Amerykańska prezydentura jeszcze nie dla kobiet. W Polsce? Beata Szydło: Zobaczymy

„Czy kobieta może zostać prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej?” – pyta była premier. W Stanach Zjednoczonych okazało się to niemożliwe, choć jak wylicza „Washington Post” kobiety sięgały do tej pory po władzę w 87 krajach.

Publikacja: 11.11.2024 14:12

Dla polskich polityczek prezydentura wydaje się wciąż nieosiągalna.

Dla polskich polityczek prezydentura wydaje się wciąż nieosiągalna.

Foto: Adobe Stock

21 sierpnia 1916 roku Zofia Moraczewska pisze w liście do męża Jędrzeja: „Wszyscy wokół albo oszuści, albo komedianci, albo ludzie bezdennie słabi, bez stosu pacierzowego. Ja miotam się bezsilnie, bo oczywiście »babie« nie pozwoli przecież nikt z tych mężów stanu polityki prowadzić, a tymczasem wierzcie mi, że my byśmy tę politykę o całe niebo dalej i lepiej prowadziły niż oni”.

Przewodnicząca Ligi Kobiet Galicji i Śląska była jedną z akuszerek niepodległości: podczas I wojny światowej kobiety kontynuowały pracę u podstaw, którą rozpoczęły w okresie zaborów (a i nie brakowało takich, które wzięły broń do ręki). Patriotki prowadziły działalność społeczną i edukacyjną oraz wspierały legionistów. Prawa wyborcze – tak czynne, jak i bierne, które 28 listopada 1918 roku zadekretował naczelnik państwa Józef Piłsudski – Polki więc sobie wywalczyły. Do Sejmu Ustawodawczego (1919-1922) weszło ich osiem. Sylwetki pierwszych polskich parlamentarzystek prezentuje w książce „Posełki” Olga Wiechnik.

Polki trzykrotnie były premierami

Na kobietę jako premiera przyszło nam poczekać do 11 lipca 1992 roku. Tego dnia Prezesem Rady Ministrów została Hanna Suchocka z Unii Demokratycznej. W III Rzeczpospolitej kobiety szefowały rządowi jeszcze dwukrotnie: to Ewa Kopacz z Platformy Obywatelskiej (2014-2015) i Beata Szydło z Prawa i Sprawiedliwości (2015-2017).

Wciąż nieosiągalna dla polskich polityczek wydaje się prezydentura. W 2020 roku z wyścigu o prezydencki fotel musiała zrezygnować Małgorzata Kidawa-Błońska, którą z powodu złych sondaży KO zastąpiła Rafałem Trzaskowskim. Jeszcze za nim na dobre ruszyła giełda nazwisk przed zbliżającymi się wyborami, kobietę ze startu wykluczył PiS, opierając się o badania, według których głównym tematem kampanii ma być bezpieczeństwo, a z nim w ocenie lidera partii Jarosława Kaczyńskiego wyborcy kojarzyć będą prędzej mężczyznę. Spekuluje się, czy na kobietę postawi Lewica.

Stany Zjednoczone: część kobiet zawiedzionych, dla innych to bez znaczenia

Wiemy też, że kobieta nie usiądzie za biurkiem w Gabinecie Owalnym. Kamala Harris przegrała z Donaldem Trumpem, podobnie jak w 2016 roku Hillary Clinton. Choć obie zajmowały najwyższe stanowiska w amerykańskiej administracji (odpowiednio: wiceprezydent i sekretarz stanu), nie przebiły szklanego sufitu, ku opisywanemu przez „The New York Times” rozczarowaniu części obywatelek Stanów Zjednoczonych, które liczyły na kobietę w roli lidera. „Od 248 lat Stanom Zjednoczonym przewodzi mężczyzna i podobnie będzie przez najbliższe cztery lata”, czytamy w dzienniku.

Nie wystarczyło, że kobiety głosowały częściej na kandydatkę Partii Demokratycznej (według wyników exit poll 54 procent) niż reprezentanta republikanów (44 procent). A prawa reprodukcyjne wbrew obiegowym opiniom nie odegrały decydującej roli, a inaczej: nie zaważyły na wyniku.

„Washington Post” wylicza, że kobiety sięgały do tej pory po władzę w 87 krajach na całym świecie.

„Czy kobieta może zostać prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej?”

Jednocześnie CNN zwraca uwagę na to, że zwycięstwo Trumpa nad Clinton wywołało „falę politycznej aktywności kobiet”: w 2018 roku do Kongresu weszło ich rekordowo dużo. Podobnie zresztą jest i teraz: nigdy wcześniej tak wiele kobiet – bo aż 13 – nie zostało gubernatorkami. „Kiedy Harris przegrała, wiele kobiet przeszło do historii”, czytamy na stronie CNN. Dziennikarze stacji powołują się na Nadię Brown z Uniwersytetu Georgetown: ekspertka wyjaśnia, że Amerykanie nie mają problemu z kobietami w roli polityków, ale na określonych stanowiskach.

Znamienne, że prawicowi komentatorzy w Polsce, dezawuując Harris, sięgali po porównanie do Kidawy-Błońskiej. Pytanie o pierwszą kobietę, która wygrywa wybory prezydenckie powraca tak za oceanem, jak i nad Wisłą: raptem kilka dni temu Beata Szydło opublikowała w mediach społecznościowych nagranie: “Czy kobieta może zostać prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej? Zobaczymy” – zastanawia się była premier. Zagadka pozostaje póki co nierozwiązana.

21 sierpnia 1916 roku Zofia Moraczewska pisze w liście do męża Jędrzeja: „Wszyscy wokół albo oszuści, albo komedianci, albo ludzie bezdennie słabi, bez stosu pacierzowego. Ja miotam się bezsilnie, bo oczywiście »babie« nie pozwoli przecież nikt z tych mężów stanu polityki prowadzić, a tymczasem wierzcie mi, że my byśmy tę politykę o całe niebo dalej i lepiej prowadziły niż oni”.

Przewodnicząca Ligi Kobiet Galicji i Śląska była jedną z akuszerek niepodległości: podczas I wojny światowej kobiety kontynuowały pracę u podstaw, którą rozpoczęły w okresie zaborów (a i nie brakowało takich, które wzięły broń do ręki). Patriotki prowadziły działalność społeczną i edukacyjną oraz wspierały legionistów. Prawa wyborcze – tak czynne, jak i bierne, które 28 listopada 1918 roku zadekretował naczelnik państwa Józef Piłsudski – Polki więc sobie wywalczyły. Do Sejmu Ustawodawczego (1919-1922) weszło ich osiem. Sylwetki pierwszych polskich parlamentarzystek prezentuje w książce „Posełki” Olga Wiechnik.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie
Zajęcia opiekuńczo-wychowawcze w Dniu Nauczyciela da się przeżyć
Opinie
Joanna Parafianowicz o śmierci nękanej nastolatki: Każdy powinien spojrzeć w lustro
Opinie
Mec. Joanna Parafianowicz: Czy młodzieżowi idole powinni reklamować fastfood?
Opinie
Kto pokazuje, ten ryzykuje. Joanna Parafianowicz o kradzieżach u celebrytów
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie
Ukrainki na wojnie - nie chcą być tylko ofiarami konfliktu