olha Ajwazowska, z pomocą Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego. Za cel postawiły sobie przede wszystkim uświadamianie wspólnocie międzynarodowej, na czym polega rosyjskie zagrożenie dla bezpieczeństwa w regionie, budowanie międzynarodowego wsparcia dla walczącej Ukrainy, wspieranie przystąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej i NATO oraz rozwój agendy powojennej odbudowy państwa. Koordynują przy okazji działania wielu ukraińskich organizacji pozarządowych.

Ołenę Hałuszkę poznałam w Waszyngtonie w 2016 r. Obie uczestniczyłyśmy w Georgetown Leadership Seminar, organizowanym przez Szkołę Służby Zagranicznej na Uniwersytecie w Georgetown. Ołena imponowała zaangażowaniem i robiła świetne wrażenie, reagując za każdym razem, gdy ktoś z wykładowców lub uczestników próbował usprawiedliwiać aneksję Krymu lub sentymentalnie oceniał międzynarodową politykę Federacji Rosyjskiej. Sprowadzała na ziemię ostrymi jak brzytwa sformułowaniami, przypominając, że Rosja okupuje Krym, prowadzi wojnę na wschodzie Ukrainy, a Zachód bezczynnie się przygląda i udaje, że nie ma problemu. Była wówczas zaangażowana w zwalczanie korupcji w Ukrainie, doskonale zdając sobie sprawę, że bez rozwiązania tego problemu jej kraj nie wstąpi do Unii Europejskiej i NATO.

Czytaj więcej

Cierpienie poza polem bitwy. O przemocy seksualnej podczas wojny w Ukrainie

Od ponad dwóch lat wraz ze współpracowniczkami z Centrum jeżdżą po świecie i lobbują na rzecz Ukrainy. Odbywają spotkania z politykami i ekspertami we wszystkich najważniejszych stolicach świata, domagając się skutecznych sankcji przeciwko Rosji, nowoczesnych czołgów dla Ukrainy, samolotów F-16 i innego najnowocześniejszego uzbrojenia.

Gdy rok temu zabiegały o korzystne dla Ukrainy decyzje na szczycie NATO w Wilnie, Ołena pisała w mediach społecznościowych: „Dziesiątki spotkań, setki wiadomości i listów, artykuły, apele ponad 70 organizacji pozarządowych, okrągłe stoły, przemówienia, tweety, akcje bezpośrednie i inne (…). Niezależnie od decyzji szczytu w Wilnie, Ukraina stanie się członkiem Sojuszu, a my w ICUV - Międzynarodowym Centrum Zwycięstwa Ukrainy i nasi partnerzy będziemy nadal nad tym pracować. Nie mamy innego wyjścia.” Niestety, tegoroczny lipcowy szczyt NATO w Waszyngtonie nie spełnił w tym zakresie oczekiwań. „Szczyt NATO w 2024 roku mógł być historyczny, ale nie był.” – napisała w ostatnich dniach Ołena.

Dziewczyny nie poddają się. Koncentrują się na kolejnych priorytetach. Przede wszystkim prowadzą kampanię #makerussiapay, domagając się konfiskaty na rzecz Ukrainy środków Rosyjskiego Banku Centralnego, zdeponowanych w bankach państw G7 i Unii Europejskiej. To Rosja powinna płacić za gigantyczne straty, na które naraża Ukrainę każdego dnia. Za sukces uznają niedawną decyzję G7 o przekazaniu Ukrainie zysków z depozytów. Dla coraz bardziej obciążonego wojną i wzrastającym zadłużeniem państwa to ogromna pomoc.

Martwią się też o nadchodzącą zimę. W ciągu ostatniego roku ataki rosyjskie są coraz bardziej niszczycielskie, powodują relatywnie większe straty, doprowadzając do całkowitego blackoutu. Ukraiński system energetyczny jest w coraz gorszym stanie, dlatego zabiegają o pomoc w zapewnieniu Ukrainie skutecznej obrony przeciwlotniczej. Wyjaśniają, że dla Europy to znacznie tańsze rozwiązanie niż ewentualna konieczność stawienia czoła milionom nowych uchodźców w zimę.

