W stolicy Katalonii, drugim największym mieście Hiszpanii nastąpiła ważna zmiana. Nazwy części ulic, które do tej pory upamiętniały chrześcijańskich świętych, teraz będą przypominać o działaczkach feministycznych, polityczkach oraz kobietach zasłużonych w dziedzinie kultury i nauki. Powodem zmiany jest chęć podkreślenia świeckiego charakteru miasta. Ma to pokazać, że Barcelona jest tolerancyjna i inkluzywna.

Czytaj więcej

W Paryżu odbył się "ślub stulecia". Wartość atrakcji dla pary młodej i ich gości ocenia się na 59 milionów dolarów.

Kobiety zastąpią świętych

Ratusz Barcelony już zatwierdził te zmiany i to pewne, że w dzielnicy Gracia powstanie ulica upamiętniająca znaną fotografkę polsko-żydowskiego pochodzenia, całe życie mieszkającą w Australii, Margaret Michaelis. W rejonie Sant Marti, nowością będzie plac czczący pamięć chemiczki i naukowczyni Rosalind Franklin. Ulicę świętego Rafała zastąpi ulica Marii Casas Mira, Świętej Magdaleny - ulica Magdaleny E. Blanc. Natomiast ulica Świętej Agaty będzie nazywana będzie odtąd calle de Agata Badia y Puig-rodon, a świętej Róży-calle de Rosa Puig-rodon Pla. Mowa tu o okolicach placu Trilla. Jako że w przeszłości te tereny należały właśnie do rodziny Antoniego Trilla, wiele ulic w rejonie nosiło nazwiska niektórych członków tejże familii. To Antoni Trilla i jego córka sprawili, że ziemie przekształcono w dzielnicę mieszkalną. Jednak w dziewiętnastym wieku, oficjalnie nie upamiętniano ulic miejskich nazwiskami zasłużonych kobiet, możliwe było to jedynie w przypadku świętych.

Zdania co do słuszności tej decyzji są jednak podzielone. Hiszpański dziennik "El Debate" twierdzi, że może pojawić się chaos, ponieważ ulice nosiły swoje dawne nazwy przez ponad 150 lat.

Źródło: www.barcelona.cat