Przejście na umowę o pracę z uwagi na ciążę nie musi być nadużyciem. Prawnik wyjaśnia

Dążenie kobiety ciężarnej do uzyskania ochrony ubezpieczeniowej, bez ustalenia wynagrodzenia za pracę na nadmiernie rażąco wysokim poziomie jest zachowaniem rozsądnym i uzasadnionym - zarówno z osobistego, jak i społecznego punktu widzenia.

Publikacja: 16.09.2024 10:57

Karolina Kanclerz: W dyskusji publicznej pojawiają się głosy, że jeśli zawarcie umowy o pracę ma być

Karolina Kanclerz: W dyskusji publicznej pojawiają się głosy, że jeśli zawarcie umowy o pracę ma być jedynie furtką do świadczeń ubezpieczeniowych, można mówić o nadużyciu i działaniu sprzecznym z zasadami współżycia społecznego.

Foto: Adobe Stock

W życiu codziennym niejednokrotnie możemy usłyszeć historie, w których kobieta planująca ciążę lub na wczesnym etapie ciąży zawiera z pracodawcą umowę o pracę w celu objęcia jej ochroną ubezpieczeniową. Wcześniej nigdzie nie była nigdzie zatrudniona, nie prowadziła działalności gospodarczej oraz nie przejawia żadnej innej aktywności zawodowej. Tuż po zawarciu umowy o pracę od razu przedstawia pracodawcom zwolnienie lekarskie z kodem B. W dyskusji publicznej różnie ocenia się takie sytuacje. Pojawiają się głosy, że jeśli zawarcie umowy o pracę ma być jedynie furtką do świadczeń ubezpieczeniowych, można mówić o nadużyciu i działaniu sprzecznym z zasadami współżycia społecznego. Takie stanowisko przyjmuje też ZUS, który zarzuca stronom umowy, że była ona zawarta jedynie dla pozoru, w związku z czym pracownica nie powinna zostać objęta ochroną ubezpieczeniową. Nie każdy jednak przypadek można tak kategorycznie oceniać i uznać, że doszło do naruszenia prawa. Sytuacje losowe są bardzo różne. Nierzadko zdarza się, że kobieta starająca się o dziecko dopiero po skupieniu się na innym obszarze swojego życia, np. nowej pracy, zachodzi w ciążę

Zmiana formy współpracy

Co więcej, również sądy rozpatrujące podobne sprawy zwracają uwagę na szerszy aspekt. W niedawno wydanym postanowieniu z dnia 24 kwietnia 2024 r., sygn. akt II USK 128/23 Sąd Najwyższy uznał, że „naruszenie zasad współżycia społecznego w postaci świadomego zamiaru osiągania korzyści z systemu ubezpieczeń społecznych kosztem innych uczestników tego systemu opiera się na dwóch przesłankach koniecznych: 1) ustaleniu wynagrodzenia ponad granicę płacy słusznej, sprawiedliwej i zapewniającej godziwe utrzymanie i przede wszystkim przewyższającej wkład pracy, oraz 2) tuż przed przewidywanym zajściem ryzyka ubezpieczeniowego”. Powyższe postanowienie zapadło na kanwie stanu faktycznego, w którym doświadczona i uznana prawniczka, prowadząca od wielu lat jednoosobową działalność gospodarczą i świadcząca na tej podstawie swoje usługi w renomowanych kancelariach, podjęła decyzję o zajściu w ciążę i w związku z tym zmieniła swoją współpracę z umowy B2B na umowę o pracę.

Kwestia wynagrodzenia

Pracownica miała w dalszym ciągu wykonywać w oparciu o umowę o pracę te same czynności, które wykonywała w toku współpracy B2B, przy czym jej wynagrodzenie uległo zmniejszeniu z kwoty 25.000 PLN na kwotę 20.000 PLN z racji ponoszenia przez pracodawcę dodatkowych kosztów pracowniczych (których nie musiał oczywiście ponosić w przypadku współpracy B2B0). Strony umowy zadbały o to, aby stosunek pracy faktycznie miał charakter pracowniczy, dlatego pracownica miała z góry określone miejsce i czas wykonywania pracy, pracowała na sprzęcie pracodawcy, pozostawała pod jego kierownictwem oraz raportowała do niego bezpośrednio swoje zadania. W okresie od 30 września 2019 r. do 28 lutego 2020 r. pracownica świadczyła pracę u pracodawcy będąc w ciąży, a następnie skorzystała z urlopu macierzyńskiego w wymiarze 20 tygodni.

Wątpliwości ZUS

ZUS zakwestionował wypłatę zasiłku na rzecz pracownicy, w konsekwencji czego rozwiązała ona z pracodawcą umowę o pracę w dniu 31 sierpnia 2020 r. i ponownie wróciła do współpracy B2B od 1 września 2020 r. Sprawa ostatecznie trafiła przed Sąd Apelacyjny, który nie miał wątpliwości, że pracownica w żaden sposób nie naruszyła zasad współżycia społecznego, bowiem zgodnie z zawartą umową o pracę wypełniała swoje codzienne obowiązki w miejscu pracy, w ustalonych godzinach, na sprzęcie pracodawcy, zgodnie z jego wytycznymi, za wynagrodzeniem, które w pełni odpowiadało zarówno randze wykonywanych przez nią czynności, jak i posiadanych wyjątkowo wysokich umiejętności prawniczych w dziedzinach pożądanych na rynku pracy. Wysokość tego wynagrodzenia w pełni odpowiadała również wysokości wcześniej osiąganych przychodów, a nawet była niższa.

