Wczorajszy film Konpskiego, ujawniający kulisy afery Pandora Gate, w zaledwie kilkanaście godzin obejrzało ponad 7 mln użytkowników. Skąd tak ogromne zainteresowanie społeczne sprawą Pandora Gate?
Wszystkie dane zasięgowe materiałów sieciowych mogą robić wrażenie swoją skalą - w mediach analogowych trzeba długo pracować na taki odbiór, poza tym nie jest on fizycznie prezentowany kolejnym odbiorcom. Na YouTube mamy licznik wejść, polubień, odtworzeń, który mechanizmem kuli śniegowej napędza kolejne odtworzenia. Pomijam oczywiście to, czy dany materiał został obejrzany w całości, czy to tylko odtworzenie pierwszych sekund i zliczenie materiału jako "wyświetlonego" lub "obejrzanego" przez kolejnego internautę. Drugą ważną kwestią jest viralowość tego typu treści, które zwracają na siebie uwagę: są nie tylko sugerowane przez algorytmy, ale tez swoją dziwnością, czasem drastycznością czy innymi silnymi emocjami pobudzają do zwrócenia uwagi, przyciągają ją. Na pewno mamy w tym także chęć partycypacji, to są problemy, którymi emocjonalnie żyją internauci, więc też chętnie korzystają z kolejnych materiałów w sprawie, która ich żywo interesuje. Jest to także podręcznikowy niemal dowód na skuteczność medialnej triady: seks, znane postaci, pieniądze.