Biznes zrobiony na włosach. Klaudia Duszyńska o swoim sukcesie

Sieć salonów Hollywood Hair to dziś już dobrze rozpoznawalna marka. Jej właścicielka opowiada o tym, jak ją stworzyła i nią zarządza.

Publikacja: 03.02.2024 11:25

Klaudia Duszyńska: Zaczęłam od małego salonu w kamienicy, a mój zespół liczył dwie osoby.

Klaudia Duszyńska: Zaczęłam od małego salonu w kamienicy, a mój zespół liczył dwie osoby.

Foto: Archiwum prywatne

Miała pani dobrze prosperującą firmę modową, a mimo wszystko zdecydowała się na działalność w branży beauty. Jak to wszystko się zaczęło?

Klaudia Duszyńska: Rzeczywiście moja przygoda z biznesem zaczęła się od firmy modowej. Byłam właścicielką marki Impress Me, która posiadała ogólnopolską sieć sklepów i własną szwalnię. W pewnym momencie prowadziłam dwie firmy, ponieważ zanim w stu procentach zdecydowałam skupić się na Hollywood Hair, działałam równolegle w branży odzieżowej. Jako młoda bizneswoman i matka nie ukrywam, że musiałam dokonać wyboru. Pomysł na markę fryzjerską zrodził się, ponieważ miałam duży problem z tym, aby ktoś dobrze przedłużył mi włosy. Proszę mi wierzyć - kilka lat temu wcale nie było to proste. Dostrzegłam w tym lukę na rynku i postanowiłam ją zagospodarować. Zaczęłam od małego salonu w kamienicy, a mój zespół liczył dwie osoby.

Jak wygląda ten biznes teraz?

To już 12 salonów i około 100 pracowników. Co ważne - marka to przecież całokształt, dlatego wprowadziliśmy do sprzedaży także własne kosmetyki, akcesoria do stylizacji oraz suplementy.

Ile osób obecnie pracuje w grupie, jak się zarządza takim biznesem?

Współpracuję z ponad setką specjalistów w Polsce i Marbelli. Wkrótce będzie ich więcej, ponieważ zamierzamy uruchomić nasz drugi salon zagraniczny - tym razem w Londynie. Taka skala biznesu jest naprawdę duża, biorąc pod uwagę rotacje i zmiany w kadrach, co jest nieodłącznym elementem prowadzenia działalności. W przeszłości wszystko robiłam sama, a dziś w prowadzaniu firmy pomagają mi wykwalifikowani menedżerowie.

Czy w planach jest wyjście z biznesem na kolejne rynki zagraniczne?

Moją ambicją jest, aby Hollywood Hair stało się brandem rozpoznawalnym poza granicami Polski. Hiszpański salon zapoczątkował naszą zagraniczną ekspansję. Teraz przyszedł czas na Wielką Brytanię. W planach jest stworzenie tam sieci salonów podobnej do tej funkcjonującej w Polsce. Przyznaję, że wybór Wielkiej Brytanii i Londynu nie był przypadkowy — mam wiele klientek, które tam mieszkają.

Czy trudno prowadzi się biznes na taką skalę? Jak to robić, aby był rentowny?

Na pewno jest to wyzwanie, ale ja się ich nie boję (śmiech). Do odważnych świat należy. W prowadzaniu biznesu pomaga mi doświadczenie, które zdobyłam już wcześniej.

W jakim obszarze napotyka pani największe wyzwania? Czy problemem są sprawy prawno- urzędnicze, czy raczej te związane z konkretną branżą, np. duża konkurencja, kwestie związane z cenami usług?

Jeśli chodzi o moją firmę, to największym wyzwaniem jak dotąd jest stale prowadzona rekrutacja, a przy tym zachowanie jak najlepszej jakości wykonywanych usług. Natomiast dzięki profesjonalnemu systemowi szkoleń, każdy nasz nowy pracownik przed podjęciem pracy zdobywa wiedzę, jakiej w zasadzie nie zdobędzie w żadnej szkole czy na kursach.

Statystycznie rzecz biorąc polskie społeczeństwo jest dopiero na dorobku. Czy to nie jest przeszkodą w rozwoju branży beauty, czy popyt na tego typu usługi w Polsce rośnie?

Myślę, że gdyby nie było zainteresowania tego typu usługami, to moja firma nie rozwinęłaby się tak prężnie.

Kto jest waszą grupą docelową?

Kobiety. Jakie? Każda z nich. Przychodzą do nas zarówno młode dziewczyny, jak i dorosłe kobiety — niepracujące matki, pracownice korporacji czy businesswoman. Odwiedzają nas także panie znane ze świata show-biznesu.

Jak wygląda współpraca z nimi?

Same się do nas zgłaszają. Nie są to nigdy współprace płatne czy reklamowe. Chciałabym jednak podkreślić, że dla mnie tak samo ważna jest każda klientka i zawsze staramy się sprostać oczekiwaniom wszystkich, którzy do nas trafiają.

