Adwokatka: Miesiąc po porodzie prowadziłam negocjacje, karmiąc swoją córkę piersią

- Okres ciąży oraz po urodzeniu dziecka jest najtrudniejszym czasem dla kobiet wykonujących ten zawód – mówi Daria Skrzypczak-Kozikowska. I przypomina, że adwokatki nie mają zagwarantowanego urlopu macierzyńskiego.

Publikacja: 05.09.2023 08:51

Adwokatka: Miesiąc po porodzie prowadziłam negocjacje, karmiąc swoją córkę piersią

Foto: Adobe Stock

Co ma zagwarantować zakaz zatrudniania adwokatów na umowę o pracę?

Daria Skrzypczak-Kozikowska: Co do zasady, umowa o pracę wymaga podległości i podporządkowywania wobec pracodawcy. Zakaz zatrudniania ma więc dawać pełną niezależność adwokatom przy wykonywaniu zawodu. Przyznam, że za zachowanie tej niezależności adwokatki, a czasami również adwokaci, płacą sporą cenę, szczególnie w okresie ciąży i wczesnego rodzicielstwa. Nie mamy możliwości korzystania z szeregu praw, które zabezpieczają pracowników w okresie ciąży, choroby, ale również dają poczucie bezpieczeństwa w okresach ochronnych. Zakaz ten wpływa bowiem na kwestie socjalne oraz często ekonomiczne i organizacyjne. W mojej ocenie jednak likwidacja zakazu i umożliwienie zawierania umów o pracę nie jest koniecznym i jedynym rozwiązaniem, które mogłoby wpłynąć na poprawę jakości wykonywania naszego zawodu.

Jak więc wygląda „urlop macierzyński” adwokatek, jeśli nie mogą być zatrudnione na umowę o pracę?

Nie przesadzę, gdy powiem, że okres ciąży oraz po urodzeniu dziecka jest pewnie najtrudniejszym czasem w trakcie wykonywania tego zawodu. Prowadzone przed ciążą i porodem sprawy nadal wymagają naszego osobistego zaangażowania, nadal też biegną terminy spraw sądowych, wyznaczone są rozprawy czy inne posiedzenia, na których obecność pełnomocnika jest kluczowa. To, co jest wyzwaniem, to również konieczność zaplanowania zabezpieczenia finansowego na okres, w którym z uwagi na macierzyństwo, nie podejmujemy nowych spraw, a więc i nie zarabiamy tyle co wcześniej. Gdybyśmy mogły korzystać z przywilejów np. wspomnianej umowy o pracę, wysokość wynagrodzenia byłaby przewidywalna i stała, taka jak dotychczas. Większość adwokatek natomiast, z uwagi na obowiązujący zakaz wykonywania zawodu w oparciu o umowę o pracę, prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą. Co do zasady więc nie mamy zagwarantowanego urlopu macierzyńskiego, choć możemy skorzystać z zasiłku macierzyńskiego. To, jaką kwotę świadczenia będziemy otrzymywać po urodzeniu dziecka, zależy od wysokości opłacanych wcześniej składek dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego. Im wyższe składki, tym wyższy zasiłek, przy czym podstawa zasiłku zawsze ustalana jest z ostatnich 12 miesięcy. Oznacza to, że ciążę należałoby dokładnie zaplanować, tak, by odpowiednio długo opłacać podwyższone składki na ubezpieczenie chorobowe, które przełożyłyby się na wysokość świadczenia.

Z czego wynika ten okres aż 12 miesięcy opłacania podwyższonej składki?

Przed 2016 rokiem przepisy dopuszczały możliwość ustalenia maksymalnej podstawy wymiaru składek dla obliczenia zasiłku macierzyńskiego, nawet po jednym miesiącu podlegania ubezpieczeniu chorobowemu. Ta sytuacja generowała wiele nadużyć, co doprowadziło do zmiany zasad obliczania wysokości zasiłku dla przedsiębiorczyń. Obecnie znaczenie ma nie tylko wysokość opłacanych składek, ale również okres ich opłacania. W przypadku gdy przyszła mama opłaca składkę w podwyższonej wysokości krócej niż 12 miesięcy, wysokie świadczenie będzie proporcjonalnie pomniejszone. Sądzę, że pod tym względem przedsiębiorczynie w okresie ciąży i macierzyństwa są nierówno traktowane względem tych kobiet, które zatrudnione są na umowie o pracę.

Daria Skrzypczak-Kozikowska: "Znam adwokatki, które na kilka dni przed porodem jeszcze są na sali są

Daria Skrzypczak-Kozikowska: "Znam adwokatki, które na kilka dni przed porodem jeszcze są na sali sądowej i są na niej ponownie już kilka tygodni po porodzie".

Archiwum prywatne

Czy sytuacja adwokatek świadczących usługi dla korporacji jest lepsza? Czy mają one zapewnione korzystniejsze warunki związane z „urlopem macierzyńskim”?

