Reklama
Rozwiń

Magdalena Młochowska: Dziś twarda miejska rzeczywistość to ekologia

Zarządzała cyfryzacją Polski, dziś zarządza zazielenianiem miasta. O tym, co zrobić, żeby Warszawa oddychała inaczej i jak ją z głową pielęgnować – mówi Magdalena Młochowska, dyrektor koordynator do spraw zielonej Warszawy.

Aktualizacja: 30.06.2025 14:33 Publikacja: 30.06.2025 14:19

Magdalena Młochowska: Jakość powietrza w Warszawie w ostatnich latach systematycznie się poprawia. W

Magdalena Młochowska: Jakość powietrza w Warszawie w ostatnich latach systematycznie się poprawia. W latach 2018-2023 średnioroczne zanieczyszczenie pyłem spadło o 30 procent, a stężenie rakotwórczego benzopirenu spadło aż o 75 procent.

Foto: Materiały prasowe

Czym dla pani jest nagroda Real Estate Impactor?

Nagroda to znak, że Warszawa wie, jak budować zieloną przyszłość. Warszawski Standard Zielonego Budynku to pierwszy taki standard w Europie. Pokazujemy, że można budować miejskie budynki niskoemisyjne z poszanowaniem dla bioróżnorodności, z myślą o retencji wody. Chcę wierzyć, że ta nagroda przyczyni się do promowania takich rozwiązań, również wśród inwestorów prywatnych. Bardzo się cieszę, że tego dnia nagrody odbierały aż trzy miasta, poza Warszawą również Rzeszów i Lublin. To pokazuje, że samorządy tworzą innowacyjne projekty, które warto naśladować.

Warszawski Standard Zielonego Budynku już od lipca 2025 roku stanie się obowiązkowy dla nowych inwestycji miejskich. Co to faktycznie zmieni w codziennym życiu mieszkańców?

Chcę podkreślić, że mamy już pierwsze budynki, które spełniają ten standard w Warszawie. Takim przykładem jest nowe centrum edukacyjne Lasów Miejskich na Młocinach, czy biblioteka w Choszczówce. Warto te miejsca odwiedzić, żeby zobaczyć czym standard jest w praktyce. WSZB to zestaw wymagań dla nowych budynków publicznych. Kilka z nich będzie obligatoryjnych dla wszystkich nowych inwestycji. Reszta zaproponowanych rozwiązań to katalog, z którego inwestor wybiera te najbardziej optymalne dla danej inwestycji. Mądrze zaprojektowany budynek zapewni wysoki komfort jego użytkownikom w połączeniu z niskimi kosztami eksploatacji i będzie służył mieszkańcom przez długie lata. Budynki odpowiadają za ogromną część miejskich emisji CO₂. W Warszawie to aż 73 procent. WSZB to pierwszy duży krok w stronę zmniejszenia tego wskaźnika i osiągnięcia neutralności klimatycznej.

Standard WSZB można nazwać ekologicznym kodeksem budowania przyszłości?

WSZB to raczej zbiór wytycznych jak należy projektować nowe budynki i ich otoczenie w przyszłości. Ważne: to nie jest zamknięty dokument. WSZB będzie aktualizowany, by nadążać za zmianami technologicznymi i legislacyjnymi. To, co dziś jest innowacją, jutro może być standardem. I właśnie o to chodzi!

Jak reagują na ten standard architekci, deweloperzy, wykonawcy? Więcej jest entuzjazmu czy jednak czuć opór?

To po prostu ułatwienie pracy dla projektantów, architektów i inwestorów. WSZB stanowi dziś załącznik do dokumentacji konkursowej czy zamówienia na „zaprojektuj i wybuduj”. Inwestorzy mają jasne wskazówki co zrobić, by ich budynek był efektywny energetycznie i możliwie przyjazny dla środowiska. Standard spotyka się z pozytywnym odbiorem osób odpowiedzialnych za inwestycje w mieście. Ale widzimy też duże zainteresowanie wśród innych miast i inwestorów prywatnych.

W jaki sposób można łączyć ekologię z twardą miejską rzeczywistością?

Dziś twarda miejska rzeczywistość to ekologia.

Zarządzała pani cyfryzacją kraju, dziś zarządza zazielenianiem miasta. Jest coś, co łączy te dwa światy, czy to zmiana o 180 stopni?

Czytaj więcej

Małgorzata Stadnicka: Nie ma jednej definicji sukcesu - każda może być równie wartościowa

W ministerstwie Administracji i Cyfryzacji odpowiedzialna byłam przede wszystkim za współpracę z samorządami, Komisję Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego. Reprezentowałam ministerstwo w pracach Komitetu Stałego Rady Ministrów. Samorządy były i są w moim zawodowym DNA od studiów, przez Unię Metropolii Polskich, po pracę w stołecznym samorządzie. Samorząd i administracja rządowa to elementy państwa, więc bardziej się uzupełniają niż są wobec siebie przeciwstawne.

W której z dziedzin lepiej się pani czuje, która idea jest pani bliższa?

Praca w ministerstwie była ważnym etapem mojego rozwoju. Jednak to działanie na rzecz Warszawy jest dla mnie najważniejsze. Jest czymś więcej niż pracą. To prawdziwa pasja – Warszawa jest moim miastem, tutaj się urodziłam i dorastałam. Jest dla mnie najlepszym miastem na świecie. Obszary, którymi się zajmuję są też jednymi z najciekawszych, ale też dają najwięcej satysfakcji - dziedzin zarządzania miastem. Warszawa jest miastem zielonym i pełnym wspaniałych parków, ale też miastem niesamowitej zieleni nieurządzonej, czasem w formie rezerwatów czasem tak zwanej czwartej przyrody. To wreszcie miasto z olbrzymimi kompleksami leśnymi. Jak wspomniałam, Warszawski Standard Zielonego Budynku to krok dalej, w stronę ambitnej architektury i urbanistyki; tworzenia budynków przyjaznych mieszkańcom i środowisku.

Czym jest czwarta przyroda?

Czwarta przyroda to tereny zaniechane przez człowieka i podlegające sukcesji, w wielu przypadkach zdegradowane, kolonizowane przez spontaniczną roślinność. Czwartą przyrodę stanowią nieużytki miejskie, zajęte przez rośliny opuszczone tereny przemysłowe czy mieszkaniowe, hałdy i zwałowiska. Przykładem czwartej przyrody jest np. ta na Kopcu Powstania Warszawskiego. Nazywana jest też przyrodą ruderalną, ponieważ powstała na gruzach. One z czasem stały się częścią natury, a nawet schronieniem dla dzikiej fauny i flory.

Miała pani taki moment, kiedy pomyślała „Chcę, żeby Warszawa oddychała inaczej, zielenią”?

Takie zmiany to zawsze proces, a nie punkt w czasie. To praca fantastycznych ludzi w biurach i jednostkach miasta, które składają się na wszystkie zmiany, które widzimy. Patrząc choćby tylko na kwestię zieleni: cudowni ogrodnicy w Zarządzie Zieleni wdrażają dzień w dzień pozytywną rewolucję. Ich dziełem jest między innymi Park Akcji Burza, który zdobył już 11 nagród, w tym te najbardziej prestiżowe, jak grand prix nagrody architektonicznej „Polityki”, czy nagrodę za najlepsza europejską przestrzeń publiczną. W ostatnich latach zrealizowali również modernizację Pola Mokotowskiego, Parku Suwak, czy Parku nad Południową Obwodnicą Warszawy. Zarząd Zieleni to też przepiękna zieleń przyuliczna, tereny nadwiślańskie czy mniejsze skwery. Ale Zielone miasto to też projekty Zarządu Dróg Miejskich; wystarczy wspomnieć choćby o Placu Centralnym, Placu Trzech Krzyży czy Placu Bankowym. Zarząd Dróg Miejskim realizuje projekty dotyczące retencji, jak choćby ogrody deszczowe w okolicy Al. Solidarności. Tramwaje Warszawskie zazieleniają swoje torowiska, w tej chwili to już ponad 40 km. Do tego mamy oczywiście dzielnice, które wprowadzają zmiany na swoim poziomie, czy ulic, czy poszczególnych podwórek. Wymieniać możemy tak jeszcze długo. A wspomnieć trzeba też o naszych mieszkańcach, których przepiękne projekty nagradzamy co roku w konkursie, który zapoczątkował prezydent Stefana Starzyński - „Warszawa w Kwiatach”.

Co dla pani znaczy Zielona Warszawa?

Zielona Warszawa to po prostu dobre miasto do życia.

Brzmi jak piękny slogan. Co powinno się wydarzyć, aby faktycznie nastąpiła zmiana jeśli chodzi na przykład o powietrze, o ilość zieleni w mieście?

To od dawna nie jest tylko slogan, to nasza codzienność! Jakość powietrza w ostatnich latach systematycznie się poprawia. W latach 2018-2023 średnioroczne zanieczyszczenie pyłem spadło o 30 procent, a stężenie rakotwórczego benzopirenu spadło aż o 75 procent. Stało się to dzięki likwidacji kopciuchów, wysokiej jakości transportu publicznego czy rozwojowi ścieżek rowerowych. Od początku 2018 roku posadziliśmy w Warszawie ponad 700 tysięcy drzew!

Czytaj więcej

Młodzieżowe Delegatki RP w ONZ: W dyplomacji liczy się każde słowo, a nawet przecinek

Który z projektów Zielonej Warszawy jest dla pani najbardziej osobisty, najważniejszy i dlaczego?

Nie potrafię wskazać jednego projektu. Całe piękno - ale i trudność - zielonej zmiany polega na łączeniu bardzo wielu działań jednocześnie. Na pewno dużym wyzwaniem było zadanie polegające na likwidacji kopciuchów w Warszawie. Spadek liczby starych pieców z 15 tysięcy do 1,5 tysiąca to praca zaangażowanych urzędników, ale i współpraca z Polskim Alarmem Smogowym. Cieszę się, że inwestujemy w edukację; oddane nowe centrum edukacyjne Lasów Miejskich, jeden z pierwszych przykładów budynku spełniającego WSZB, już edukuje dużych i małych. Jestem dumna, że takie projekty jak park są w stanie wygrywać konkursy architektoniczne. To też pokazuje pewną zmianę w sposobie myślenia, dostrzegania zieleni jako architektury. Ale doceniam też małe rzeczy: przepiękne rabaty, mały park kieszonkowy, zieleń przyuliczną.

Usłyszałam raz, że miasto to nie las. Jak pani odpowiada tym, którzy uważają, że zieleni w mieście nie da się pogodzić z rozwojem?

Spójrzmy więc na ceny mieszkań tuż koło terenów zieleni oraz ceny nieruchomości, gdzie tej zieleni brakuje. Jakie są podstawowe rzeczy, na które patrzymy wybierając miejsce zamieszkania, w jakich częściach miasta najchętniej spędzamy czas? Zieleń i jakość przestrzeni publicznych to dzisiaj jedne z najważniejszych elementów wpływających na atrakcyjność rozwojową miast. Miasta, do których ściągają nowi mieszkańcy, a dotychczasowi nie chcą ich opuszczać, to miasta zielone. Miasta, które w rankingach zadowolenia mieszkańców wypadają najlepiej, to miasta zielone. Jeszcze prezydent Starzyński kupił w latach 30 Las Kabacki, dostrzegając potrzebę zwiększenia dostępnych terenów zieleni w mieście.

Jak to wygląda od kuchni i co jest trudniejsze: posadzić tysiące drzew, czy przekonać ludzi, żeby chcieli je mieć pod oknem?

W dużych miastach to nie są trudne zagadnienia. Nasi mieszkańcy chcą zielonych rozwiązań, a my je im oferujemy.

Czytaj więcej

Sylwia Gregorczyk-Abram, Warszawianka Roku 2024: Pracuję na rzecz tych, którzy często nie mają głosu

Czy Warszawa będzie kiedyś miastem, gdzie wszystkie dachy będą zielone, a deszczówka będzie zasilać miejskie rabaty? Jak miasto będzie wyglądać za 20 lat? Czy pani to już wie, myśli o tym?

Jestem optymistką, ale jednak twardo stąpającą po ziemi. Zdaje sobie sprawę, że przebudowa budynku, tak aby miał zielony dach, jest już po prostu często technicznie niewykonalna. Dlatego tak ważny jest Warszawski Standard Zielonego Budynku, aby nasze nowe inwestycje były realizowane z poszanowaniem wszystkich „zielonych potrzeb” i nie wymagały zaraz modernizacji/przebudowy. Już od kilku lat w powstających budynkach mieszkalnych budowanych przez miasto i TBS-y dachy są albo zielone albo przeznaczone pod instalacje fotowoltaiczne. W najbliższych latach, skupiać będziemy się też na termomodernizacji naszych budynków i w tych procesach zwracamy uwagę na takie rzeczy jak retencja czy bioróżnorodność. Ale priorytetem jest poprawa efektywności energetycznej.

Jakie jest pani marzenie związane z Zieloną Warszawą, o którym jeszcze nikt nie wie?

Wierzę, że marzenia lubią dorastać w ciszy.

Czym dla pani jest nagroda Real Estate Impactor?

Nagroda to znak, że Warszawa wie, jak budować zieloną przyszłość. Warszawski Standard Zielonego Budynku to pierwszy taki standard w Europie. Pokazujemy, że można budować miejskie budynki niskoemisyjne z poszanowaniem dla bioróżnorodności, z myślą o retencji wody. Chcę wierzyć, że ta nagroda przyczyni się do promowania takich rozwiązań, również wśród inwestorów prywatnych. Bardzo się cieszę, że tego dnia nagrody odbierały aż trzy miasta, poza Warszawą również Rzeszów i Lublin. To pokazuje, że samorządy tworzą innowacyjne projekty, które warto naśladować.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wywiad
Młodzieżowe Delegatki RP w ONZ: W dyplomacji liczy się każde słowo, a nawet przecinek
Wywiad
Jakie konsekwencje zdrowotne lotów ponoszą astronauci? Ekspertka medycyny lotniczej wyjaśnia
Wywiad
Astronauci będą jeść w kosmosie pierogi Polek. „Trzeba było je specjalnie nakłuwać”
Wywiad
Saperka z Ukrainy: Na polu minowym czuję się bezpieczniej niż w mieście
Wywiad
Anna Szewczyk: Nie sądzę, by sztuczna inteligencja miała zastąpić inżynierów
Wywiad
Strażak Agnieszka Wojciechowska: Rodzina jest jedyną odpowiedzią na kruchość życia