Reklama

Pierwsza dama Marta Nawrocka: Kobieca siła tkwi w każdej z nas

Polki są niesamowitymi kobietami. Potrafią łączyć aktywne życie zawodowe, z wychowywaniem dzieci i prowadzeniem domu, realizowaniem swoich pasji. Są nowoczesne, ale wiele sięga do tradycji i przekazuje ją swoim dzieciom – mówi serwisowi kobieta.rp.pl Marta Nawrocka, w pierwszym wywiadzie, jakiego udzieliła mediom jako pierwsza dama.

Publikacja: 05.08.2025 06:00

Marta Nawrocka: Z domu rodzinnego wyniosłam wartości, które teraz staram się przekazywać swoim dziec

Marta Nawrocka: Z domu rodzinnego wyniosłam wartości, które teraz staram się przekazywać swoim dzieciom.

Foto: Alicja Stefaniuk

Czytaj także: Wszyscy ludzie prezydenta – specjalny dodatek dla czytelników „Rzeczpospolitej”

Czy któraś z dotychczasowych pierwszych dam jest dla pani inspiracją?

Nie chciałabym być definiowana przez pryzmat ani obecnej, ani byłych pierwszych dam. Każda była wyjątkowa, każda ma swoją własną wrażliwość. Każda indywidualnie kształtuje swoją drogę życiową, osobistą czy zawodową. Będę konsekwentnie budowała swój wizerunek. Jestem otwarta na ludzi, chcę dać się im poznać, jak również poznać ich, dostrzegać ich problemy i radości.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Najbardziej zagadkowy prezydent po 1989 roku. Kto naprawdę będzie rządzić w Pałacu?

Jaka była pierwsza myśl, która pojawiła się w pani głowie po tym, jak usłyszeli państwo, że będą parą prezydencką?

To było mnóstwo emocji. Oczywiście przeważała radość, ale i spokój, że Polska będzie w dobrych rękach, rękach mojego męża. Że Polki i Polacy będą mogli czuć się bezpiecznie, tak jak ja się przy nim czuję bezpiecznie od 20 lat. Pamiętam też pierwszą myśl, jaka pojawiła się w mojej głowie na początku kampanii, gdy mój mąż został kandydatem na urząd Prezydenta RP. Wiedzieliśmy, że skoro przychodzi spoza polityki, to będzie musiał wejść do zupełnie nowego świata. Długo rozmawialiśmy. Powiedziałam mu wtedy: „To wymagające zadanie, ale jeśli się na to decydujemy, wygrasz te wybory”. Tak też się stało.

Czytaj więcej

Nawrocki o zwyczajach rodzinnych: Gdy mama przygotuje posiłek w święta ściągamy dresy
Reklama
Reklama

Co dla pani osobiście może być najtrudniejsze w byciu pierwszą damą? Z czego ze „zwyczajnego życia” najtrudniej będzie zrezygnować?

To zupełnie nowa sytuacja dla mnie i całej naszej rodziny. Najważniejsze, do uroczystości zaprzysiężenia, jest dla mnie to, by tu w Warszawie stworzyć dzieciom dom, by mogły czuć się swobodnie i bezpiecznie oraz odnaleźć się w nowej sytuacji. Na tym się skupiam. Chciałabym też, byśmy mogli żyć jak dotychczas, mimo wielkich zadań, które stoją przed moim mężem i przede mną. Być ze sobą blisko.

Jeszcze w trakcie kampanii wyborczej wielokrotnie mówiła pani o ogromnej sile, jaką daje rodzina. Jakie najważniejsze wartości wyniosła pani ze swojego domu rodzinnego?

Rodzina jest dla mnie najważniejsza. Daje wielką siłę. Z domu rodzinnego wyniosłam wartości, które teraz staram się przekazywać swoim dzieciom. Dzięki miłości i wzajemnemu wsparciu przetrwaliśmy najtrudniejsze momenty. Wiemy, kim jesteśmy, jakie wartości są nam bliskie. Szczególnie ważny jest szacunek do drugiego człowieka, empatia, wrażliwość na ludzką krzywdę, ale też uczciwość – tak w życiu, jak i w relacjach z innymi ludźmi.

Czytaj więcej

Wszystkie zasługi szefa Kancelarii Prezydenta. Szczęściarz z drugiego wyboru

Staramy się być wzorem dla naszych dzieci, mąż szczególnie dla chłopców. Widzę po moim synu Danielu, jak wiele znaczy dla niego relacja z tatą. Mąż dał mu nie tylko dom i miłość, ale też wiarę w to, jak być lepszym człowiekiem. Nauczył, że warto żyć dla innych i że dobro zawsze wraca.