Myślę, że może być lepsza. Jednak to zależy od korporacji. Widzę, że wspieranie kobiet w okresie ciąży i macierzyństwa przez korporacje to realia większych miast – miejsc, w których firmy m.in. dbając o swój wizerunek, prześcigają się w zapewnieniu benefitów dla kobiet i dbają o to, by kobiety współpracujące w ramach jednej organizacji były traktowane jednakowo. Bo przecież są korporacje prawnicze współpracujące z adwokatkami i jednocześnie zatrudniające radczynie prawne. Chcąc zapewnić im równe traktowanie, w ramach swojej polityki, korporacje często uzgadniają dogodne warunki w przypadku ciąży i okresu po porodzie, w tym proponując okres urlopu macierzyńskiego. Ale w mojej ocenie to nie rozwiązuje problemu adwokatek, jakim jest brak regulacji w tym zakresie. Choć jest to godna postawa tych firm, nie jest to ich obowiązek i zależy od dodatkowych ustaleń. Wypracowane przez korporacje działania na rzecz kobiet w okresie ciąży i wczesnego macierzyństwa nie są gwarantem takim jak przepis prawa.

Czytaj więcej

Agnieszka Janicka: W życiu najwięcej można zyskać, będąc sobą

Czy zdarza się, że kobiety świadczące usługi dla korporacji muszą negocjować korzystniejsze warunki na czas po urodzeniu dziecka, kosztem na przykład niższego wynagrodzenia? Czy zapewnienie korzystniejszych warunków jest już po prostu standardem?

Jest coraz więcej korporacji czy większych firm, również polskich, które po prostu w standardzie uwzględniają potrzeby związane z macierzyństwem. Ale zapewne poleganie na dobrej woli firm daje pole do nadużyć i zdarza się, że adwokatki są postawione w niezręcznej sytuacji i kosztem wynagrodzenia czy innych benefitów negocjują okres ochronny w czasie po porodzie. W ubiegłym miesiącu Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego przedstawiło w sądzie opinię „amicus curiae” - jestem jej współautorką - w sprawie adwokatki, która mimo umówionych standardów nie otrzymała odpowiedniego wsparcia. Firma pożegnała się z nią w okresie, w którym była świeżo po urodzeniu dziecka. Przerzucanie odpowiedzialności za prawa adwokatek na korporacje nie powinno być jedyną drogą do ich zabezpieczenia.

Czy przy obecnej sytuacji dotyczącej urlopu macierzyńskiego adwokatki planujące ciążę decydują się na przejście do samorządu radców prawnych, którzy mogą być zatrudnieni na umowę o pracę?

Nie jest to standard, natomiast faktycznie zdarzają się takie sytuacje. Znam przypadki, w których adwokatki przechodzą do radców prawnych po to, by móc wykonywać te same czynności, prowadzić te same sprawy, a jednocześnie posiadać tytuł radczyni prawnej, która ma możliwość wyboru i skorzystania z przywilejów, które w okresie ciąży i macierzyństwa daje umowa o pracę.

Radczynie mają wybór formy zatrudnienia: mogą być zatrudnione na podstawie umowy o pracę lub umowy o współpracę. Czy faktycznie wybierają umowę o pracę, kiedy planują macierzyństwo?

Znam bardzo dużo radczyń prawnych, które wybierają umowę o pracę w związku z planowaną ciążą. Nie powiem, że jest to zasada, ale jest to uprawnienie, z którego korzystają. Niezależnie od tego, czy jest to większość, czy mniejszość radczyń, czy korzystają z tego jako z zasady, czy rzadziej, ważne jest, że mają realny wybór co do tego, czy pozostają na umowie o współpracę, czy chcą wykonywać pracę w oparciu o umowę o pracę. My adwokatki nie mamy tej możliwości wyboru. I nie chodzi jedynie o możliwość wykonywania zawodu w oparciu o umowę o pracę, ale w oparciu o jakąkolwiek inną umowę gwarantującą i zabezpieczającą nasze prawa w ciąży i w okresie macierzyństwa.

Co powinno się więc zmienić, żeby zagwarantować adwokatkom lepsze warunki w czasie ciąży i macierzyństwa?

Od wielu lat toczą się dyskusje na temat możliwości dopuszczenia wykonywania zawodu adwokata na podstawie umowy o pracę. Jednym z pomysłów jest też adwokacka umowa o współpracę. W mojej ocenie już nie ma takiego znaczenia, jaka byłaby to umowa. Ważne, by jej zawarcie przekładało się na możliwość zabezpieczenia adwokatek, również adwokatów, w okresie choćby wczesnego rodzicielstwa. Wydaje się, że zaproponowany w tym roku projekt adwokackiej umowy o współpracę jest krokiem w stronę zmiany, albo chociaż krokiem dającym nadzieję na zmianę obecnej sytuacji. Adwokacka umowa o współpracę w swoich założeniach objęta byłaby pełnym ubezpieczeniem społecznym, podobnie jak w przypadku umowy o pracę. Dodatkowo zabezpieczałaby możliwość korzystania z urlopów, w tym również tych związanych z rodzicielstwem. Założenia do tego projektu zostały przedstawione w maju tego roku i mogę mieć tylko nadzieję na to, że dalsze losy tego projektu poznamy niebawem.

Oprócz formy zatrudnienia, czy są inne zmiany, które mogłyby zapewnić adwokatkom korzystniejsze warunki w okresie ciąży i wczesnego macierzyństwa?

Sądzę, że długość opłacania podwyższonej składki mogłaby być skrócona. W przypadku, gdy przyszła mama świadomie planuje ciążę oraz wysokość zasiłku i może się do tego odpowiednio wcześnie przygotować, to 12 miesięcy nie stanowi takiego problemu. Nie zawsze jednak są warunki do tego, by odpowiednio długo opłacać podwyższone składki. Wyjściem z tej sytuacji byłoby po prostu skrócenie – dla wszystkich kobiet, nie tylko adwokatek – okresu opłacania składek, który dawałaby gwarancję godnego świadczenia w okresie macierzyństwa.

Czytaj więcej

Po kim dziedziczymy inteligencję? Naukowcy rozwiewają wątpliwości

Z prowadzeniem własnej działalności gospodarczej wiąże się fakt, że działa się na swój rachunek. Czy żeby nie stracić klientów i mieć do czego wracać, adwokatki często decydują się na skrócenie okresu, w trakcie którego normalnie by nie pracowały?

To jest podstawowy kłopot adwokatek po urodzeniu dziecka. Znam adwokatki, które na kilka dni przed porodem jeszcze są na sali sądowej i są na niej ponownie już kilka tygodni po porodzie. Ja sama na około miesiąc po porodzie, karmiąc swoją córkę piersią, prowadziłam negocjacje. To jest zdecydowanie największy problem adwokatek. Szybki powrót do pracy faktycznie jest zasadą i większość adwokatek wykonujących zawód w formie jednoosobowej działalności gospodarczej się z tym mierzy.

Czy widzi pani jakieś rozwiązanie, które mogłoby odciążyć adwokatki w tym okresie?

Zapewne pomocne jest na przykład prowadzenie działalności w ramach spółki, w której obowiązki choć częściowo mogą być podzielone. Na ten moment nie ma systemowego rozwiązania, które pomogłoby odciążać adwokatki w tym czasie. Wierzę jednak, że rozwój relacji wśród adwokatów i adwokatek, opartych na zaufaniu i wypracowanie koleżeńskich sieci wsparcia jest dobrym początkiem do realnej zmiany sytuacji adwokatek w okresie ciąży oraz wczesnego macierzyństwa. Dodatkowo, otwarte komunikowanie potrzeby pomocy w tym szczególnym okresie może spowodować, że system takiego wsparcia się po prostu stworzy. Byłoby wspaniale, gdyby każda z nas miała wokół siebie sieć zaufanych adwokatek i adwokatów, którzy w tym szczególnym dla nas okresie będą mogli przejąć część obowiązków, w tym np. pójść do sądu z naszym klientem.

Daria Skrzypczak-Kozikowska

Adwokatka, przewodnicząca Zespołu ds. Kobiet przy Naczelnej Radzie Adwokackiej

 

Co ma zagwarantować zakaz zatrudniania adwokatów na umowę o pracę?

Daria Skrzypczak-Kozikowska: Co do zasady, umowa o pracę wymaga podległości i podporządkowywania wobec pracodawcy. Zakaz zatrudniania ma więc dawać pełną niezależność adwokatom przy wykonywaniu zawodu. Przyznam, że za zachowanie tej niezależności adwokatki, a czasami również adwokaci, płacą sporą cenę, szczególnie w okresie ciąży i wczesnego rodzicielstwa. Nie mamy możliwości korzystania z szeregu praw, które zabezpieczają pracowników w okresie ciąży, choroby, ale również dają poczucie bezpieczeństwa w okresach ochronnych. Zakaz ten wpływa bowiem na kwestie socjalne oraz często ekonomiczne i organizacyjne. W mojej ocenie jednak likwidacja zakazu i umożliwienie zawierania umów o pracę nie jest koniecznym i jedynym rozwiązaniem, które mogłoby wpłynąć na poprawę jakości wykonywania naszego zawodu.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wywiad
Dorota Chmielewska: Czesi nie rozumieją polskiej religijności, trochę się z niej naśmiewają
Wywiad
Aktorka Zofia Jastrzębska o pracy i życiu osobistym: Autentyczność jest wolnością
Wywiad
Luna: Nie czuję, że na Eurowizji poniosłam porażkę
Wywiad
Małgorzata Foremniak: Nie warto poświęcić siebie dla drugiego człowieka
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Wywiad
Pisarka Małgorzata Oliwia Sobczak stworzyła "Kolory zła: Czerwień". Mówi, że to terapia