Bycie ofiarą zgwałcenia to jedna z tych sytuacji, w których pokrzywdzona często czuje się współwinna i doświadcza paraliżującego wstydu. Jak można jej wtedy pomóc?
Zanim odpowiem na to pytanie, chciałabym podkreślić, że mówiąc o ofiarach zgwałceń, powinno się mieć na myśli zarówno kobiety, jak i mężczyzn. Ci drudzy również doświadczają tego rodzaju przemocy i nie można ich pomijać w narracji.
Jeśli natomiast chodzi o kwestie działania w obliczu przestępstwa, to myślę, że szczególnie ważne jest, aby każdy wiedział, jak wygląda procedura postępowania w przypadku zgłoszenia tego rodzaju ataku. Po pierwsze: zgodnie z obowiązującym prawem zgwałcenie jest obecnie ścigane z urzędu, a nie na wniosek osoby pokrzywdzonej. Oznacza to m.in. to, że ofiara nie musi stawiać się na policji. Może to zrobić w jej imieniu dowolny człowiek – ktoś z bliskich lub zupełnie obcy. Przyjęcie zawiadomienia ogranicza się do najbardziej istotnych kwestii, czyli ustalenia, co i gdzie się stało, a także przekazania informacji, które umożliwiają zatrzymanie sprawcy. Jeśli nie jest on znany ofierze, chodzi o podanie miejsca zdarzenia, świadków i tym podobnych faktów. Pokrzywdzona/pokrzywdzony nie musi składać na policji zeznań dotyczących samego aktu przemocy. Pytania o szczegóły zdarzenia padną dopiero przed sądem. Ten model działania wprowadzono ze względu na dobro ofiary – aby oszczędzić jej/jemu konieczności wielokrotnego przywoływania wspomnień traumatycznych wydarzeń. Co ważne: w kontakcie z funkcjonariuszem policji ofiara będzie zawsze obsługiwana przez osobę tej samej płci co ona.
Bardzo ważne jest, aby osoba, która padła ofiarą zgwałcenia, jak najszybciej trafiła do lekarza. Kiedy to zrobi i zgłosi personelowi szpitala, co się wydarzyło, procedura śledcza i ścigania przestępcy zostanie uruchomiona automatycznie.
Co konkretnie w tym wypadku znaczy powiedzenie „żeby ofiara jak najszybciej trafiła do lekarza”? Jest na to jakiś określony czas?
Przepisy nie regulują tej kwestii. Chodzi o to, żeby można było zrobić oględziny ciała, które zostało poddane aktowi przemocy i nosi jego ślady; żeby – jeśli to możliwe – pobrać materiał biologiczny sprawcy, i żeby zabezpieczyć inne ślady pozwalające zidentyfikować napastnika. Mając to na uwadze, łatwo zrozumieć, że im więcej czasu upłynie od napaści, tym trudniej będzie zrobić to, o czym mowa. Jeszcze jedna istotna w tym kontekście rzecz, o której zdecydowanie za mało się mówi, to ważna potrzeba, którą odczuwają ofiary zgwałceń: jak najszybsze wzięcie prysznica lub kąpieli po zdarzeniu. Aby ułatwić identyfikację sprawcy przestępstwa i udowodnić mu jego popełnienie, byłoby bardzo wskazane, żeby ofiara zrezygnowała z realizacji tej potrzeby, zanim trafi do lekarza. Ślady są kluczowe w identyfikacji sprawcy.