A skoro mowa o miłości, to w naszym domu od zawsze gości też miłość do Polski, szacunek do biało-czerwonej. To przywiązanie też wynosi się z rodzinnego domu.

Reklama
Reklama

A jakie cechy ceni pani w przyjaciołach i czy ma pani wielu przyjaciół?

Mamy przyjaciół, między innymi w Gdańsku – ludzi, którzy dobrze nas znają od wielu lat, wiedzą, jacy jesteśmy. To było dla nas szczególnie ważne w trakcie kampanii prezydenckiej, gdy wielokrotnie wylewał się hejt, sączyły kłamstwa na temat mojego męża. Ten czas zweryfikował też wiele relacji. W przyjaciołach cenię zaufanie i to, że mogę na nich liczyć.

Czy będzie pani brakować dotychczasowej aktywności zawodowej?

Będę miała teraz zupełnie nowe zadania. Moja zawodowa ścieżka zawsze dawała mi mnóstwo satysfakcji, ogromne możliwości rozwoju, kształtowania charakteru. Była to służba dla Polski. W tej kwestii to się nie zmieni.

Która z ról – małżonki prezydenta czy mamy – wydaje się pani większym wyzwaniem?

Jak dla każdej matki – najważniejsza jest dla mnie rodzina i dzieci. Rola małżonki prezydenta będzie wielkim zaszczytem, ale również wielką odpowiedzialnością i zobowiązaniem.

Czy są takie kwestie – np. światopoglądowe, dotyczące życia rodzinnego czy polityki – co do których pani i pan prezydent mają odmienne zdanie?

Bez wątpienia taką sprawą jest wychowanie naszej najmłodszej córeczki, Kasi. Mąż jest absolutnie bezradny wobec jej uroku, nawet kiedy coś „przeskrobie”, wszystko jej wybacza i nie potrafi się na nią gniewać nawet przez chwilę. To ja wykazuję większą stanowczość.

Czytaj więcej

Nawrocki o zwyczajach rodzinnych: Gdy mama przygotuje posiłek w święta ściągamy dresy

Kobieca siła – jaka jest pani definicja tego pojęcia?

Kobieca siła tkwi w każdej z nas. I każda z nas powinna w nią wierzyć. Polki są niesamowitymi kobietami. Potrafią łączyć aktywne życie zawodowe z wychowywaniem dzieci i prowadzeniem domu, realizowaniem swoich pasji. Są nowoczesne, ale wiele z nas sięga do tradycji, pielęgnuje ją, przekazuje swoim dzieciom. Kobieca siła to też umiejętność radzenia sobie w najtrudniejszych momentach. W kampanijnej trasie spotykałam takie właśnie kobiety – bohaterki, te, które wygrywały najtrudniejsze życiowe walki, na przykład z chorobą nowotworową, takie, które są matkami niepełnosprawnych dzieci i każdego dnia oddają im całe serce. Są dla mnie prawdziwymi siłaczkami.

Reklama
Reklama

Czego pani zdaniem potrzebuje kobieta, aby czuć się w życiu bezpiecznie i jak ważne są w tej kwestii samodzielność i niezależność – przede wszystkim finansowa?

Ja czuję się bezpiecznie od dwudziestu lat, odkąd mam przy boku męża – wspierającego, kochającego, który nigdy mnie nie ogranicza i daje mi przestrzeń do osobistego rozwoju. I to jest w życiu kobiety niesamowicie ważne. Każda z nas chce mieć też oczywiście swoją strefę niezależności, również tej finansowej. W udanym związku da się te dwie sfery połączyć.

Czytaj więcej

Sławomir Cenckiewicz, czyli bicz na Donalda Tuska w BBN-ie. „Innej Polski dla Ciebie nie mam”

Jakie będzie najważniejsze przesłanie, które będzie pani chciała przekazywać kobietom jako pierwsza dama?