Kobiety na froncie

Szacuje się, że kobiety coraz bardziej angażują się na froncie i jego zapleczu. 11 lipca wiceminister ds. europejskich i integracji euroatlantyckiej Olha Stefaniszyna potwierdziła, że w działania bojowe na froncie jest zaangażowanych 10 tysięcy kobiet, podczas gdy w pierwszym roku wojny było ich 5 tysięcy. Według „The Kyiv Independent” ukraińskie ministerstwo obrony podawało wcześniej, że w ukraińskiej armii służy w sumie 67 tysięcy kobiet, przy czym ponad 45 tysięcy pełni funkcje stricte wojskowe. Oficjalnie zniesiono ograniczenia w dostępie kobiet do stanowisk w wojsku, a w grudniu 2023 r. ministerstwo zatwierdziło kobiecy fason wojskowej odzieży ochronnej. W rezultacie, ukraińskie kobiety, które wcześniej pełniły głównie funkcje personelu medycznego, urzędniczek ds. komunikacji, księgowych czy kucharek, teraz mają teoretycznie możliwość służby wojskowej na równi z mężczyznami.

W praktyce chętne do walki kobiety często muszą mierzyć się ze stereotypowym podejściem. Według Norweżki Sandry Andersen, która walczy na pierwszej linii w ukraińskiej piechocie morskiej, większość jednostek wojskowych unika posyłania kobiet w objęte walkami „czerwone strefy” i powierzania im zadań bojowych. Nie zmienia to faktu, że wiele z nich pracuje jako inżynierki, operatorki dronów, oficerowie wywiadu, a także jako wojskowy lub cywilny personel medyczny.

Czytaj więcej

Maria Kalesnikawa - najbardziej znana ofiara reżimu na Białorusi. Co się z nią dzieje?

Wiele kobiet jest dziś symbolem ukraińskiego oporu. Drogę przetarła im Adriana Susak, operatorka broni w specjalnej jednostce sił zbrojnych Ukrainy, która spędziła w Donbasie niemal 2 lata. Formalnie była szwaczką, ponieważ kobiety nie mogły służyć na stanowisku strzelców. Zrezygnowała z walki, będąc w piątym miesiącu ciąży. W 2022 r. wróciła na front. Ledwie przeżyła po ciężkim zranieniu w wyniku eksplozji miny. Po rekonwalescencji angażowała się na forum międzynarodowym. Wyjechała z misją do Stanów Zjednoczonych, gdzie odbyła 70 spotkań, m.in. z generałem Charlesem Brownem, przewodniczącym Połączonego Komitetu Szefów Sztabów USA. Założyła organizację „Ruch Weteranek”.

Waleryja „Nawa” Subotina broniła miasta Mariupol, a wcześniej pracowała jako rzeczniczka jednostki „Azow”. W czasie walk w słynnej fabryce Azowstal wzięła ślub z pogranicznikiem Andrijem Subotinem. Zginął trzy dni później. Waleryja trafiła do rosyjskiej niewoli, z której wróciła po roku dzięki wymianie jeńców wojennych. Swoje doświadczenia opisała w książce „Niewola”. Po powrocie była doradczynią ds. komunikacji dowódcy Sił Operacji Specjalnych Ukrainy, a obecnie działa w organizacji YOUkraine.

Obecnie mobilizacja w Ukrainie nie obejmuje kobiet, jednak ich udział w ukraińskiej armii stale rośnie i wynosi dziś ponad 7 proc.. To wciąż mniej niż w państwach NATO, ale Ukraina dokonała postępu. W praktyce Ukrainki w armii zmagają się z wieloma wyzwaniami, w tym uprzedzeniami i barierami systemowymi, jednak wiele z nich pokazuje, że odwaga, poświęcenie i profesjonalizm nie mają płci. Kobiety nie chcą być postrzegane jedynie jako ofiary konfliktów, powinny być doceniane jako aktywne uczestniczki i liderki.

Od lutego 2022 r. media pokazywały polsko-ukraińską granicę, które przekraczały miliony kobiet i dzieci, uciekających przed wojną. Budowało to obraz kobiet – ofiar, poszukujących pomocy i wsparcia. Jednak wiele z nich natychmiast przystąpiło do działania, starając się wspierać walczącą ojczyznę.

Międzynarodowe Centrum na rzecz Zwycięstwa Ukrainy

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie
Kto pokazuje, ten ryzykuje. Joanna Parafianowicz o kradzieżach u celebrytów
Opinie
Maria Kalesnikawa - najbardziej znana ofiara reżimu na Białorusi. Co się z nią dzieje?
Opinie
Czy na rozprawie wolno i warto płakać? "Wbrew słowom popularnej piosenki sąd wierzy łzom"
Opinie
Joanna Parafianowicz: Wniosek o zmianę nazwiska nie może być podyktowany widzimisię
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Opinie
Mec. Joanna Parafianowicz: Ostentacyjne chwalenie się bogactwem nigdy nie wejdzie do kanonu eleganckich zachowań
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki