Reklama
Rozwiń

Hrabina Izabela z Potockich d’Ornano: Jest w mojej rodzinie jakaś iskra geniuszu

Dawnymi czasy rycerstwo, z którego pochodzimy, szło na wojnę. Składało ofiarę krwi, broniło swego kraju. Dziś dawnych wojen już nie ma, więc trzeba bronić swojego kraju w biznesie, ekonomii. To też walka dla ojczyzny - mówi hrabina Izabela z Potockich d’Ornano, właścicielka firmy kosmetycznej Sisley Paris.

Publikacja: 16.08.2024 12:00

Do społeczeństw wyczulonych na kwestie używania kosmetyków dołączają kraje, w których takich tradycj

Izabela z Potockich d’Ornano

Do społeczeństw wyczulonych na kwestie używania kosmetyków dołączają kraje, w których takich tradycji nie było. Nie tylko Polki czy Polacy świetnie wyglądają. Dobre kosmetyki stały się towarem pierwszej potrzeby w Chinach, a w Czechach to już zupełne szaleństwo – mówi Izabela z Potockich d’Ornano

Foto: Archiwum prywatne

Jak to się stało, że osoba z pani pochodzeniem, z korzeniami arystokratycznymi, na dodatek urodzona nad Wisłą, odnalazła się w biznesie kosmetycznym? Co więcej, stała się jednym z jego symboli?

To nie moja zasługa, tylko mojego męża Huberta d’Ornano, który był wielkim ekspertem od kosmetyków. W 1946 r. założył wraz z ojcem i bratem Michałem wytwórnię kosmetyków Jean d’Albret-Orlane i był na początku lat 70. jej prezesem i dyrektorem generalnym. W pewnym momencie zdecydowali się jednak sprzedać firmę, bo brat Michał zajął się polityką, zresztą z sukcesami. Był m.in. przez siedem lat ministrem. Nie chciał mieć nic wspólnego z biznesem. Mój mąż Hubert po sprzedaniu Orlane miał siedmioletni zakaz konkurencji, więc w tym czasie zarządzał przedsiębiorstwem. Ja w międzyczasie pracowałam w branży mody, ponieważ Orlane kupiło dom mody Jean-Louis Scherrer – bardzo mi się to podobało. Ale kiedy Hubert powiedział, że może przedłużyć kontrakt na zarządzanie na kolejne siedem lat lub zacząć coś od nowa, poparłam jego decyzję, by rozpocząć nową drogę, co było bardzo, bardzo ryzykowne – to były lata 1974–1975 i czasy pierwszego kryzysu naftowego, który naprawdę sparaliżował świat. Postawił mi jednak warunek: musisz opuścić dom mody. Zdecydowaliśmy, że zostawiamy go Amerykanom i zaczynamy coś nowego. Tak zaczęła się historia Sisleya.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Wywiad
Magdalena Młochowska: Dziś twarda miejska rzeczywistość to ekologia
Wywiad
Młodzieżowe Delegatki RP w ONZ: W dyplomacji liczy się każde słowo, a nawet przecinek
Wywiad
Jakie konsekwencje zdrowotne lotów ponoszą astronauci? Ekspertka medycyny lotniczej wyjaśnia
Wywiad
Astronauci będą jeść w kosmosie pierogi Polek. „Trzeba było je specjalnie nakłuwać”
Wywiad
Saperka z Ukrainy: Na polu minowym czuję się bezpieczniej niż w mieście