Podczas poniedziałkowego Women Leaders in Law Warsaw Summit debatowały prawniczki z kilkunastu krajów, nie tylko z Europy. Ich doświadczenia są podobne, czy mierzą się z innymi problemami?
Wszystkie te dotykające kobiety na stanowiskach kierowniczych – i takie, które do nich aspirują – a także adwokatki, radczynie prawne czy zajmujące stanowiska w administracji publicznej, są wspólne. Część państw przyjęła już systemowe rozwiązania, które ułatwiają im wykonywanie zawodu i dostęp do stanowisk w zarządach, część – a wśród nich niestety też Polska – jeszcze nie. Jednym z palących problemów do rozwiązania jest choćby regulacji pracy prawniczek w zaawansowanych ciążach czy też w połogu, a konkretnie kwestia obowiązujących ich sądowych terminów. Cyklicznie pojawia się ona w dyskusjach adwokatek i radczyń, działających w ramach jednoosobowych kancelarii i spółek partnerskich.
Izabela Konopacka
Inne kraje poradziły sobie z tym problemem?
Hiszpania tak, ponieważ w ubiegłym roku wprowadziła do procedury cywilnej zapis umożliwiający kobietom w okresie zaawansowanej ciąży czy też połogu zawieszanie biegu terminów. Inaczej sytuacja wygląda choćby we Francji, gdzie niedawno doszło do sytuacji, w której adwokatka występująca przed sądem na sali zaczęła rodzić. W środowisku wywołało to ogromne oburzenie, bo wcześniej nie przychylił się on do wniosku o odroczenie rozprawy. Po tym wydarzeniu paryska izba adwokacka zaapelowała o niezwłoczne podjęcie w tej kwestii inicjatywy ustawodawczej.