Zwrócili państwo w swoich mediach społecznościowych uwagę na ważny temat. W serialu „Tylko jedno spojrzenie” pojawia się scena, w której bohaterka próbuje zgłosić zaginięcie męża, a policjant, z którym rozmawia, pyta ją, czy od zdarzenia upłynęło już 48 godzin i każe czekać z działaniem. Informują Państwo, że tego typu przekazy w mediach mogą mieć bardzo negatywne konsekwencje społeczne. Dlaczego?
Elżbieta Kowalska: Czas odgrywa kluczową rolę w poszukiwaniu zaginionej osoby. Od tego, jak szybko podejmie się działania w tym zakresie, często może zależeć nie tylko to, czy zostanie ona odnaleziona, ale czy w ogóle uda jej się pomóc. Ze zgłoszeniem zaginięcia nigdy nie można czekać. I co najważniejsze: w polskim prawie nie istnieje – i nigdy nie istniał – przepis, na mocy którego należy odczekać określony czas przed zgłoszeniem zaginięcia.
Skąd w takim razie wziął się ten mit – że osoby zaginionej szuka się po upływie 24 lub 48 godzin od momentu utraty kontaktu z nią?
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ale wydaje się, że na jego pojawienie się i utrwalenie w świadomości społecznej w dużym stopniu wpłynęły przekazy medialne – przede wszystkim te związane z kulturą anglosaską. Taki model działania został utrwalony w wielu produkcjach filmowych czy książkach, ale nie ma umocowania w rzeczywistości. Po prostu: twórcy chcąc zbudować bardziej atrakcyjną fabułę, korzystali z tego motywu. Choć może się to wydawać nieracjonalne, tego rodzaju przekazy mają ogromny wpływ na odbiorców. Przypadek, o którym rozmawiamy, dobitnie to pokazuje. Nie jest też jednak tak, że media utrwalają tylko szkodliwe stereotypy. W innym filmie emitowanym na Netfliksie – „Polowanie” – pojawiła się scena, w której policjant początkowo odmawia przyjęcia zgłoszenia o zaginięciu, bo upłynęło zbyt mało czasu. W tym przypadku jednak zgłaszający odpowiedział, że wie, jakie przepisy w tym zakresie obowiązują i że może zgłosić to zaginięcie.
W komentarzach pod państwa postem pojawiają się głosy, że w polskiej rzeczywistości to policja często zniechęca do złożenia zgłoszenia o zaginięciu osoby, co opóźnia rozpoczęcie poszukiwań. Jeśli faktycznie miałoby to miejsce, co można zrobić w takiej sytuacji?
Należy wtedy poprosić funkcjonariusza, z którym ma się kontakt, aby na piśmie poświadczył, że odmawia przyjęcia zgłoszenia. Osoby, które mają problem ze zgłoszeniem zaginięcia, mogą też skontaktować się z naszą Fundacją – w takich sytuacjach również staramy się pomagać.
Co się dzieje po tym, jak policja przyjmie zgłoszenie o zaginięciu człowieka?
Przede wszystkim konkretna sprawa zaginięcia przypisywana jest do jednego trzech poziomów poszukiwań. Pierwszy jest najwyższy, trzeci – najniższy. Pierwszy jest najwyższy, trzeci – najniższy. Na tej podstawie różnicowany jest zakres działań poszukiwawczych.
Czy w przypadku zaginięcia osoby niepełnoletniej, dziecka sprawie zawsze nadawany jest ten najwyższy priorytet działania?
W przypadku małych dzieci tak. Jeśli chodzi o nastolatki – dużo zależy od okoliczności: tego, czy sytuacja zaginięcia zdarza się pierwszy raz, czy kolejny; czy nastolatek oddalił się z domu, czy placówki opiekuńczej. Tutaj dodatkowo wprowadza się rozróżnienie zaginięć od poszukiwań opiekuńczych. Co jeszcze ważne w kontekście wspomnianych poziomów poszukiwań: w czasie postępowania mogą one ulegać zmianom, jednak obniżenie jest dopuszczalne tylko w ciągu pierwszych 24 godzin od zgłoszenia. Podwyższenie natomiast może nastąpić w każdej chwili.