„Odwaga bycia szczęśliwym obejmuje też odwagę bycia nielubianym. Kiedy zdobędziesz się na taką śmiałość, wszystkie relacje międzyludzkie przestaną być dla ciebie ciężarem” – brzmi fragment dialogu Filozofa z Młodzieńcem z książki japońskich autorów Ichiro Kishimi i Fumitake Koga „Odwaga bycia nielubianym”.
Na tym cytacie można by było zakończyć rozważania dotyczące dążenia do bycia lubianym za wszelką cenę, jednak przyglądając się temu tematowi w kontekście pracy, można zauważyć, że bycie lubianym i akceptowanym przez wszystkich ma też ciemne strony.
Czytaj więcej
Aż 75 proc. Polaków odczuwa wzrost stresu w codziennym życiu. Przewlekły stres może wiązać się z wypaleniem zawodowym. Jakie sygnały wysyłane przez ciało mogą być oznaką syndromu wypalenia zawodowego?
Od bycia miłym tylko krok do bycia uległym
Czy bycie lubianym jest jednoznaczne z byciem docenianym i szanowanym przez współpracowników? Eksperci wskazują, że od bycia miłym jest tylko krok do bycia uległym. Ta cecha z kolei może ułatwiać innym przekraczanie granic. – Wówczas w uległym pracowniku dominuje przekonanie, że on i jego obowiązki są mniej ważne niż innych. Osoba uległa bierze odpowiedzialność za pozostałych, podejmuje się zbyt wielu zadań, jest przeciążona pracą. Wszystko po to by być miłym i lubianym w zespole – wyjaśnia Katarzyna Leśniak, psycholog z Poradni Zdrowia Psychicznego Harmonia, Lux Med.
Co ciekawe, psycholożka wskazuje, że zwłaszcza kobiety dążą do tego, by być lubianymi w pracy.