Naukowcy przeprowadzili dwa badania. W pierwszym 463 uczestników w wieku 18–67 lat odnosiło się do stwierdzeń w rodzaju: „Płacąc w sklepie, zwracam uwagę na to, żeby uśmiechać się i serdecznie podziękować tak, żeby ta chwila była przyjemna dla osoby, która mnie obsługuje”. W ten sposób mierzono ich skłonność do okazywania codziennej serdeczności. Badani wyrażali także opinie na temat stwierdzeń mierzących ich poczucie więzi społecznych (np. „Nawet wśród osób, które znam, nie czuję przynależności”) oraz postawy wobec współpracy (np. „W pracy zazwyczaj biorę pod uwagę interesy obu stron”). Tak jak zakładano, skłonność do serdeczności była powiązana z poczuciem więzi społecznych, a to z kolei łączyło się z chęcią współpracy.
Serdeczność się opłaca?
W drugim badaniu postanowiono sprawdzić przyczynowo-skutkowy wpływ serdeczności na skłonność do współpracy, manipulując zachowaniem uczestników. W eksperymencie brali udział studenci pierwszego roku, podzieleni na 52 zespoły zadaniowe. Uczestnicy zostali losowo przypisani do jednego z warunków: serdeczności lub kontrolnego. W pierwszym przypadku mieli zachowywać się serdecznie wobec innych w swoim zespole – dbać o ich samopoczucie poprzez uśmiechanie się, używanie ciepłego tonu głosu, aktywne słuchanie i tworzenie przyjemnej atmosfery pracy, tak aby wszyscy czuli się komfortowo. Osobom z warunku kontrolnego zalecono skupianie się na zadaniu, zamiast na samopoczuciu osób w zespole, co miało wyrażać się np. poprzez skupiony wyraz twarzy, neutralny lub stanowczy ton, ograniczenie uśmiechów i żartów.
Czytaj więcej
Większości osób na pewno zdarzyła się sytuacja, w której spór wymknął się spod kontroli. Nie ozna...
Naukowcy zaobserwowali, że serdeczne zachowanie w stosunku do innych uczestników zespołu przekładało się na większą satysfakcję z pracy zespołowej i bardziej pozytywne podejście do współpracy w ogóle niż samo skupianie się na zadaniu. Było to związane z poczuciem więzi z innymi osobami w zespole. Naukowcy podkreślają, że wyniki obu badań wskazują, iż bycie serdecznym jest korzystne nie tylko bezpośrednio i w krótkiej perspektywie, ale i pośrednio – poprzez wzmacnianie więzi społecznych, a w następstwie zwiększanie współpracy.
– W naszym odkryciu ważne jest to, że dotyczy ono szczególnego rodzaju serdeczności – niezwiązanej z ponoszeniem właściwie żadnych kosztów – mówi dr Olga Białobrzeska z Wydziału Psychologii w Warszawie Uniwersytetu SWPS, współautorka badania. – Mowa tu bowiem nie o obdarowywaniu człowieka dobrymi uczynkami – wymagającymi poświęcenia czasu czy nakładów finansowych. Nawet w przypadku osób nieśmiałych czy introwertycznych serdeczność jest łatwa i przyjemna, może wyrażać się w życzliwym uśmiechu, potakiwaniu głową czy ciepłej intonacji – wyjaśnia.