Będę chciała być Pierwszą Damą blisko ludzkich spraw. Pochylę się nad problemami osób niepełnosprawnych i ich rodzin, kwestiami związanymi z wyrównywaniem szans wśród dzieci i młodzieży, zwłaszcza tych, które mają ograniczony dostęp do rozwijania talentów i pasji. Szczególny nacisk położę na walkę z hejtem. Nie może być na niego przyzwolenia w przestrzeni publicznej, zwłaszcza gdy dotyka dzieci. Chcę też podejmować tematy zagrożeń w sieci. Chcę wspierać męża w jego prezydenckiej misji. Karol to twardy człowiek i jak pokazała kampania, nie sposób go złamać. Jestem spokojna, że Polska jest w rękach człowieka, który ją kocha i się o nią troszczy.

Czy jest coś takiego, czego bardzo chciałaby się pani jeszcze w życiu nauczyć?

Teraz na pewno zasad protokołu dyplomatycznego... (śmiech) Przychodzę z innego świata, spoza polityki. To będą dla mnie zupełnie nowe przestrzenie, ale mam nadzieję, że sobie z tym poradzę i będę robiła wszystko, by godnie reprezentować Polskę u boku męża.

Ostatnio dużo się mówi o tym, że kobieta powinna o siebie dbać. Jak pani do tej pory o siebie dbała i czy jest szansa, że uda się to robić, również będąc pierwszą damą? Mam na myśli przede wszystkim „me time”, czas dla siebie.

Staram się w pędzie codzienności i mimo wielu obowiązków znaleźć czas dla siebie. To ważne dla każdej kobiety. Absolutnie relaksuje mnie sport. Wkładam wtedy na uszy słuchawawki i „odłączam się” od całego świata. To jest właśnie „me time”. Bardzo też lubię jeździć na rowerze i na rolkach.

Reklama
Reklama

Nie ma chyba kobiety, która nie lubiłaby zakupów. Często zabieram na nie córeczkę Kasię. Szukamy wtedy modowych perełek i jak zawsze Kasia mnie na coś naciągnie. Myślę, że to nie zmieni się nawet wtedy, gdy zamieszkamy w Pałacu Prezydenckim.

Czytaj więcej

Na jaki spektakl prezydent Karol Nawrocki zaprosiłby swoją żonę do teatru?

Jakie słowa o pani – jako pierwszej damie – byłyby największym komplementem na zwieńczenie pani aktywności jako pierwszej damy?

Myślę, że na oceny przyjdzie odpowiedni czas.

Czytaj więcej

Kim jest człowiek od zadań specjalnych w Pałacu Prezydenckim? Paweł Szefernaker, architekt zwycięstwa Nawrockiego

Jaki wyglądałby pani idealny wolny od wszelkich obowiązków dzień? Z kim, gdzie i jak chciałaby go pani spędzić?

Idealny dzień to ten spędzony z rodziną. Kiedy jesteśmy tylko dla siebie. Wtedy odkładamy (wszyscy!) telefony komórkowe i rozmawiamy ze sobą. Gramy w planszówki, oglądamy filmy. Uwielbiamy polskie góry, Kaszuby i Mazury. Ja szczególnie lubię długie górskie wędrówki. Ostatnio byliśmy wspólnie w Bieszczadach i Beskidach – tak, to były idealne dni. Chwytamy chwile.

Reklama
Reklama

Powiedziała pani, że jest miłośniczką jazdy na rolkach. Czy będąc pierwszą damą, nadal będzie pani uprawiać ten sport?

Moją największą pasją jest taniec. Do 15 roku życia trenowałam balet. Oczywiście regularnie uprawiam sport i to się nie zmieni. W kampanii zrodziła się miła tradycja spotkań z kobietami, by wspólnie jeździć na rolkach czy wrotkach. I na pewno będzie można mnie w nich zobaczyć, nie tylko w szpilkach. (śmiech)

Czytaj także: Wszyscy ludzie prezydenta – specjalny dodatek dla czytelników „Rzeczpospolitej”

Czy któraś z dotychczasowych pierwszych dam jest dla pani inspiracją?

Pozostało jeszcze 99% artykułu
Reklama
Wywiad
Prof. Szuster-Ciesielska: Dezinformacja potrafi być groźna jak wirus i kosztować życie
Wywiad
„Najłatwiej manipuluje się spolaryzowanym społeczeństwem”. Tak działa dezinformacja
Wywiad
Alexandra Konarska: Bal Debiutantów to tradycja kształtująca przyszłość
Wywiad
Prezeska zarządu Fundacji Itaka: Zaginięcie może przytrafić się każdemu
Wywiad
Diana Łapińska-Sanocka o pracy w Google: Popełniłam wiele gaf kulturowych
Reklama
Reklama