W skardze kasacyjnej od ww. wyroku organ rentowy zarzucił, że działanie stron, jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, było nieważne.

Sąd Najwyższy nie uwzględnił skargi kasacyjnej organu, z uwagi na brak przesłanki uzasadniającej jej przyjęcie tj. brak występowania w sprawie potrzeby wykładni przepisów prawnych budzących poważne wątpliwości lub wywołujących rozbieżności w orzecznictwie sądów. W ocenie Sądu Najwyższego utrwalone jest już stanowisko, że „alimentacyjny charakter świadczeń z ubezpieczeń społecznych oraz zasada solidaryzmu ubezpieczonych, na której oparty jest system ubezpieczeń społecznych, wymagają, żeby płaca - stanowiąca podstawę wymiaru składki - nie była ustalana ponad granicę płacy słusznej, sprawiedliwej i zapewniającej godziwe utrzymanie oraz żeby rażąco nie przewyższała wkładu pracy, a w konsekwencji, żeby składka nie przekładała się na świadczenie w kwocie nienależnej”.

Zachowanie rozsądne i uzasadnione

W przedmiotowej sprawie, nie ulegało wątpliwości, że płaca stanowiąca podstawę wymiaru składek nie była ustalana ponad granicę, odpowiadała ona umiejętnościom i doświadczeniu pracownicy, a co więcej uległa ona – za zgodą stron umowy o pracę – obniżeniu z uwagi na koszt pracodawcy, jaki powstał przy stosunku pracowniczym. Sąd Najwyższy zwrócił dodatkowo uwagę na bardzo istotną dodatkową kwestię. Przyznał bowiem, że „dążenie kobiety ciężarnej do uzyskania ochrony ubezpieczeniowej – bez ustalenia wynagrodzenia za pracę na nadmiernie rażąco wysokim poziomie - (zgodnie z ustaleniami w niniejszej sprawie nie miało to miejsca) jest zachowaniem rozsądnym i uzasadnionym, zarówno z osobistego, jak i społecznego punktu widzenia”.

Każdy przypadek wymaga indywidualnego zbadania i podejścia

Powyższy przykład pokazuje, że nie każdy zarzut ZUS w zakresie pozorności zawarcia umowy o pracę przez pracownię w ciąży w celu objęcia jej ochroną jest zasadny i zasługuje na uwzględnienie. Przeciwnie, jeżeli w toku sporu sądowego pracownica w ciąży wykaże, że (1) wysokość wynagrodzenia w związku z zawartą przez nią umową o pracę mieści się w granicach płacy słusznej, sprawiedliwej i zapewniającej godziwe utrzymanie, a przede wszystkim nie przewyższającej wkładu pracy oraz że (2) ryzyko ubezpieczeniowe nie zaistniało krótko po zawarciu umowy o pracę, a charakter współpracy rzeczywiście się zmienił na pracowniczy, to posiada argumenty, którymi jest w stanie przekonać sąd o swojej racji. Jak pokazuje praktyka, każda taka sytuacja wymaga jednak indywidualnego zbadania i podejścia – nie istnieje jedno rozwiązanie, które przekona sąd w każdej sytuacji, jednak z perspektywy dynamicznie zmieniającej się sytuacji społecznej oraz częstej zmiany formy współpracy przez pracownice i pracowników, cytowane wyżej orzeczenie jest niewątpliwe ważne i potrzebne.

Autorki:

Karolina Kanclerz, radca prawny, partner w PCS Paruch Chruściel Schiffter Stępień Kanclerz | Littler

Michalina Lewandowska-Alama, radca prawny, prawniczka w PCS Paruch Chruściel Schiffter Stępień Kanclerz | Littler

W życiu codziennym niejednokrotnie możemy usłyszeć historie, w których kobieta planująca ciążę lub na wczesnym etapie ciąży zawiera z pracodawcą umowę o pracę w celu objęcia jej ochroną ubezpieczeniową. Wcześniej nigdzie nie była nigdzie zatrudniona, nie prowadziła działalności gospodarczej oraz nie przejawia żadnej innej aktywności zawodowej. Tuż po zawarciu umowy o pracę od razu przedstawia pracodawcom zwolnienie lekarskie z kodem B. W dyskusji publicznej różnie ocenia się takie sytuacje. Pojawiają się głosy, że jeśli zawarcie umowy o pracę ma być jedynie furtką do świadczeń ubezpieczeniowych, można mówić o nadużyciu i działaniu sprzecznym z zasadami współżycia społecznego. Takie stanowisko przyjmuje też ZUS, który zarzuca stronom umowy, że była ona zawarta jedynie dla pozoru, w związku z czym pracownica nie powinna zostać objęta ochroną ubezpieczeniową. Nie każdy jednak przypadek można tak kategorycznie oceniać i uznać, że doszło do naruszenia prawa. Sytuacje losowe są bardzo różne. Nierzadko zdarza się, że kobieta starająca się o dziecko dopiero po skupieniu się na innym obszarze swojego życia, np. nowej pracy, zachodzi w ciążę

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo
Na czym polega ochrona kobiet w ciąży przed zwolnieniem? Prawnik wyjaśnia
Prawo
Trefne regulaminy transmisji sprzedażowych online. Jakie prawa naprawdę ma kupujący?
Prawo
Jak zarządzać budżetem w rodzinach patchworkowych? Prawnik radzi
Prawo
Czy pracodawca może nakazać podwładnym noszenie bielizny? Dress code okiem prawniczki
Prawo
Czy i jak pracodawca może wyznaczać granice aktywności pracownicy w Internecie?