Czytaj więcej

Nie tylko fitness. Oto branże, które zyskują na postanowieniach noworocznych

Podobno już wkrótce na rynku pojawi się opracowana przez panią aplikacja. Czym ona będzie?

To będzie pierwsza tego typu aplikacja. W oparciu o AR (rzeczywistość rozszerzona – przyp. red.) będzie można wirtualnie przedłużyć włosy, zmienić ich kolor lub strukturę, potem obejrzeć ten efekt w aplikacji z każdej strony, a później zapisać się na usługę u nas. Aplikacja powstaje przy zastosowaniu sztucznej inteligencji oraz technologii rozszerzonej rzeczywistości z uwzględnieniem najnowszych trendów rynkowych. Realizujemy ją we współpracy z DesignoWeb — dużą firmą informatyczną z Delhi w Indiach. Prace nad projektem trwają ponad pół roku i jesteśmy już w fazie testowej aplikacji.

Czy jako kobieta spotykała się pani z trudnościami, kiedy próbowała przebić się na rynku?

Myślę, że, bardziej niż to, że jestem kobietą, branżę ukłuł fakt mojego bardzo młodego wieku i braku dużego doświadczenia na rynku beauty. Pamiętam, że w świecie fryzjerskim zawrzało. Jak to możliwe, że ktoś tak młody wskazuje na błędy innych fryzjerów? Dostawałam wiele nieprzychylnych komentarzy. Do tej pory spotykam się z opiniami, że musiałam dostać duży zastrzyk gotówki, żeby rozwinąć biznes do takiej skali, ludzie próbują mi w ten sposób umniejszyć. Do wszystkiego doszłam sama, rozwój firmy był organiczny, nie wspomagałam się kredytami czy pieniędzmi inwestorów. Do tej pory biznes rozwijam z własnych środków.

Poza prowadzaniem firmy spełnia się pani również w roli matki. Znajduje pani na to wszystko czas?

Rodzina jest dla mnie na pierwszym miejscu. Mój czas dzielę właśnie na nią i na Hollywood Hair. Czasami chciałabym, aby doba trwała dłużej, ale niestety nie jest to możliwe. Kluczem jest znalezienie w tym wszystkim balansu, co mam nadzieję - mnie się udaje. Przyznaję, że w pierwszych latach działalności nie było łatwo. Często pracowałam do późna, wszystko chciałam robić samodzielnie.

Co doradziłaby pani kobietom, które chciałyby prowadzić własną firmę?

Zachęcam je do tego, aby nie bały się marzyć i spełniać tych marzeń. W każdej kobiecie tkwi siła i wierzę, że dzięki niej możemy wiele zrobić. Jeśli chodzi o radę stricte biznesową, to radziłabym, aby mieć jasno wyznaczony cel. Jeśli się go posiada i dąży do niego nawet pomimo trudności — w końcu się uda. Na tej drodze, która często jest długa, napotkamy na przeszkody, ale nie poddawajmy się, a kombinujmy, szukajmy rozwiązań. Upór i wytrwałość w dążeniu do celu są bardzo ważne. Gdybym nie była uparta, nie byłoby mnie w miejscu, w którym dziś jestem.

Miała pani dobrze prosperującą firmę modową, a mimo wszystko zdecydowała się na działalność w branży beauty. Jak to wszystko się zaczęło?

Klaudia Duszyńska: Rzeczywiście moja przygoda z biznesem zaczęła się od firmy modowej. Byłam właścicielką marki Impress Me, która posiadała ogólnopolską sieć sklepów i własną szwalnię. W pewnym momencie prowadziłam dwie firmy, ponieważ zanim w stu procentach zdecydowałam skupić się na Hollywood Hair, działałam równolegle w branży odzieżowej. Jako młoda bizneswoman i matka nie ukrywam, że musiałam dokonać wyboru. Pomysł na markę fryzjerską zrodził się, ponieważ miałam duży problem z tym, aby ktoś dobrze przedłużył mi włosy. Proszę mi wierzyć - kilka lat temu wcale nie było to proste. Dostrzegłam w tym lukę na rynku i postanowiłam ją zagospodarować. Zaczęłam od małego salonu w kamienicy, a mój zespół liczył dwie osoby.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wywiad
Dr n. med. Justyna Dąbrowska-Bień: Mężczyźni nie chcą przekazywać swojej wiedzy kobietom chirurgom
Wywiad
Maria Deskur: Społeczeństwo, które czyta, jest bardziej stabilne emocjonalnie i psychicznie
Wywiad
Karolina Pilarczyk: Panowie mają problem z przegrywaniem z kobietą w motosportach
Wywiad
Losy kobiety zesłanej na Syberię w książce "Ludzie z kości" Pauli Lichtarowicz
Wywiad
Jak rozmawiać z dziećmi o raku? Psychoonkolog o sytuacji księżnej Kate