Reklama
Rozwiń

Polka na Tajwanie: Tutaj dzieci w szkole uczą się o Szymborskiej i Kieślowskim

Czy Tajwańczycy nie boją się inwazji Chin? I jak się żyje w kraju, gdzie wciąż składa się ofiary duchom? Odpowiada Dorota Chen-Wernik, autorka książki „Tajwan. Nocne targi, herbata z tapioką i e-demokracja”, która od 2002 roku mieszka na Tajwanie.

Publikacja: 14.09.2024 10:22

Tajwan to też tygiel kulturowy, mieszkają tu wyznawcy buddyzmu, taoizmu, konfucjonizmu, chrześcijańs

Tajpej

Tajwan to też tygiel kulturowy, mieszkają tu wyznawcy buddyzmu, taoizmu, konfucjonizmu, chrześcijaństwa, ale i animizmu.

Foto: Adobe Stock

Wiele osób myli Chiny z Tajwanem. Jednak podróżnicy, którzy najpierw odwiedzili Chińską Republikę Ludową, a potem Tajwan, powiedzieli mi, że tuż po wylądowaniu na lotnisku w Tajpej widać, jak wiele dzieli te kraje.

Są olbrzymie różnice. W Tajwanie można otwarcie wyrażać swoje poglądy, krytykować rząd, korzystać ze wszystkich mediów społecznościowych, a w Chinach ani Instagram, ani platforma X nie działa. Tutaj jest pełna wolność, a w Chinach nie wiem, czy kiedykolwiek będzie. To są zupełnie inne kraje. Na Tajwanie żyją otwarci ludzie, którzy nie boją się mówić, tego, co myślą. I za to ich właśnie cenię. Za to, że dążą do celu, do lepszego życia, że chcą być słyszani.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Wywiad
Magdalena Młochowska: Dziś twarda miejska rzeczywistość to ekologia
Wywiad
Młodzieżowe Delegatki RP w ONZ: W dyplomacji liczy się każde słowo, a nawet przecinek
Wywiad
Jakie konsekwencje zdrowotne lotów ponoszą astronauci? Ekspertka medycyny lotniczej wyjaśnia
Wywiad
Astronauci będą jeść w kosmosie pierogi Polek. „Trzeba było je specjalnie nakłuwać”
Wywiad
Saperka z Ukrainy: Na polu minowym czuję się bezpieczniej niż w mieście